Relacje: Od przyjaźni do miłości
Gatunek: komediowe (pierwszy raz więc sztoss)
Na zamówienie: Mala_Rinden
Prośba specjalna: wydarzenia mają być w Raimonie (mam nadzieję że dobrze zrozumiałam nie robię zgodnie z wydarzeniami ale jak na twoja prośbę będą w raimonie haha)
Będę robiła w narracji pierwszoosobowej bo tak jest mi łatwiej
Pov's Reader
*pukanie do drzwi* Byłam w łazience i myłam zęby, ale skoro ktoś pukał byłam zmuszona pójść otworzyć. Ze szczoteczką w japie otworzyłam drzwi. W drzwiach stał mój przyjaciel mianowicie Afuro.
-Tyle piany ci z ryja cieknie że wyglądasz jakbyś miała wściekliznę - powiedział wchodząc do mnie do domu
-Uważaj bo cie zarażę - bełktoałam tak naprawdę bo miejąc pastę szczoteczkę i ślinę w buzi naraz to ciężko jest mówić
-Co ty bełkoczesz? - zaśmiał się. Nic mu nie odpowiedziałam tylko poszłam do łazienki aby pozbyć się zawartości w swojej japie i poszłam mu pocisnąć
-Roszpunko od siedmiu boleści wściekliznę to masz ty od kąd byłeś płodem
-Od moich wlosow się odwal, od urodzenia je zapuszczam
-Zastanawia mnie to czy łoniaki też tak zapuszczasz jak te kłaki
-Chcesz sprawdzić? - zrobił zboczoną minę. Ja się tylko też uśmiechnęłam w ten sam sposób jak on
-Nie - i pokazałam mu faka
-Tego paluszka sobie w dupe wsadz
-To potem go wyliżesz - po tym buchnelismy śmiechem i doszliśmy do wniosku że już wychodzimy do szkoły. Po drodze doszło do przepychanek, ujeżdżania i innych dziwnych rzeczy. Kiedy dotarliśmy do naszej szkoły, gimnazjum Raimona z radością przywitał nas Mark po weekendzie. Wbiegł we mnie i mnie przytulił. Oddałam uścisk bo w końcu jest również moim przyjacielem
-Cześć [T/I]! - krzykną. Kiedy się odsuną po szybkim przytulasie przywitał się męską piątką z Afuro
-Hej Afuro! - powiedział z ciągle taką samą radością. Poszlismy potem do domku klubowego gdyż pierwszy mieliśmy mieć trening a potem dopiero lekcje.Na treningu
Podczas naszej gry, niechcący wykopałam piłkę za boisko, a ona przeleciała centralnie przed twarzą jakiś dwóch typków.
-Które z was patałachy kopnęło tą piłkę!? - krzykną jeden z nich. Był wysoki o zielonych włosach i tego samego koloru oczach. Podbiegłam tam szybko
-To ja kopłam tą piłkę za co przepraszam ale nie jest to powód do wyzywania mnie jak i mojej drużyny - założyłam ręce na klatkę piersiową
-Ty się paniusiu nie wymądrzaj. Jeśli chcesz abym przyjął przeprosiny masz iść z nami - zrobił dziwną minę do swojego kolegi który był tego samego wzrostu tyle że miał jasnobrązowe włosy i niebieskie oczy. Podniosłam jedną brew i spojrzałam się na niego z bitch facem. Miałam już się odezwać ale podszedł Afuro
-Przykro mi chłopaki ale ona nigdzie z wami nie pójdzie. Oddajcie nam piłkę a nic wam się nie stanie. - powiedział z anielskim spokojem
-Afuro co ty robisz? - szepnęłam do niego
-Spokojnie panuje nad wszystkim - powiedział ciszej do mnie. - A więc jak chłopaki? Idziemy na ugodę czy wolicie inaczej to załatwić? - zwrócił się do nich
-A co niby nam zrobisz blondasku? - spytał ten o niebieskich oczach. Po tym oboje ryknęli śmiechem. Potem Afuro zmienił swoją mimikę na diabelską
-Najwidoczniej jesteście za tępi na negocjowanie - powiedział Terumi i użył rajskiego czasu. Podszedł od tyłu tych gości i tego o zielonych włosach kopną w dupe tak mocno że przesuną się na 2 m. Terumi wtedy wziął naszą piłkę i oddalił się a dwóch typków wywaliło w powietrze. Potem jak małe dzieci uciekli płacząc i zbierając gluty z koszulki które ciekły im z nosów. Afuro stał z siebie dumny jak paw a reszta drużyny śmiała się z tamtej dwójki. Wróciliśmy do treningu zachowując się tak jakby ta cała sytuacja nie miała miejsca.Po skzile
Po skończonych lekcjach byłam umówiona z Afuro na wyjście. Poszliśmy sobie do parku. Z powodu iż jest listopad to o godzinie 16.40 (a o tej godzinie kończyliśmy lekcje) było już ciemno jak w dupie u murzyna, z tym swoboda naszego zachowania wzrosła.
-Chce unosić się na wietrze - Terumi wszedł na jedną z latarni akurat gdy wiał wiatr. Włosy niczym zasłona powiewały mu - mogę być tym kim zechce. Lecę tam gdzie nieznany ląd, SIĘGAM GDZIE NIE SIEGA WZROK! - śmiałam się jak opetana z przyjaciela który miał tak debilne pomysły że szczerze mówiąc aż ciężko sobie wyobrazić co mu kolejnego przyjdzie do głowy.
-[T/I] wiesz na co mam ochotę
-Na co?
-Na wódkę
-Japierdziu ty niemożliwy jesteś
-Serio ci mowie. A mam akurat wolny dom więc jest gdzie się napic. Dawaj chodź do mnie na noc
-Gdzie ci sprzedadzą?
-Jest taki jeden sklep
-Skoro tak to czemu nie...U Afuro
Kiedy byliśmy już u niego w domu napiliśmy się no bo czemu nie. Poniedziałek początek tygodnia a my pijemy więc sztoss. Kiedy juz byliśmy mocno podpici w całej okolicy zabrakło prądu. Postanowiliśmy poszukać czegoś do jedzenia i latarek bo tymi z telefonu to ciężko. Zeszliśmy do piwnicy. Sorry ja zeszłam a Terumi spadł ze schodów. Zaczęłam się śmiać i powoli tak abym sama nie spadła zaczęłam schodzić.
-Afuuro żyesz? - spytałam
-Nie. Umarem
-Gdzie jeses?
-Nie wem - kiedy byłam na dole zauważyłam postać w kącie z włosami na twarzy całą w kurzu. Ze wzgledu na to że byłam pod wpływem to mózg nie pracował logicznie i tylko przekształcał rzeczywistość
-AAAAAAAAA! JEŚLI CHCESZ MNIE ZABIĆ TO PROSZĘ PRZEBIERZ SIĘ NAJPIERW BO TAK BYĆ NJR MOŻE! - wydarłam się na całą piwnice
-Czego się dzresz? - powiedziała postać odgarniając sobie włosy z twarzy. Zasjweciłam na tę osobę latarką i okazało się jednak ze to Afuro
-Chyba ubrudziłam gacie - złapałam się za serce - nawet nie wiesz jak się obsrałam
-Yu to idź zmień gacie i się umyj. A ta wogole to znalazłem latarki - uśmiechną się blondyn i pokazał mi znaleziska. Wyszliśmy z piwnicy i poszlismy do kuchni po jedzonko. Przeciskalismy się między szafkami i między sobą aż w pewnym momencie staliśmy naprzeciwko siebie patrząc sobie w oczy. Afuro złapał mnie za policziek i przyciągną moją twarz do swojej i pocałował. Oddałam pocałunek. Po 10 sekundach przyjemności gapiliśmy się tak na siebie dopóki się nie odezwał
-Podobasz mi się już od dłuższego czasu
-Ty mi też Afuro. Bałam się szczerze mówiąc że jak ci to powiem to zniszczę naszą przyjaźń.
-Miałem zupełnie tak samo - uśmiechną się lekko. Po wyznaniach wróciliśmy do zabawy po pijaku i dopilismy to ci zostało...No jak dla mnie rozdział nie do końca spełnia zamówienie naprawdę się starałam uwzględnić wszystkie elementy twojego zamówienia ale no było ciężko. Mam nadzieję że tobie się podoba i chociaż trochę cie usatysfakcjonowałam ☺️ Dziękuję za przeczytanie zapraszam do gwiazdkowania.
Tutaj można składać dalej zamówienia przyjmę bez żadnego problemu - - - - - >
![](https://img.wattpad.com/cover/229960583-288-k511057.jpg)
CZYTASZ
Inazuma Eleven ||One Shots😈❤️
AléatoireKrótkie historyjki z wybranymi postaciami z różną fabułą i emocjami. Więcej w wprowadzeniu 😘