Impreza z Crushami cz. 1

11 1 0
                                    

Pewnego dnia Emka i Lena siedziały na dupach w salonie na podłodze na dywanie. (XDD)
-Dzwonie po naszych crushów. - powiedziała Lena. Emka patrzy na nią w stylu:co jest kurwa?!
-Czk co? - mówi Emka.
-Będziemy grać w gierki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Lena uśmiechnęła się znacząco.
-Nie zgadzam się na to. -Emka wstała.
-Ale ja się nie pytałam o zdanie. -powiedziała Lena i wzięła telefon.
-Czekaj... -odparła Emka i popatrzyła na Lenę. -Ale do którego dzwonisz? -dodala. Lena zaczęła się śmiać jak opętana.
-A do którego chcesz? -mówiła śmiejąc sie.
-Weź do obu, jak już się bawimy to na całego. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Dobra ale ty zadzwonisz do mojego bo ja nie dam rady. :') Nie chce sie udusić przed zabawą. - powiedziała Lena.
-Ok - Emka poszła po swój telefon. Po chwili usłyszała jak Lena rozmawia z Peterem Parkerem:
-Dzień dobry Peter, zapraszam do Emki domu na impreze. Za jakieś pół godziny. Ok. Spk. To czekamy.
-Szybko poszło. -powiedziala Emka.
-Dobra masz ten telefon i ty dzwoń. - odparła Lena i podała jej telefon. Emka zadzwoniła.
-Aloha Bendy! Wbijaj na naszą stypę do naszego domu. Adijos!
-Kurwa mogłaś normalnie.
-Nie mogłam. -usmiechnela się Emka i po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. - To Pitełek! - podjarała się Emka. - Idź kurwa otwórz. - popatrzyła na Lenę z wyrzutem.
-Jezu spokojnie. Przecież nie ucieknie. - Lena podeszła do drzwi i je otworzyła, wybierając jednocześnie kolejny numer w telefonie.
-Dobry wieczór. - powiedział Peter.
-Witamy. Emka czeka w salonie. - poinformowała Lena. Crush Emki poszedł do salonu i usiadł obok Emki na kanapie. Lena w tym czasie zaprosiła Draco Malfoya na impreze.
-Siema Dracuś wbijaj na nasza impre chyba wiesz gdzie mieszkam. Adijos. - Emka popatrzała na Lenę jak na wariatkę.
-DRACUŚ KURWA? - po chwili Emka spojrzała na Peterka. - O kurwa przepraszam ja często przeklinam przyzwyczaisz się. - dodała i uśmiechnęła się jak upośledzona orka.
Peterek tylko machnął ręka. Lena już chciała coś powiedzieć ale usłyszała jak ktoś się wydziera przed domem.
-Co tam się kurwa dzieje? - powiedziała i otworzyła drzwi. Przed wejściem stali Draco, Bendy i Boris. Lena patrzyła na nich przez chwilę w osłupieniu po czym zamknęła drzwi z prędkością światła.
-Dobrze się czujesz? - powiedziała Emka.
-Nie rozumiem świata. - odpowiedziała dziewczyna. -Ty otwórz drzwi. - dodała po czym pobiegła na piętro i zamknęła się w łazience. (poszła żygać tęczą) Emka podbiegła szybko do drzwi, przy okazji wywalając się o jakąś książkę. Usłyszała jak Peter się z niej śmieje więc też zaczela się śmiać. Po chwili usłyszała znany głos Draco:
-Kurwa otworzy nam ktoś czy mamy tu stać jak żule przed otwarciem żabki? - Emka chwyciła za klamkę i otworzyła.
-Już wchodźcie.. Heh -powiedziała po czym złapała się za głowę. Chwilę potem wszyscy usiedli w kółku.
-Będziemy tu tak siedzieć? Po co mieliśmy przyjść? -spytał jeden z uczestników.
-Będziemy jeszcze coś robić ale Lena gdzieś spierdoliła... Kurwa, miałam nie przeklinać... Jezus sory Peter.
-Nic nie szkodzi. - uśmiechnął się. Emka sie lekko wzdrygneła.
-Dobra już jestem. - powiedziała Lena stojąc za Emką.
-Kurwa! Co to, Fnaf?! - wydarła się wkurzona i przestraszona Emka. Lena tylko wzrószyła ramionami i postawiła butelkę na podłodze mędzy zebranymi.
-No więc tak-co chcecie najpierw? Pytanie i wyzwanie, czy pięć minut w niebie? - zapytała patrząc gdzieś w bok. Nikt się nie odezwał.
-Cioty. - powiedziała Lena i zakręciła butelką. - Boris zaczynasz. - dodała po czym usiadła. Boris zakręcił butelka. Wypadł Peter.
-Wyzwanie.
-Pocałuj stąd kogoś.
-Ale w co?
Wszscy zaczęli się śmiać jedyny Peter zachował powagę. -Ale ja się serio pytam. -dodał.
-W usta. - powiedział Draco.
"uuuu" rozeszło się po pomieszczeniu.
-Dobra - powiedział Peter - ale nie w usta...-dodał.
Inni przewrócili oczami.
Peter zbliżył się do Leny i pocałował ją w policzek (hehe). Emka od razu wstała do pobiegła do pokoju znów wypierdalajac się na schodach
-AŁA KURWA.
-Żyjesz? - krzyknął do niej Bendy.
-Chyba..
-A grasz dalej?! - tym razem krzyknął do niej Peter.
Nie uzyskał odpowiedzi.
-A może pójdę zobaczyć do niej?.. - powiedział Peter i spojrzał na Lenę która była w szoku po tym co się stało.
-Słyszysz mnie?
-Aaa tak tak. Ona sobie poradzi.
-Napewno?
-Tak. Kontynoujmy grę.
Grali tak 10 min aż Draco zaptal się:
-Gdzie jest kibel?
-U góry i na lewo. Drzwi z takim czarnym gownem. - uśmiechnęła się Lena.
-Okej..
Draco szedł i usłyszał z pokoju Emki dziwne dźwięki. Zajrzał do jej pokoju a ona leżała na łóżku jakby umierała.
-Płaczesz?
-Nie kurwa, śmieje się. - Draco zobaczył czy nikt za nim nie szedl i usiadł obok Emki. Ona spojrzała się na niego i powiedziała:
-Po co tu przyszedłeś? - Emka podniosła się do pozycji siedzącej.
-Sprawdzić czy wszystko w porządku. - Draco złapał się za głowę.
-Tak, wszystko jest cudnie i wspaniale. - wycedziła Emka sarkaztycznie. -Jeśli to wszystko, to możesz iść dalej grać. - machnęła ręką i odwróciła się tyłem do chłopaka. Ten przez chwilę patrzał na nią w ciszy.
-No idź już. - powiedziała w końcu. Czuła się jak debilka.
-Nigdzie nie idę bo chce wiedzieć o co chodzi.
-Dobra powiem Ci ale nikomu nie mów. - Draco uśmiechnął się triumfalnie.
-Peter miał mnie pocałować... No. No nie wyszło. - rozłożyła ręce. (w takim sensie jak rezygnujesz z czegoś albo nie wiesz XD).
-Znajdziesz lepszego odpowiedział i lekko wstał.
-A jakbyś ty wypadł to kogo byś pocałował? -zapytała się Emka. Draco bez zastanowienia odpowiedział.
-Ciebie. - uśmiechnął się i wyszedł. Emka zrobiła wielkie oczy. (zdiwko ją dopadło) Przez chwilę patrzyła na drzwi swojego pokoju. Wstała i zeszła na parter.
-Oo, hej. Wszystko ok? - zapytała Lena.
-Tak. - powiedziała unikając wzrokiem Petera. -Gdzie Draco? - zapytała.
-Poszedł do łazienki i nie wrócił. - zaśmiała się dziewczyna. -Grasz z nami dalej? Teraz będzie pięć minut w niebie. - dodała.
-Ok.
-Dobra ja chce kręcić. -powiedział Bendy po czym zakręcił butelka.
-Kurwa. - przeklnał pod nosem - Ja wypadłem.
-Haha, dobra zakręć jeszcze raz. - powiedziała do niego Lena. -A Draco się nie liczy?
-Nie ma go, poszedl i nie wrócił. - odpowiedział jej Peter.
-Może nie żyje. - odparł Bendy i zakręcił. Wypadło na Petera. Ten spojrzał na niego nerwowo.
-Ej chwila, to tak można? - zapytała Emka.
-Tak. Równie dobrze mogłybyśmy iść my dwie. - powiedziała Lena, po czym podeszła do szafy i ją otworzyła. W tym samym momencie ze schodów zszedł Draco.
-Co jest? - zapytał.
-Pięć minut w niebie. - odpowiedziała Emka. - Bendy i Peter. - Draco parsknął śmiechem.
-Dobra, ładujcie się panowie. - pogoniła Lena z zaciętą miną. Chłopaki weszli do szafy i Lena zamknęła drzwi.
*w szafie*
-I co teraz? - zapytał Peter.
-Zróbmy im prank. - powiedział szeptem Bendy, po czym dodał -Wydawaj dwuznaczne dźwięki. - uśmiechnął się znacząco.
*w salonie*
Wszyscy z wyczekiwaniem patrzą na szafę i nasłuchują. W pewnym momencie zza drzwi słychać stłumione dźwięki.
-Ach ach
-Mmm mrrr
-Ach mmrrrr
Wszyscy zamarli, nie wiedząc jak zareagować. Draco z trudem tłumił śmiech. Emka, Lena i Boris patrzyli zgorszeni na szafę. Nagle zapadła cisza. Sekundę później zadzwonił nastawiony wcześniej stoper.
-Ej przestańcie się bzykać i wychodźcie! - powiedziała Emka. Nie uzyskała odpowiedzi. Podeszła do szafy i ją otworzyła. Bendy i Peter wyskoczyli z niej przy tym strasząc Emkę.
-Kurwa powaliło was?!
-Jezus jak się nabraliście. - śmiał się mówiąc to Bendy. Następnie poszli losować następne 2 osoby.
-Dobra kto losuje? -zapytała Lena.
-Ja mogę. - powiedział Boris.
Lena podała mu przedmiot a on wylosował.
-Emka. - powiedział Boris.
-Kurwa. - zaklnela pod nosem (XD)
-Iii... Draco o kurde. - Boris spojrzał na niego.
-A może kogo innego -dopytywał się Draco.
-Nie, wchodźcie do szafy. - uśmiechnęła się Lena. Emka tylko posłała jej spojrzenie w stylu: zajebię cie.

Wymiary-czyli chore pomysły debili ( ͡° ͜ʖ ͡°) (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz