Wojna

46 2 1
                                    

Siedzę spokojnie myśląc nad sytuacją która wydarzyła się parę ładnych godzin. Tak siedzę na ławce pod wiatą w parku miejskim,nie mam gdzie się podziać,nie chciałam wracać do domu bo znowu bym spotkała czarnowłosego,nie,nie teraz...
Od godziny pada deszcz i zrobiło się zimno,miałam na sobie tylko koszulkę na krótki rękawek,pomimo pogrążenia w smutku i żalu nie odczuwałam tego.

-[t/i]? Co tu robisz? Jest grubo po północy-Usłyszałam głos brązowowłosego.

-Eren?-Uniosłam głowę i spojrzałam na młodszego.

-Co się stało?!-Zmartwił się.

-Nic takiego,po prostu chyba będę musiała wrócić do podziemia..-Rzekłam pociągając nosem.

-Co takiego?! [t/i] przestań pierdolić bez sensu i opowiadaj co ci ten karzeł zrobił!-Przyciągnął mnie do siebie i objął szczelnie.

-No tak jakby to moja wina bo bez poinformowania go polazłam do podziemi przy tym wpadając w kłopoty...-Westchnęłam i wtuliłam się w bruneta. Pogłaskał mnie po głowie.

-Spokojnie,chodź do mnie do domu,późno jest-Mruknął czule.

-Mhm-Mruknęłam zachrypiałym głosem i razem z brunetem wstaliśmy i poszliśmy do jego domu.

Mieszkanie Erena nie było jakoś drogie,było ubogie ale przytulnie.
Swoją przytulność temu mieszkanku dawała brązowa podłoga i białe ściany na których wisiały zdjęcia jeszcze za czasów wojska. Usiadłam na szarej kanapie i spojrzałam za okno. Było już ciemno,w końcu był koniec października,dzień stawał się coraz krótszy.

-Zrobie nam herbatę-Stwierdził zielonooki i ruszył do kuchni.
Kuchnia była połączona z salonem więc doskonale widziałam poczynania bruneta. Kiedy przyszedł już z dwiema filizankami złotego naparu usiadł obok mnie.

-Dam ci ubrania mikasy,jak narazie będziesz mieszkać ze mną,dobrze?-Powiedział troskliwie głaszcząc mnie po plecach.

-Dobrze-Odpowiedziałam bez emocji,nie miałam ochoty na żadne czułości. Najlepiej to bym poszła już spać,przez płacz zostałam wycieńczona...

***

-[T/i]! WSTAWAJ,MUSIMY UCIEKAĆ!-Krzyknął spanikowany brunet.

-Co się stało?!-Wstałam gwałtownie.

-Opowiem ci gdy już będziemy na miejscu!-Pociągnął mnie za sobą i wybieglismy z mieszkania. Ulice były całe zbombardowane i umazane w krwi. Teraz mogłam się domyśleć że nadchodzi wojna...
Kiedy biegliśmy przed nami spadła i wybuchła bomba,zgubiłam Erena...
Nie mialam czasu na rozglądanie się,pobiegłam najdalej jak umiałam.
Wbiegłam do opiszczonego już sklepu z bronią. Wzięłam udoskonalony sprzęt do manewrów pistolet maszynowy i kilka ładunków wybuchowych. W bezpiecznym miejscu założyłam sprzęt i wzbiłam się w powterze kierując się w stronę wejścia do podziemnego miasta.
Na dole zauważyłam ludzi w nieznanych mi mundurach.

-Nimm sie! (Brać ją!)-Krzyknął jeden znich,po chwili rzuciła się na mnie cała piątka Niemców. Ruszyłam w stronę znanych mi z dzieciństwa uliczek. Próbowałam uciec przed żołnierzem lecz nie dałam rady. Złapał mnie.
Kazali mi klęczeć razem z niewolnikami zakłuta w żelazne kajdanki. Spojrzałam z gniewem na Niemców.

-Die unterirdischen Nissen werden sterben und dieses schöne Mädchen kommt mit uns ( Te podziemne gnidy umrą a ta piękna kobieta jedzie z nami)-Rozkazał jeden z nich. Kiedyś zdarzyła się okazja by nauczyć się niemieckiego,dlatego w osiemdziesięciu procentach rozumiałam ich.

-Jawohl (Rozkaz!)-Odpieli mnie a tych innych wsadzili na wóz i gdzieś wywieźli.

-Was macht so eine Schönheit im Untergrund? (Co taka piękna kobieta robi w podziemiu?)-Zbliżył się do mnie ich przywódca.

|To Jeszcze Nie Koniec.|~~/Levi X Reader/ Zawieszone/zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz