Wstał nowy dzień! Nasza główna bohaterka już wstała. Już było widno, ponieważ była połowa czerwca. Za chwilę miała się spotkać ze swoją najlepszą koleżanką Amy. Szły razem do szkoły. Unikała od czasu drobnej kłótni wspólnych śniadań z rodziną. Postanowiła, że zje coś w szkolnym bufecie. Po tym umyła się, ubrała i uczesała. Była gotowa!
-Ciau! -krzyknęła do przyjaciółki kiedy wychodziła ze swojego mieszkania.
Ona odpowiedziała jej na to tym samym. Już obie knuły plan co zrobią z beczką smoły którą wczoraj kupiła Sarah. Chciały wylać ją na mało lubianą w gimnazjum Molly oraz przy tym zrobić jej zdjęcia po wydarzeniu i opublikować w gazetce klasowej. Później tylko rozmawiały o niezwykłym spotkaniu u fryzjera, które było wczoraj. Po prostu skakały z radości.
Kiedy dotarły do szkoły to szybko coś zjadły, poplotkowały o Tasie, ,,tej która jest kujonką" i jednocześnie kumpeli tej dziewczyny którą chcą dziś upokorzyć. Lada chwila usłyszały dzwonek na pierwszą lekcję, chemię.
-Uwaga, uczniowie, siadamy. Dziś omówimy wszystkie wzory chemiczne. ..
ciągneła dalej nauczycielka chemi, Pani Dore, nazywana Draculą.
-Nudaa!-było słychać szepty wśród ławek.
-Gimnazjaliści klasy 3b mają fajny WF a my, klasa 1a mamy nudną chemię- rzekła Sarah.
Usłyszała to prowadząca lekcje : Wpisuję Ci uwagę za obrażanie przedmiotu tak ważnego jak chemia.. jak ci tam na nazwisko, no gdzie ten dziennik, o jest! S. Roal. Wpisana, 50 punktów ujemnych! - rykła.
-Twój brat Lewis się lepiej uczy i zachowuje.- dodała.
-Mówi pani tak, bo ta głupia chemia to jego ulubiony przedmiot. - usłyszała w odpowiedzi od buntowniczej nastolatki.
Cisz...- chciała dokończyć jedyna dorosła osoba w sali, ale przerwało jej głośne Drryyn!
-W końcu przerwa!- mówił każdy.
-Czas działać- pomyślała Sarah i wzięła bekę czarnego płynu- smoły.
Podeszła do przyszłej ofiary i zagadała do niej, że od kiedy one gadają.
-Od nigdy- doszło do jej uszów.
-Amy, aparat!
-Co? Ja jestem Molly- odezwał się ,,cel żartu".
I nagle poczuła na sobię smołę oraz blask fleszy dookoła. Wybiegła z płaczem. Za nią powędrowała jej kumpela Tasie.
Całą sytuację widział Danny.
- Myślałem, że jesteś inna, ale ty jesteś podła! Nie liczy się dla Ciebie dobro innych, nici z dziesiejszego spaceru, zapomnij- Sarah została tak przez niego skrytykowana.
I po tych słowach odszedł.
Zła wybiegła do toalety i otworzyła pamiętnik:
Drogi pamiętniku!
Może on ma racje, może jestem wredna. Zaraz co ja wygaduję! Chodzi mi o to, że postawiłam się w jej sytuacji i to trochę smutne... co ja gadam za głupoty... Ale jest mi głupio przykro i źle. Przepraszam!
A że ona czytała na głos ktoś to mogł słyszeć, więc usłyszała to ta, którą ona upokorzyła.
Rzekła: Wybaczam Ci, ale już tak mi nie rób.
-Eee-mrukła autorka pamiętnika.
Kiedy ta druga już poszła to siostra Lewisa dopisała:
Danny, Ty mnie chyba zaczynasz zmieniać! Coś do Ciebie może poczułam... ehhh nie wiem, mieszasz mi w mojej głowie ... Dziwnie ucieszyły mnie Twe złe słowa na mój temat. Eh, to dziwne. Wszystko!
Idę na lekcje, ale w normalnej sytuacji poszła bym na wagary. Ale rozum mi niestety stanowczo tego zabrania. Posłucham!
CZYTASZ
Księżycowa przemiana
SpirituellesMoże byłam podła? Może nie zorientowałam się w porę? Ale mówią, że ,,lepiej późno niż wcale"! Poznaj historię dziewczyny która za wpływem chłopaka przechodzi niezwykłą przemianę.