Patryk stanął przed wielkimi drzwiami nowojorskiego Instytutu. Był to wysoki, przystojny brunet z zarzuconymi do tyłu włosami. Brązowooki, dobrze zbudowany osiemnastolatek, ubrany był jak każdy Nocny Łowca. Oznacza to czarne spodnie, opinacze, czarną koszulkę i skórzaną kurtkę. Był uzbrojony w dwa serafickie miecze przypięte na udach, dwa sztyletyi stelę za paskiem. Do tego łuk i kołczan oraz kilka krótkich noży, w specjalnie przygotowanych miejscach w kurtce.
Nocny Łowca otworzył drzwi i wszedł do środka. Ruszył do centrum operacyjnego. Tam zastał Clary Fairchild.
- Cześć. Jestem Patryk Martuś
z Instytutu w Mrągowie. Z Polski. Tak wiem. Jesteś Clary Fairchild. Nawet
w Polsce jesteś znana.
- Witaj. Wszyscy mnie znają, bo jestem
córką Valentine'a - powiedziała Clary - Miło z twojej strony, że no wiesz...
-To, że jesteś córką Valentine'a, nie
definiuje cię - powiedział Patryk - Jeśli to możliwe, chciałbym pogadać z szefem. Muszę się zameldować. Zaprowadzisz mnie?
-Tak, oczywiście - powiedziała Clary
kierując się do gabinetu szefa Instytutu- -Alec powinien być u siebie w gabinecie...
-Jeśli nie jest u Magnusa - dokończył
z uśmiechem Patryk - Chciałbym poznać również Izzy i Jace'a, który pewnie jest
o ciebie zazdrosny.
-O takich rzeczach też mówi się tak
często? - zapytała Clary wchodząc po schodach.
-Nie. Aż tak często nie. Ale lubię się
dowiedzieć trochę o znaczących osobach
z Instytutu, do którego się wybieram - -powiedział Patryk skręcając w lewo jak Clary - Po prostu poczytałem w systemie - dodał.
-Ok. To gabinet Alec'a - powiedziała
Clary pukając do drzwi. Po usłyszeniu "Proszę" weszła do środka.
-Przyprowadziłam gościa z Polski.
Nazwa się Patryk. - powiedziała Clary.
-Niech wejdzie - powiedział Alec, który
rozmawiał akurat z Jace'm i Izzy.
-Jestem Patryk Martuś z Instytutu
w Mrągowie. Miło mi poznać szefa Instytutu. Jace, Izzy was również miło poznać. W Polsce mówi się o was wiele dobrego - powiedział Patryk wymieniając uścisk dłoni z każdym po kolei.
-Widzę, że sporo o nas wiesz -
-powiedział Alec gdy wszyscy wyszli - Co cię do nas sprowadza?
-Zostałem tu przeniesiony z rozkazu
Clave. Stwierdzili, że w Polsce marnuje się, choć sam tak nie uważam, uznali, że lepiej przydam się tutaj - powiedział Patryk.
-Co to znaczy, że się marnujesz?
-zapytał ze śmiechem Alec - Za mało macie tam demonów? - dodał rozbawiony.
-Można tak powiedzieć. - powiedział
Patryk.
-A jak z twoim szkoleniem? Nie masz tu
autoryzacji - powiedział Alec.
-To dziwne. Clave mówiło, że przyśle
wam moje akta. Szkolenie ukończyłem siedem lat temu. Służyłem 2 lata w Mrągowie, po roku w Krakowie, Sopocie, Londynie i Alicante. Potem znowu rok w Mrągowie. - opowiedział Patryk.
-Jaką bronią walczysz? - zapytał Alec z
zainteresowaniem.
-Wszystkim co przy sobie noszę.
Miecze, sztylety i łuk. - odpowiedział Patryk.
-Znakomicie - powiedział Alec - Poproś
Izzy to cię oprowadzi i wyznaczy pokój.
-Dziękuję - powiedział Patryk.
CZYTASZ
Shadowhunters Dary Anioła Historia praktycznie niemożliwa
Fiksi PenggemarŚwiat "Shadowhunters" i "Darów Anioła" lecz pojawiają się postacie realistyczne, prawdopodobne i fikcyjne.