Cuatro

731 91 6
                                    

    Sakusa raz na jakiś czas odczuwał jakiś ból związany z brakiem kontaktu z ludźmi. On uwielbiał się zamykać w swoim pokoju na cały tydzień, ale nie chciał potem z niego wychodzić. Bo znów wszystko wyglądałoby jakby się waliło, separował się od ludzi i tylko trochę tego żałował. Może choć raz mogły wyskoczyć razem z przyjacielem na miasto, choć raz, na rok.

— Sakusa — niska dziewczyna zaciągnęła ‚a' na końcu, machając dłonią przed twarzą chłopaka — znów odpłynąłeś. Co jest?

— Nic — mruknął — nic nie jest.

— Uznajmy, że ci wierzę — wzruszyła ramionami. Nie chciała ciągnąć tematu o tym jak się czuje Kiyomi w pracy — wracajmy do pracy okej? Nie chce ja mieć kłopotów, a ty tym bardziej.

— Mhm, masz racje — pokiwał głową, szybko skierował się w stronę tac.

   Może jednak ten blondyn nie jest taki zły? Mógł po prostu udawać głupa, żeby mu zaimponować... Wzrok czarnookiego skierował się tam gdzie znajdowała się rodzina Miya, zatrzymał się przy blondynie, który aktualnie rozmawiał możliwe, że ze swoją matką. Manaka spojrzała na przyjaciela i parsknęła, uśmiechając się pod nosem. Musi zdobyć ona kontakt do blondyna, żeby zagadać go z tym irytującym dupkiem Sakusą. Dziewczyna wzięła jedną z tac i skierowała się w stronę stołu gości aby zebrać brudne naczynia. Przy okazji może załatwi mu randkę, zebrała po kolei większość nauczyć zanosząc je biegiem do kuchni i z powrotem. Pozwoliła po prostu Sakusie bezczelnie patrzeć na Atsumu, gdy sama latała za czworo.

jutro ide obalać rząd wiec wstawię dziś rozdział jak się prze bole to i nawet kurokena rozdział wstawię.

kelner. - sakuatsu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz