Rozdział 6

14 1 1
                                    

Iskry w kominku strzelające krzyżując się między sobą jakby walczyły w wojnie walcząc o władzę. Czy aż tak się nudzę, że zastanawiam się nad sensem istnienia iskier w kominku? Boże może sama powinnam skontaktować z Rickiem. Tragedia coraz ze mną gorzej pomoc psychiatry w końcu będzie nieunikniona.
Siedzę w wielkim skórzanym fotelu popijając 5 lampkę wina. Sama bo z kim? Wszystkich już do siebie zraziłam. Mia ehh nie powinnam na nią tak krzyczeć dziewczyna zwyczajnie chciała wiedzieć na czym stoi a ja całkiem jak bez serce pociągnęłam za dźwignie i wpadła w pułapkę. Przypomniałam zmarła żonę czy może być jeszcze gorzej?
Wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi choć nie miałam ochoty nawet wstać z wygodnego fotela to ktoś uporczywie stał i walił w drzwi. Otworzyłam bez krzty zainteresowania kto wpada mi do mieszkania o 1 w nocy. Przestraszona Mia wparowała do przedpokoju rzucając z siebie energicznie płaszcz na ziemie. Co za brak ogłady. Zanim zdążyłam zapytać jaki jest cel jej niezapowiedzianej wizyty ta zdyszanym głosem jakby biegła cała drogę do moich frontowych drzwi wydobyła z siebie
-Rozumiem,że może ty masz kompletnie wywalone na uczucia innych i jesteś w trwającej już za długo żałobie i tęsknisz za trupem nie oznacza to,że możesz mnie zbywać i opowiadać takie rzeczy.
-Zdajesz sobie sprawę,że jest 1 w nocy?
- Cicho! Muszę to powiedzieć teraz bo rano już nie dam rady. Kocham Cię Alicjo od dnia w którym rzuciłaś mi na biurko stos papierów i powiedziałaś,że od teraz jestem twoja sekretarka.
- To było zaledwie 5 miesięcy temu. A od dopiero niedawna mówimy sobie na ty. Czego się ode mnie spodziewasz usłyszeć? Wyznania miłości i tego, że boje się zranienia i dlatego tak cię traktuje?
-Tak właściwe dokładnie tego
-Poddaj się. Po prostu załóż ten całkiem przemoczony płaszcz na siebie i wyjdź z mojego domu. Nie jesteś tu mile widziana. Chce dokończyć 6 lampkę wina i zasnąć nie przejmując się jakimiś miłosnymi zauroczeniami jakie nazywasz miłością. Po prostu mnie to nie obchodzi. Przejdzie ci jak każdej przed tobą
- Czyli były inne? Powiedz mi odstraszył je duch twojej zmarłej żony czy twój podły charakter?
-Zapewne obie opcje są prawidłowe
- Z tego co mi się wydaje to nie powinno się pić samemu
-Mhmm nie zamierzasz wyjść po dobroci?
-Twój krzyk również nie zadziała
- Ehh No dobra pójdę po kieliszek rzeczywiście wyglądasz jakby przydało ci się ich kilka.
- Dziękuje ty też cudownie wyglądasz w tych krótkich spodenkach
-Oczy trzymaj na wysokości moich 👀
Po jakiś 5 kieliszkach obie chyba zapomniałyśmy,że jesteśmy w konflikcie. Picie z nią wina jest wysoce niebezpieczne spoglądając na ostatni wyskok. Tylko jej nie całuj tego już nie wytłumaczysz alkoholem.
-Przestań tak się na mnie patrzeć jakbyś chciała zaciągnąć mnie do łóżka, bo mogę się zgodzić
-Hmm masz ładne niebieskie oczy z tymi blond włosami wyglądasz trochę jak lalka barbie mówił ci ktoś to już?
-Idiotka znowu pleciesz coś od rzeczy. Twoje zielone też są nie brzydkie.
-Wydaje mi się,że zaraz zemdleje
- Noi prawidłowo zasługujesz żebyś jeszcze spadła na podłogę za to jak mnie traktujesz
- Wiesz...ona miała takie same włosy. Wtedy poczułam się jakby była ze mną wiem to słabe wytłumaczenie. Ale przez sekundę myślałam, że to ją całuje. Wybacz
-Nie potrafisz pocieszać teraz czuje się jeszcze gorzej. Choć lepiej zaprowadzę cię do łóżka bo istotnie jesteś jakaś blada. Chyba,że oprócz zmarłej żony jesteś wampirem? To by wyjaśniało krew na dywanie w przedpokoju
- Krew? Jaka krew? A tak tak uważaj żebym ci jej nie wyssała tak się składa,że najbardziej lubię krew niewinnych blondynek
-Ha ha ha chodź pijaczko
I po co ja tu właściwie przyszłam głupia zakochana do szaleństwa idiotka a No tak powtarzam się...
..............................................................
Nie wiem czy ktoś to czyta i czy powinnam pisać to opowiadanie dalej. Jeśli jakimś cudem dotrwałeś do tego momentu i chcesz abym kontynuowała to zostaw po sobie jakiś znak. Gwiazdę i czy lepiej komentarz. Wtedy będę widzieć sens pisania tego dalej. Bo inaczej to nie różni się niczym od pisania do szuflady. Życzę miłego dnia♥️✨
Ps. Mam na imię Milena jakby kogoś interesowało.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 09, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Listy do niej"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz