Rozdział 3

126 17 91
                                    

Pierwszy dzień nowego życia. Przeżywałam to, muszę przyznać. Spałam co prawda tylko kilka godzin, ze względu na moje nocne pływanie. Robiłam tak dość często, a zwłaszcza, gdy potrzebowałam czasu na przemyślenia.

Otworzyłam moje zaspane powieki, a pierwsze co zrobiłam to chwyciłam za mój telefon. Od razu weszłam na instagrama. Ilość powiadomień, która się tam znajdowała przekraczała dobre kilkadziesiąt tysięcy. Zamurowało mnie, gdy zobaczyłam, że obserwuje mnie już ponad 30 tysięcy osób.

Przejrzałam relacje, które wstawiłam wczoraj, a następnie Ethana, który wrzucił multum naszych wspólnych zdjęć, lecz tylko na kilku znajdowali się pozostali.

To słodkie.

Nie, wcale, że nie.

Moje myśli zaczęły schodzić na takie tory, więc był to znak, iż muszę się ogarnąć w błyskawicznym tempie, aby zdążyć na plan i w końcu skupić się na pracy.

Tom z samego rana pokierował mnie przez wiadomość, że mam być ubrana najwygodniej jak się da. Miałam na sobie czarne legginsy, krótki biały T-shirt oraz białe buty. Chwyciłam torebkę, a w drugą rękę kawę.W
tamtym wyszłam z domu.

Nie widziałam jeszcze moich rodziców, nie miałam nawet pojęcia, czy są w domu. Po co kupują tak dużą willę, jak czasami mam wrażenie, że można się w niej zgubić. To naprawdę nie ma sensu. Zwłaszcza, że była nas tylko trójka.

Wyrwałam się z moich myśli, bo zauważyłam młodego mężczyznę, który wysiada z jednego z trzech czarnych samochodów. Z samego rana zostałam również poinformowana, iż każdego poranka będę przywożona autami z ochroną.

Podeszłam w szybkim krokiem do mężczyzny, który wystawił w moim kierunku rękę.

- Dzień dobry, panno Moore. Nazywam się Colin Dever, będę pani osobistym ochroniarzem, a czasem również kierowcą. Poznaliśmy się wczoraj, ale nie było okazji porządnie się przedstawić - wypowiedział wszystko z profesjonalnym wyrazem twarzy, ale mimo to jego głos brzmiał uprzejmie.

Facet był dość umięśniony i wysoki. Wyglądał na około 22 lata. Blond włosy, niebieskie oczy i widoczne kości policzkowe. Miał na sobie czarny garnitur oraz białą koszulę, a za uchem kabelek z słuchawką, dzięki której kontaktował się z resztą ochrony.

- Miło mi cię poznać, Colin. Ja już przedstawiać się chyba nie muszę - zażartowałam.

Otworzył dla mnie drzwi, a ja usadowiłam się na tylnym siedzeniu. Zdążyłam zauważyć, że szyby są przyciemniane. Gdy Colin wsiadł za kierownicę, postanowiłam podpytać się trochę o przebieg trasy.

- Mógłbyś powiedzieć mi, ile mniej więcej zajmie nam droga?

- Około 20-30 minut. Jedziemy w tym momencie na plan, aby zobaczyła pani całą przestrzeń. Następnie udamy się do biura firmy, która odpowiada za powstanie serialu i tam odbędzie się pierwsze czytanie scenariusza. Na koniec, jeśli zmieścimy się w czasie pojedziemy na przymiarki.

- W porządku, dziękuje.

-Jeszcze informacyjnie, chciałbym dodać, że przed oraz za nami znajdują się dwa samochody, w których znajduję się pozostała część ochrony, należąca wyłącznie do pani dyspozycji.

- Ile łącznie jest ochroniarzy?

- Wraz ze mną, siedmiu.

Okej, czy to nie jest przesada?!!

Beginning of ShineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz