5.

379 24 2
                                        

P.O.V Kayo
Stoję właśnie przed drzwiami do pokoju Tamakiego i nie wiem co mam zrobić.
*No dobra, raz się żyje* - pomyślałam i spokojnie zapukałam. Po chwili drzwi się otworzyły, a w progu stanął chłopak.
- Em hej... mogę wejść ?
- T-tak jasne - gdy weszłam chłopak od razu zadał pytanie, na które przyszłam odpowiedzieć - C-co się wtedy s-stało ? C-czemu się w-wymykałaś ?
- A więc tak. Co prawda nie mam jeszcze pełnej licencji bohaterskiej, bo dostaniemy ją dopiero na koniec szkoły, czyli w sumie niedługo. Ale na razie jestem taką jakby "samozwańczą bohaterką". Po prostu miałam wczoraj nocny patrol. Współpracuje z innymi bohaterami
- A-ale czemu zostałaś bohaterką tak wcześnie ?
- Ja....mogę ci zaufać prawda ?
- T-tak
- Ehhh, Hizashi Yamada i Aizawa Shota to moi przybrani rodzice. Adoptowali mnie. Aby chociaż trochę oddzielić się od swojej przeszłości zmieniłam nazwisko. 13 lat temu, wiesz jakich bohaterów zabito ?
- Tak, Takashi Hakara, Asami Hakara i ich jedyną córka Hikari Hakara
- Tak... to nie był wypadek. Zabito ich.
- Naprawdę ?! Skąd to wiesz ?
- Zabito ich na moich oczach. Oni... oni byli moimi biologicznymi rodzicami - z oczu dziewczyny zaczęły spływać łzy, jednak wciąż nie zmieniła się jej obojętna mina
- A-ale przecież mieli tylko jedną córkę. Chociaż wszystko by się zgadzało. P-patrząc na twój wygląd i m-moc.
- Tak odziedziczyłam indywidualność po moim ojcu, a z wyglądu jestem mieszanką rodziców. Na początku chciałam zostać bohaterką tylko i wyłącznie z chęci zemsty, ale wtedy przypomniałam sobie, że wraz z moim starszym bratem nienawidziliśmy takich bohaterów. Po morderstwie rodziców już nigdy go nie zobaczyłam. Teraz jest pewnie dorosły, jednak nic nie wiem. Rodzice ukrywali nas przed światem żeby nie narażać nas na niebezpieczeństwo, tak jak Hikari. Zaczęłam być bohaterką z zemsty, ale teraz jestem nią bo to kocham i nie chce aby jakikolwiek człowiek cierpiał. Z Mirio poznałam się po śmierci rodziców. Jego rodzina przygarnęła mnie gdy miałam 4 lata, traktowali mnie jak córkę. Zawsze dziwili się że nigdy się nie uśmiecham, ale cóż ostatni raz uśmiechałam się przed morderstwem. Potem gdy miałam 9 lat zabrano mnie do domu dziecka. Około 2 lata potem adoptowali mnie Hizashi i Shota. No i teraz jestem tu gdzie jestem. Ale pamiętaj żeby nikomu tego nie mówić. Nigdy
- D-dobrze. Ale czemu ?
- Nie chce żeby ktokolwiek wiedział. No to teraz już wszystko wiesz, heh
- T-tak... K-kayo ?
- Hm ?
P.O.V Tamaki
- C-czy chcia-chciałabyś się z-ze mną j-jutro s-spotkać ? Po s-szkole o-około 17 ? - postanowiłem, że jutro powiem jej prawde. Jeśli tylko będzie się chciała spotkać... Ehhhhhh czemu ja się tak muszę jąkać, a zwłaszcza przy Kayo...
- Tak, jasne. A teraz sorki ale po nocnym patrolu padam więc pójdę już spać. Do jutra
- T-tak do j-jutra - dziewczyną przytuliła mnie na pożegnanie. Lekko oddałem jej uścisk. Potem skierowała się do drzwi i wyszła, zamykając je za sobą. Automatycznie przyłożyłem ręce do policzków. Były strasznie rozpalone. Czyli wyglądam jak dorodny pomidor a nawet gorzej
P.O.V Kayo
Gdy tylko zamknęłam drzwi czułam jak moje opanowanie puszcza i cholernie się rumienie. Tamaki mnie gdzieś zaprosił. Boże. Kurwa. Dobra idę do siebie spać.
Gdy tylko weszłam do pokoju rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam
______________________________________

Kolejny rozdzialik mam nadzieję że się podoba ^^ Aufwiederschauen !
Słowa: 538

BnHA | Amakiji Tamaki x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz