*tydzień później*
Właśnie zamykałam szafkę szkolną gdy koło mnie zmaterializowała się Lisa.
- Cześć kochana. Co tam ? - przywitała się.
- Hej. Wszystko okej a u ciebie?
- Świetnie. Mój związek z Niallem rozwija się wspaniale. Tylko tobie trzeba kogoś znaleźć.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę że się wam układa. A ja na razie nie chce się bawić w żadne związki, bycie singielką całkiem mi odpowiada.- powiedziałam.
- Taaa jasnee, a to niby ja umówiłam się na randkę ze Stylesem - prychnęła dziewczyna.
- To co że się z nim umówiłam ? To wcale nie oznacza że z nim będę.
- W takim razie dlaczego się zgodziłaś? - spytała Lisa unosząc jedną brew.
- Sama nie wiem. Kiedy zobaczyłam w jego oczach ogromną niepewność i nadzieję nie mogłam mu odmówić.
- Przyznaj się Mel że tego chciałaś i że on ci się podoba.
- No może trochę mi się podoba , ale to mój przyjaciel i nie mam zamiaru tego niszczyć.- odpowiedziałam.
- I tak prędzej czy później będziecie razem.
- A tak wogóle to kto ci o tym powiedział ?- spytałam przyjaciółkę.
- Pytanie dlaczego ja się tego od ciebie nie dowiedziałam tylko od kogoś innego , słyszałam jak rozmawiał z chłopakami.
- Przepraszam powinnam ci powiedzieć od razu ale mi samej jakoś nie chciało się w to wierzyć.
- Wybaczam, ale masz mnie następnym razem informować o takich rzeczach.- powiedziała i w żartach pogroziła mi palcem. Naszą rozmowę przerwał dzwonek szkolny.
- Mata.- powiedziałyśmy razem i ruszyłyśmy w kierunku sali od matematyki.