Wraz z rozpoczęciem działań jako drużyna 7, trójka geninów pod nadzorem Kakashiego zaczęła od najprostszych misji rangi D. Zaczynając od robienia zakupów, przez niańczenie i kończąc polowaniem na zagubione zwierzaki.
Pomiędzy jednak tymi żałosnymi misjami, Naruto pamiętając o lekcji Kakashiego, że są teraz drużyną, wraz z Sasuke i Sakurą, wspólnie przeprowadzali treningi oparte o ich współpracy. W przeciwieństwie do sytuacji z treningiem u Kakashiego, Sasuke i Naruto działali na froncie, a Sakura ubezpieczała ich, co wyraźnie było lepsze od tego by działała z tyłu i nic nie robiła.
Spokojnie dni na monotonnie żałosnych misjach i treningach szybko mijały, a wraz z każdym kolejnym poziom zdenerwowania z powodu tracenia czasu na tak żałosnych zajęciach grupowych, jak łapanie kotów, w końcu dało o sobie znać.
- Drużyno Kakashiego, waszą kolejną misją jest... niańczenie niemowlaków.
- To jakiś żart. Wiem, że wioska zarabia nawet na tych drobnych misjach, jednak zrzucanie na nas tych żałosnych zadań, jest po prostu kpiną. Nie bądź taki i daj nam misję rangi C, Dziadziu.
"Trochę racji ma..." Skomentował Sasuke w myślach, co wyraźnie różniło się od tego co miał na myśli Kakashi, jak i Sakura.
- Idioto! Jak ty się zwracasz do Czcigodnego Hokage?! Wciąż jesteście raczkującymi żółtodziobami! Każdy zaczyna od najprostszych zadań, aby zyskać doświadczenie.
- Mizuki był Chuninem, prawda? - te pytanie z ust Naruto było, aż nadto wystarczające, by Iruka-sensei zamilkł.
- Dobrze, zrozumiałem. Jeśli tak ci na tym zależy, przydzielę wam misje rangi C. Czyli eskortowanie ważnych osób.
- Zrozumiałem. - podniesienie rangi misji, na coś co w końcu mogło się przełożyć na cenne doświadczenie od razu zmotywowało go do działania.
- Czy może pan tu podejść? - na słowa Hokage wszyscy się odwrócili, by ujrzeć mężczyznę, którego będą ochraniać.
- To przecież same dzieciaki! - krzyknął, po czym wypił kilka łyków sake z butelki - A ten kurdupel z idiotycznym wyrazem twarzy... To naprawdę ninja?
Słysząc ten komentarz, Naruto zwyczajnie odwrócił wzrok i strzelił językiem. Hokage nie mógł dać mu przecież normalnej osoby do eskortowania, tylko wcisnął mu jakiegoś pijaczynę. Mężczyzna wziął kilka łyków sake ze swojej tykwy, po czym przeszedł do rzeczy.
- Jestem ekspertem do budowy mostów. Nazywam się Tazuna. Oczekuję, że zapewnicie mi ochronę dopóki nie wrócę do mojej ojczyzny i nie skończę mostu.
===
Tego samego dnia w południe, eskortująca Tazunę drużyna 7 zebrała się przed główną bramą wioski, po czym wyruszyli w drogę do kraju fal.
- Panie Tazuna... - zaczęła Sakura przerywając wciąż trwającą ciszę.
- O co chodzi?
- Podobno pochodzi pan z Kraju Fal. To prawda?
- Tak, a co?
- Kakashi-sensei. Czy ten kraj też posiada swoich shinobi?
- Nie. W Kraju Fal ich nie ma, ale w innych krajach kultura i zwyczaje mogą być różne, ale Ukryte Wioski istnieją, jak również shinobi. W wielu krajach kontynentalnych, istnienie wiosek shinobi jest miarą ich siły militarnej. Innymi słowy, dzięki temu możliwe jest utrzymanie równowagi pomiędzy sąsiednimi krajami. Ale wioski nie znajdują się pod władzą danych krajów. Są jakby na równi z tymi krajami. Na małej wyspie, jaką jest Kraj Fal nie czuć nacisku ze strony innych państw i nie ma potrzeby by były tam wioski shinobi. Państwa, które mają na swoim terenie wioski shinobi, czyli kraj: Ognia, Wody, Pioruna, Wiatru i Ziemi. Zajmują większą część kontynentu i znane są jako Wielka Piątka Krajów Shinobi... - Kakashi wyraźnie się rozgadał.
CZYTASZ
Naruto [Alternatywna Historia]
FanficNaruto [Alternatywna Historia] będzie opowiadać o losach tytułowego bohatera, który na przekór tego co widzieliśmy będzie zamkniętym w sobie, samotnym, pogrążonym w treningu, zamiast w wygłupach, perfekcjonistą.