115 Pisane inaczej

162 10 1
                                        

Konrad pov.

K- Piotrek to się nie uda, one są tak obrażone, że z nami nigdzie nie pójdą...

Z- Pójdą zobaczysz...

K- Miejmy nadzieję, że tak... Kurwa powinny już być...Gdzie one są?!

Po chwili usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi.

P- Jesteśmy!!...

K- To dobrze, martwiłem się o ciebie księżniczko...

P- Spoko... My z Carlą idziemy spać Jażdżyk...

K- Długo będziesz się jeszcze dąsać na mnie...- powiedziałem podchodząc do niej i ją przytulając

P- Tyle ile będzie mi się chciało...

K- Wieczorem idziemy na kolację bądź gotowa...

P- Nie chce mi się

K- Kotek proszę 🥺

P- Dobra niech ci będzie.

K- Kocham cię

P- Yhm...

Liczyłem na to, że odpowie mi, że też mnie kocha, a ona tylko coś mruknęła pod nosem. Jak tak dalej pójdzie to naprawdę mój plan nie wypali... Teraz tylko czekać do wieczora....

Paula pov

Po rozmowie z Konradem poszłam z Carlą do pokoju...

C- Ja już tak nie mogę przecież oni nie zrobili nic złego. Chcieli tylko żebyśmy odpoczęli trochę wszyscy razem

P- Wiem, ale zobacz jak sie starają o nas...Dobra idę się szykować, bo wieczorem idę na kolację z Kondziem.

Instagram | Felivers❤// ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz