Yoko ja nie wiem co powiedzieć- stwierdził Saha
- nie musisz nic mówic – odparł i odniósł swój talez do zlewu, odrucił się i nagle przytulił go Saha
-Teraz wiem o tobie dużo więcej i będę mógł ci jakoś pomuc kiedy będziesz się bał- powiedział i go lekko podniósł, stali tak chwile aż saha poczuł coś mokrego na swojej bluzcę- hej ty płaczesz- spojrzał na Yoko
- n-no bo nigdy nie miałem przyjaciele wsumie miałem mój tata nim był a-ale już go nie ma- czarnowłosy wytarł łzy spływające po policzkach chłopaka i go podniósł, a ten oplutł swoje nogi dookoła jego bioder
-już masz przyjaciela więc nie masz się o co martwic- powiedział i zaniósł Yoko do pokoju- może obejrzymy jakiś film?- zproponował Saha
- okej – powiedział brunet i usiadł na materac wtapiając się w misie Saha się zaśmiał- z czego się smiejesz?
- z ciebie bo w tych misiach wyglądasz jak jakaś mała, słodka maskotko
-nie jestem taki mały- powiedział z ironiczną złością w głosie
-no dobrze-powiedział Saha i pogłaskał Yoko po głowie a ten się uśmiechną
„on wygląda jak szczeniaczek"- pomyślał czarnowłosy i usiadł koło chłopaka
- to jaki film chcesz oglądać?
-anabel- Saha otworzył szeroko oczy
-może jakiś mniej straszny?
-nie, ja lubię horrory i nie boję się ich więc możemy obejrzeć
-okej- powiedział chłoapk po czym włączył film przy pierwszej strasznej scenir Yoko wtulił się w Sahe na co on go obja, zaśmiał się i powiedział
-nie boisz się horrorów?- na to yoko spojrzał na niego morderczym wzrokiem- no już spokojnie żartowałem- oglądali dalej gdy była dość stroszna scena i Saha az podskoczył i zmnienił się w czarnego kotka yoko zatrzymał film i zaczą się śmieć
- haha no zobaczcie demon wystraszył się horroru- Sah zaczą go gonić niezmnieniajac swojej postać yoko cały czas się smiał aż przewrócił się na łużko a Saha zmienił się w człowieka, chwycił jego nadgarstki, położył go nałóóżko i powiedział
- haha mam cię- Yoko przestał się smiać i spojrzał mu w oczy, Saha usiadł na jego nogi i zaczą go łaskotacc puścił jego ręce a chłopak tylko krzyczał proszę przestać, nie, stop, przez śmiech. W pewnym momęcie Yoko zaczą go bić rękami na co Saha złapał spowrotem jego nadgarstki jedną ręka a drugą go łaskotał
- proszę stop, błagam- powiedział przez śmiech i spojrzał mu w oczy Saha zszedł z niego i staną przy nateracu. Chwilę się na siebie patrzyli w ciszy aż Yoko żucił się na sahę przez co przewrócili się na materac ale szybko obruciło się to przeciwko niemu bo czarnowłosy był silniejszy od niego.
- jesteś za śilny!!!- powiedział Yoka Saha się zaśmiał i położył się koło chłopaka i oboje zaczeli się śmiać...
Mineło już 1,5 tygodnia odkąd saha zamieszkał z Yoko ich zycie toczyło się zwyczajnie Yoko chodził do szkoło, saha wtedy nudził się w domu lub chodził na spacery, gdy Yoko wracał zaczynali się wygłupiać rozmawiać i śmiać się wszystko mijało normalnie do szasu...
Był piątek
-wstawaj Yoko spóźnisz się do szkoły!!- krzykną Saha
- aleee...
- nie ma ale- Saha chwycił chłopaka i pociągną do łazienki- umyj się- poszedł do pokoju wyciągną bluzkę spodnie bokserki skarpetki i wrucił do łazienki i podał to wszystko Yoko. Potem poszedł zrobić śniadanie, zjedli i Yoko powiedział
-muszę wziąć jakąś bluzę bo dziś jest dość zimno
-wszystkie twoje bluzy są w praniu, możesz pożyczyć moją jak chcesz
-okej- powiedział lekko się rumieniąc
-to zaczekaj zaraz wracam- chłopak szybko pobiegł do pokoju, po chwili przybiegł z dużą czarną bluzą- proszę-dodał
-dzięki-Yoko szybko ją założył i pomyślał „pachnie tak jak Saha"
KAMU SEDANG MEMBACA
jeden krok
FantasiYoko był zwykłym szesnastoletnim chłopakiem, miał jasnobrązowe włosy, niebieskie oczy, nie był zbyt wysoki miał 167 cm wzrostu, nie był on tez wysportowany, lubił sztukę i zwierzęta sam bardzo chciał mieć kota i niedługo miało się spełnić jego marze...