5

1 0 0
                                    


Yoko ja nie wiem co powiedzieć- stwierdził Saha

- nie musisz nic mówic – odparł i odniósł swój talez do zlewu, odrucił się i nagle przytulił go Saha

-Teraz wiem o tobie dużo więcej i będę mógł ci jakoś pomuc kiedy będziesz się bał- powiedział i go lekko podniósł, stali tak chwile aż saha poczuł coś mokrego na swojej bluzcę- hej ty płaczesz- spojrzał na Yoko

- n-no bo nigdy nie miałem przyjaciele wsumie miałem mój tata nim był a-ale już go nie ma- czarnowłosy wytarł łzy spływające po policzkach chłopaka i go podniósł, a ten oplutł swoje nogi dookoła jego bioder

-już masz przyjaciela więc nie masz się o co martwic- powiedział i zaniósł Yoko do pokoju- może obejrzymy jakiś film?- zproponował Saha

- okej – powiedział brunet i usiadł na materac wtapiając się w misie Saha się zaśmiał- z czego się smiejesz?

- z ciebie bo w tych misiach wyglądasz jak jakaś mała, słodka maskotko

-nie jestem taki mały- powiedział z ironiczną złością w głosie

-no dobrze-powiedział Saha i pogłaskał Yoko po głowie a ten się uśmiechną

„on wygląda jak szczeniaczek"- pomyślał czarnowłosy i usiadł koło chłopaka

- to jaki film chcesz oglądać?

-anabel- Saha otworzył szeroko oczy

-może jakiś mniej straszny?

-nie, ja lubię horrory i nie boję się ich więc możemy obejrzeć

-okej- powiedział chłoapk po czym włączył film przy pierwszej strasznej scenir Yoko wtulił się w Sahe na co on go obja, zaśmiał się i powiedział

-nie boisz się horrorów?- na to yoko spojrzał na niego morderczym wzrokiem- no już spokojnie żartowałem- oglądali dalej gdy była dość stroszna scena i Saha az podskoczył i zmnienił się w czarnego kotka yoko zatrzymał film i zaczą się śmieć

- haha no zobaczcie demon wystraszył się horroru- Sah zaczą go gonić niezmnieniajac swojej postać yoko cały czas się smiał aż przewrócił się na łużko a Saha zmienił się w człowieka, chwycił jego nadgarstki, położył go nałóóżko i powiedział

- haha mam cię- Yoko przestał się smiać i spojrzał mu w oczy, Saha usiadł na jego nogi i zaczą go łaskotacc puścił jego ręce a chłopak tylko krzyczał proszę przestać, nie, stop, przez śmiech. W pewnym momęcie Yoko zaczą go bić rękami na co Saha złapał spowrotem jego nadgarstki jedną ręka a drugą go łaskotał

- proszę stop, błagam- powiedział przez śmiech i spojrzał mu w oczy Saha zszedł z niego i staną przy nateracu. Chwilę się na siebie patrzyli w ciszy aż Yoko żucił się na sahę przez co przewrócili się na materac ale szybko obruciło się to przeciwko niemu bo czarnowłosy był silniejszy od niego.

- jesteś za śilny!!!- powiedział Yoka Saha się zaśmiał i położył się koło chłopaka i oboje zaczeli się śmiać...

Mineło już 1,5 tygodnia odkąd saha zamieszkał z Yoko ich zycie toczyło się zwyczajnie Yoko chodził do szkoło, saha wtedy nudził się w domu lub chodził na spacery, gdy Yoko wracał zaczynali się wygłupiać rozmawiać i śmiać się wszystko mijało normalnie do szasu...

Był piątek

-wstawaj Yoko spóźnisz się do szkoły!!- krzykną Saha

- aleee...

- nie ma ale- Saha chwycił chłopaka i pociągną do łazienki- umyj się- poszedł do pokoju wyciągną bluzkę spodnie bokserki skarpetki i wrucił do łazienki i podał to wszystko Yoko. Potem poszedł zrobić śniadanie, zjedli i Yoko powiedział

-muszę wziąć jakąś bluzę bo dziś jest dość zimno

-wszystkie twoje bluzy są w praniu, możesz pożyczyć moją jak chcesz

-okej- powiedział lekko się rumieniąc

-to zaczekaj zaraz wracam- chłopak szybko pobiegł do pokoju, po chwili przybiegł z dużą czarną bluzą- proszę-dodał

-dzięki-Yoko szybko ją założył i pomyślał „pachnie tak jak Saha"

jeden krokTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang