Rozdział 7

46 3 0
                                    

Niko szedł przez las  rozmyślając , gdzie też mógł się wybrać Will.

Najpewniej zaszedł do portu, gdzie wykupił jakiś statek żeby go przewiózł.

Mógłby się tam o niego wypytać.

No więc obrał sobie kierunek do wielkiej rzeki.

Gdy drzewa zaczęły się przerzedzać, bo las się kończył, zobaczył wielki statek cumujący w przystani.

Ale było tam jakby pusto.

Była cisza.

Ale taka nienaturalna. 

Trochę to chłopca przerażało, ale parł dalej na przód.

Dla Willa.

Dla Willa.

Powtarzał to sobie w myślach, by mieć jakąś motywację.

Szedł dalej, dopóki nie poczuł czegoś ciężkiego na ramieniu i że ktoś go unosi nad ziemię.

- No proszę proszę. Kogo my tu mamy? Jarlu znalazłem nam nowego niewolnika!

Niko rozejrzał się przerażony i zobaczył przed sobą trzech wielkich skandian, a trzech następnych na pokładzie.

- Svengalu ty to zawsze musisz mi coś znaleźć. Nawet na najgorszej wyprawie mojego życia zawsze coś musisz mi przynieść. No i dlatego cię biorę ze sobą. Przynosisz mi szczęście.- zaśmiał się jakiś tubalny głos.

- Pewnie, że tak! Co z nim zrobimy Eraku?

- Zwiąż go i załaduj go na pokład. Jak wypłyniemy na morze to możesz go rozwiązać. Przecież na morzu nam nigdzie nie ucieknie.- odpowiedział mu skandianin nazwany Erakiem.

- Się robi Jarlu.- odpowiedział Svengal, wziął linę i związał nią biednego chłopca po czym dał go na pokład statku.

- Chłopcy zbieramy się! Wracamy do domu! - wrzeszczał Erak do swych ludzi.

- No to wpadłem w kłopoty...- mruknął do siebie Niko.

------------------------------->

Will siedział schowany wśród lin i wielkich skrzyń na pokładzie skandian.

Zamierzał oddalić się z tego kraju w razie czego, gdyby Halt zaczął go szukać. A zdawał sobie z tego sprawę, że najprawdopodobniej tak będzie , o ile już nie zaczął go szukać.

Stwierdził, że jak wypłynie do Skandii to później pójdzie do Teutonii czy Galii żeby zacząć gdzieś pracować.

Poczuł jak podłoga zaczyna się trząść.

Podniósł wzrok i zobaczył, że grupa skandian właśnie wchodzi na statek.

Ale było coś jeszcze co przykuło jego wzrok.

A mianowicie mały chłopiec który szamotał się w uścisku jednego skandianina.  

Will od razu rozpoznał w nim Nika.

Co on tutaj robi? I jak do licha ciężkiego został złapany przez skandian?

W tej chwili w głowie Willa krążyło kilkanaście myśli, ale zachował na tyle rozsądku, że zadecydował uwolnić Nika dopiero po przybyciu do Skandii. Teraz nie miało to sensu, bo przecież na pełnym morzu i tak nie uciekną. Stwierdził przy tym, że nie ujawni się chłopcu teraz, bo spowoduje to zbyt duże zamieszanie.

A jeśli i on zostanie złapany, to żaden z nich już nigdy nie opuści Skandii.

Niko tymczasem został przywiązany do masztu.

- Odpływamy!- krzyknął Erak.

I w tym momencie statek skandian ruszył. Nie wiedzieli tylko, że mają jednego pasażera na gapę.

C.D.N.

Publikuję teraz, bo w następnym tygodniu mam kluczowe dla siebie matury i mogę zapomnieć wstawić rozdział.

Do zobaczenia !

willtreateyandhalt


Braterska miłość [ODWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz