Rozdział 1

49 1 1
                                    

Był 1 września. Tego dnia wszyscy uczniowie Hogwartu, pakowali torby i ruszali na peron 9 i 3/4. To miał być mój pierwszy rok w Hogwarcie. Bardzo się stresowałam.
Rano razem z mamą (Bellatrix) udałyśmy się na dworzec, aby rozpocząć moją przygodę ze szkoła magi i czarodziejstwa. Podróż minęła spokojnie. Siedziałam w przedziale z dziewczyną o imieniu Pansy. Bardzą ja polubiłam, chociaż wyglądała na bardzo nie miłą. Gdy wysiedliśmy z pociągu, przywitał nas Hagrid. Wielki, spasiony olbrzym. Zaprowadził nas nad jezioro. Przypłynęliśmy je w niewielkich łódkach po dwie osoby. Ja płynęłam z Ginny Weasley. Dużo słyszałam o ich rodzinie od mamy. Zawsze powtarzała że z takimi trzeba krótko, ponieważ są biedni, i nie warto się z nimi zadawać. Ja zawsze byłam innego zdania. To że jestem córką Bellatrix, nie oznacza że ja też muszę być zła, prawda?
Dopłynęliśmy pod same wrota Hogwartu. Byłam bardzo podekscytowana, ale jednocześnie bardzo się bałam. Wiedziałam że jeżeli tiara przydziału, przydzieli mnie do Gryffindoru, mama nie będzie z tego zadowolona. Ale wracając. Przy wrotach do Hogwartu przywitała nas bardzo serdecznie profesor McGonagall, i kazała nam podążać za nią do Wielkiej Sali na ceremonię przydziału. Zaczęli po koleji wyczytywać listę osób, która kolejno miała być przydzielona, aż nadszedł czas na małego, niebieskookiego blondyna. Mówili na niego Malfoy, był to mój stary kolega z dzieciństwa, ale i tak go nie nawidziałam. Zawsze był taki tajemniczy i dziwny. Draco został przydzielony do Slytherinu. Nie zdziwiło mnie to ponieważ, każdy z rodu Malfoy'a był ślizgonem. Czekałam bardzo długo, aż praktycznie połowa osób zostanie przydzielona. W końcu nadszedł czas na mnie. Usiadłam na drewnianym stołku, a pani profesor nałożyła na moją głowę tiarę przydziału. Jedyne co usłyszałam to tylko głośne "SLYTHERIN". Byłam zawiedziona, ponieważ tak bardzo nie chciałam być w jednym domu z Malfoy'em. Po moim przydzieleniu, Dracon podszedł do mnie, i powiedział:
Hej! Czy my się nie znamy? - uśmiechnął się
Tak, przyjaźniliśmy się w dzieciństwie. Jestem córką Bellatrix. - odpowiedziałam nie chętnie
Mam nadzieje że jakoś się dogadamy. - uśmiechnął się i udał cię w stronę Goyla.
Zatem ja poszłam do mojej koleżanki z pociągu. Po dłuższej rozmowie z Peansy, wiedziałam że wyjdzie z tego, wielka, przyjacielska więź. Po skończonej uczcie, przyszli do nas prefekci naszego domu. Zaprowadzili nas do naszego Dormitorium. Fajnie się złożyło ponieważ miałam pokój z Peansy, ale niestety obok nas miał pokój Draco, Crabb i Goyle.

Pierwsza noc minęła extra! Razem z dziewczynami zrobiłyśmy sobie babski wieczór, by uczcić nasz pierwszy rok w Hogwarcie. Rano niestety byłyśmy nie wyspane na zajęciach, ponieważ rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się całą noc...






Dziękuje za przeczytanie pierwszego rozdziału! Wyczekujcie na kolejny rozdział! xoxo dzoksa :*

| Córka Bellatrix | - 16+ Hapless Snake Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz