Autor: SigmaBeggers
Tytuł: Zabić króla
Gatunek: Fantasy
Status: Trwająca
Liczba rozdziałów: 36, w tym mapa i legenda o powstaniu (słownik i drzewa genealogiczne, aesthetic i rozdziały informacyjne — nierecenzowane)
Niesamowicie długo zajęło mi odnalezienie króla Firmila. Była to zdecydowanie droga pełna przeszkód i niebezpieczeństw. Jednakże o własnych przygodach opowiem innym razem, gdyż w tym momencie istotniejsza jest historia młodego Władcy Mroku.
Po "Zabić króla" autorstwa SigmaBeggers sięgnęłam nie tylko z powodu recenzji. Już wcześniej ten właśnie tytuł "kurzył się" w mojej biblioteczce, czekając na odpowiedni nastrój i odrobinę dobrej, mocnej kawy. Przyznam więc, że powracając do niezwykłego, intrygującego opisu oraz cudownie wykonanej okładki, zrobiłam to z nieukrywaną radością, szczególnie że autorka zdołała przerobić poprzednią wersję, którą zaczęłam czytać, i tak dostałam do recenzji zupełnie nowe opowieść, w którym jedynie główny wątek okazał się niezmieniony.
Autorka kieruje nas w stronę lasów osnutych tajemniczą mgłą, która nie jest niczym innym jak niezwykle dobrze dobranym i świetnie napisanym opisem — takim, który rzadko widuję na Wattpadzie. Uchyla przed nami kawałek historii i, tak jak ujmuje, pozwala również i nam "usiąść wygodnie", i obserwować przebieg zdarzeń.
Jest on tutaj bardzo spójny i prezentuje zaledwie urywek całej intrygi, główny wątek opowiadania i przede wszystkim nie zawiera spoilerów. Wyczerpuje temat, który powinien zawierać, nakreśla początek opowieści, wciąga i... Właściwie czego chcieć więcej?
Niestety strona techniczna wypadła nieco mniej idealnie, bo brakuje tutaj kilku przecinków — po "plany", "chłopaka" oraz "intrygi".
Okładką jestem zachwycona. Jest prosta, schludna i posiada pewien kluczowy dla opowieści symbol, bardzo ważny, jeśli chodzi o reklamę historii, który niesamowicie łączy się z opisem i zachęca czytelnika do wtargnięcia do świata zawartego w tekście — koronę splamioną krwią. Do tego bardzo ładnie dobrana czcionka, odcinający się od tła tytuł oraz nazwa autora czynią obrazek bardzo dobrze wykonanym i nie jest to typowa grafika, gdzie poszczególnych elementów jest aż za dużo. Śmiało mogę stwierdzić, że znajduje się tam wszystko, co być powinno, mamy estetykę bez naciapania i miło patrzy się na tak prostą okładkę, która jednocześnie kotwiczy uwagę czytelnika.
CZYTASZ
Kociołek Prawdy || Recenzje || ZAMKNIĘTE
RandomSzczerość, sumienność i prawość to nasze przywary, zajrzyj do kotła, zaczynamy czary! Czytamy, recenzujemy i oceniamy historie różnego kalibru. Jesteś początkującym autorem, a może masz za sobą kilka tekstów? Chcesz poznać rzetelną, konstruktywną i...