Harry miał wiele sekretów, lecz nikt nie spodziewał się po nim tego co niedługo miało się wydać.
Gryfon zaprzyjaźnił się ze swoim największym wrogiem, co później przerodziło się w miłość. Nikt nie wiedział o ich związku. Spotykali się nocami w cichych zakątkach Hogwartu, tam gdzie nie było ludzi przed którymi musieli udawać obustronną nienawiść. Mogli rozmawiać, śmiać się, całować, przytulać i robić wszytko na co mieli ochotę.
《《》》
Wszystko miało się zmienić pewnego zimowego dnia. Harry razem z Ronem i Hermioną szli na obiad do Wielkiej Sali, gdy na drodze stanął im Malfoy razem z Pansy i Blaisem. Na twarzy blondyna widniał kpiący uśmiech co nie zapowiadało niczego dobrego.
-No, no kogo my tu mamy - zaczął Malfoy - szlama, zdrajca krwi i szlachetny wybraniec. Właśnie Potter jak tam u twojego chrzestnego? Słyszałem od ciotki że nie najlepiej - zaśmiał się wrednie.
Wyżej wspomniany Gryfon wiedział, że blondyn nie mówi poważnie, bo bardzo dobrze orientował się w sytuacji Harry'ego i pomagał mu się uporać że stratą jedynej rodziny.
W końcu obydwoje musieli udawać, więc ciemno włosy pobiegł do niego i uderzył pięścią w szczękę. Nie chciał tego robić ale musiał sprawiać pozory. Po chwili Ślizgon także go uderzył i Harry poczuł ból oraz krew ściekającą z nosa na brodę i usta.
Szarpali się chwilę, gdy Potter usłyszał szept:
-Nie myślisz, że to pora by się ujawnić?Zielonookiego wcięło. To Malfoy zawsze mówił, że nie mogą pokazywać się publicznie, a tu nagle wychodzi z taką propozycją. Cóż, Harry od początku nie chciał się ukrywać ale szanował zdanie blondyna.
-Decyzja należy do ciebie - odpowiedział ledwo słyszalnie Gryfon.
Draco się nie zastanawiał, rano postanowił się ujawnić i właśnie zamierzał to zrobić. Pociągnął zielonookiego za szatę i złączył ich usta. Harry nie zwracając uwagi na zszokowany tłum, który zebrał się wokół nich oddał pocałunek.
Uczniowie zebrani dookoła całujących się chłopaków wydali z siebie zdezorientowane westchnienie.
Ron miał na twarzy dziwną minę, jakby obrzydzenie wymieszane ze zdziwieniem. Hermiona miała ledwo zauważalny uśmiech na ustach, domyślała się tego, bo widziała ich kiedyś na mapie Huncwotów razem. Pansy pociekły łzy z oczu, każdy wiedział, że była zakochana w Draco. Twarz Blaise'a nie pokazywała żadnych emocji. Reszta zebranych była najzwyczajniej w świecie zdezorientowana, bo od kiedy wrogowie całują się z pasją w trakcie bójki.
Chłopcy nie przejmowali się zdaniem innych i całowali się nadal, lecz gdy zabrakło im tchu odsunęli się od siebie z uśmiechem. Złapali się za ręce i olewając innych udali się do Wielkiej Sali na obiad.
Od tamtego czasu w Hogwarcie przez długi czas chodziły najróżniejsze plotki. Ale Harry z Draco nie przejmowali się nimi, ani zdaniem innych i na korytarzach praktycznie zawsze można było zobaczyć ich razem.
《《》》
CZYTASZ
𝐎𝐍𝐄 - 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 || HP
FanficOne-shot'y z Harry'ego Potter'a W większości boyxboy, więc jeśli nie tolerujesz nie czytaj ;] Pisane przeze mnie i wstawianie nieregularnie (jak coś napisze to publikuje) Miłego czytania ;3