U Tose

10 1 2
                                    


Kiedy już było po ślubie,  wyszłam na zwnątrz. Jak zawsze było zimno ale nie mogłam być na to zła tylko bardziej na siebie po nie przeczytałam całej kartki, co z tą przeprowadzką? Przez to pytanie straciłam czas na myślenie ale co miałam innego zrobić. „A co jeśli wyprowadzę się i wyjedziemy do innego kraju!?" To pytanie też mnie niepokoiło bo przecież nie mogę zostawić starego życia i zacząć nowego. Wszyscy na tamtym ślubie świętowali a ja zastanawiałam się co dalej. Już miałam otworzyć drzwi od samochodu ale zapomniałam że nie mogę bo nie mam kluczy, w tym samym czasie jakaś ręka dotknęła mojego nadgarstka byłam zaskoczona. 

Tose: 

-Ej Darlina gdzie idziesz? Jeszcze nie skończyło się wesele 

-Sory ale nie mam czasu. 

- Jak to nie? 

-normalnie. Proszę puść mnie.

Tose puściła mnie i poszła. Była około godzina 16:01 i byłam zła bo nie wiedziałam gdzie jest Chanyeol. Stwierdziłam, że muszę po niego pójść. W ten sam czas kiedy weszłam do sali przyszła nate i kat, powiedziały: 

- Gdzie byłaś? Impreza się nie skończyła chodź wypij z nami tego twojego dobrego piwa co zrobiłaś na ślubie. 

-No niby dobrze gotuje ale nie chce dziś pić. 

-No chodź! 

Zabrały mnie i kazały mi się napić całego wiadra tego. Kiedy wypiłam cały zobaczyłam Chanyeola chodzącego po sali szukającego czegoś albo kogoś. Nagle wstałam bo już nie chciałam pić i wywaliłam całe wiadro z piwem na Nate. Nate powiedziała, że nic się nie stało i pójdzie po nową do auta, bo nate z cat przyjechała i z Frankiem słyszałam jak mówiła to do kat. Tymczasem ja nie zastanawiając się pobiegłam Do niego przy okazji przewracjąc się. 





Życie z miłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz