— Brzoskwiniowa Łapo, czy mógłbyś mi podać trochę wrotyczu? — poprosił Jaśminowa Chmura. Uczeń kiwnął głową i podał mentorowi potrzebne ziele.
Medyk zmarszczył brwi. Od kiedy wrócili od Księżycowego Kamienia był jakiś taki... nieobecny i Jaśminowa Chmura zaczął się obawiać, że Brzoskwiniowa Łapa zobaczył coś, co nie daje mu spokoju.
— Brzoskwiniowa Łapo, jeśli coś cię męczy, możesz mi o tym powiedzieć.
Uczeń spojrzał mu w oczy i poczuł jakiś dziwny dreszcz. Jego pomarańczowe oczy były jakieś dziwne, jakby o tym wiedziały. Odwrócił wzrok i pokiwał głową.
— Ty też — powiedział. Zapanowała chwila ciszy.
— Nie rozumiem. — Jaśminowa Chmura uniósł jedną brew do góry. Co miał na myśli Brzoskwiniowa Łapa?
— Że też możesz mi powiedzieć, jeśli coś cię trapi — sprostował. Jego wzrok przewiercał go na wskroś.
Zrobił niepewną minę, ale prawie od razu ukrył emocje.
— Nie ma niczego takiego — odpowiedział po chwili.
Teraz Brzoskwiniowa Łapa udał zdziwienie. Medyk poruszył się niespokojnie.
— Nie? — zapytał. Nastała kolejna niezręczna cisza. Ale niezręczna była tylko dla Jaśminowej Chmury; Brzoskwiniowa Łapa chyba wiedział co robi, i to właśnie Medyka przestraszyło. — Jaśminowa Chmuro, kim był Perkozowa Łuska?
Na pytanie ucznia, kocur gwałtownie się podniósł. Starał się zachować spokój, ale w tamtej chwili wszystkie wspomnienia powróciły...
— S-skąd o nim wiesz? — zapytał.
— Kim był Błękitna Tafla? Kim oni dla ciebie byli, Jaśminowa Chmuro?
Jaśminowa Chmura wbił w niego spojrzenie. Skąd on to wziął? Czy Klan Gwiazdy powiedział to mu przy Księżycowym Kamieniu? Nie, to niemożliwe. Przecież oni o tym nie wiedzieli.
— Skąd ty to wziąłeś, Brzoskwiniowa Łapo? — zapytał, tym razem już spokojnie. Opanował się, wszystkie będzie ok. Wziął głęboki wdech. — A więc tak... Błękitna Tafla był bratem twojej matki.
Brzoskwiniowa Łapa pokiwał powoli głową, jakby już to wiedział. Zrobił wymowny gest, by kontynuował.
— A Perkozowa Łuska... wiesz, on był bardzo złośliwym kotem.
— Jaśminowa Chmuro, powiedz mi prawdę. Całą. Widziałem tamten dzień, gdy... — przerwał na chwilę, a medyk wziął głęboki wdech. Nie, nie mów tego. Nie mów. — ...gdy Błękitna Tafla wiesz...
— Brzoskwiniowa Łapo, skąd ty to wiesz? — zdziwił się. Odwrócił wzrok. — Znaczy się...
— Gdy byłem przy Księżycowym Kamieniu. Najpierw byłem z... no wiesz, Klanem Gwiazdy, a potem dostałem tą „wizję". Widziałem całe wydarzenie.
Jaśminowa Chmura westchnął. Powinien być przerażony jak zawsze w takich sytuacjach, ale czuł tylko spokój i smutek. Nie mógł tego wiecznie ukrywać, rzeczywiście potrzebował kogoś, komu mógłby się zwierzyć. Brzoskwiniowa Łapa jest chyba odpowiednią osobą do wysłuchania jego historii.
Poza tym mógłby zaprzeczać. Ale nie miał ochoty opierać się jego namowom. Już i tak było na to za późno.
Wziął głęboki wdech, szykując się do męczącej dla niego opowieści.
CZYTASZ
WOJOWNICY ❝Ważny, ale nie na tyle❞ (N) ✔️
Random[ zakończone ] Opowieść o „innym" kocie, który pełnił niegdyś ważną funkcje w swoim klanie. Zobaczcie, jak potoczą się jego losy, gdy jego sekret wyjdzie na jaw. Naciskaliście (niektórzy), że chcieliście tą nowelę, to macie. Specjał na 160 Follow. ©...