Rozdział pierwszy

46K 859 113
                                    

Od autorki:

Nie gloryfikuję zachowań przedstawionych na kartach niniejszej powieści. Opisana historia nie ma na celu urażenia osób, które kiedykolwiek doświadczyły złego dotyku. Jeśli masz problem lub jesteś ofiarą przemocy seksualnej nie bój się prosić o pomoc. Zgłoś sprawę na policję lub zadzwoń na telefon zaufania dla ofiar przemocy seksualnej: (22) 828 11 12. Pamiętaj, nie jesteś sam/sama. Na świecie są tysiące osób, które chcą Ci pomóc.



Budzę się w ciemnym pomieszczeniu. Głowa chce mi pęknąć i tym samym nie pozwala mi się skupić. Nie mam pojęcia, gdzie jestem. Nie pamiętam, co się stało. Wiem tylko, że nie chcę tu być. Podnoszę się z pozycji leżącej, ale czuję piekący ból, który ogarnia całe moje ciało. Cholera, chyba zrobiłam coś w łydkę. Mimowolnie łapię się za nogę i pod palcami wyczuwam ciepłą ciecz. W ciemności nie mam pewności, co to jest, ale zgaduję, że to krew. Kurwa. Ponownie rozglądam się gorączkowo dookoła. Moje oczy zaczynają powoli przyzwyczajać się do ciemności. Czy to piwnica? Pytam siebie w myślach, ale wyczuwalna wilgoć i stęchły zapach upewniają mnie w tym przekonaniu. Tylko co ja tutaj robię? Za wszelką cenę staram się wytężyć umysł i przypomnieć sobie wydarzenia, dzięki którym znalazłam się w tym miejscu, ale mój wysiłek idzie na marne. Niczego nie pamiętam. Strach powoli zaczyna przejmować kontrolę nad moim ciałem. Zdaję sobie sprawę, że klaustrofobia na pewno w tej chwili nie pomoże mi w żaden sposób. Czuję silne uderzenia serca o klatkę piersiową. Mam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Niepewność co do mojej przyszłości zaczyna mnie przerażać. Boję się, że ktoś mnie skrzywdzi, bo przecież tyle się o tym mówi. Powoli czołgam się do drzwi, spod których widać niewielką strużkę światła, ale krzyczę, gdy obolała noga daje o sobie znać. Zatrzymuję się w miejscu i zaczynam uciskać na miejsce, z którego czuję, jak wypływa krew. Panikuję z obawy, że wykrwawię się w tej ciemnej dziurze i nikt już nigdy mnie nie znajdzie.

— Halo! — krzyczę. — Jest tam kto?!

Mam ogromną nadzieję, że ktokolwiek usłyszy moje wołania. Mój głos jest zachrypnięty, jakbym zdarła go, krzycząc w niebogłosy. Nagły zanik pamięci naprawdę mnie przeraża i mam dziwne wrażenie, jakby ściany zaczęły zbliżać się ku sobie. Obiema dłońmi chwytam się za głowę, chcąc odpędzić zbliżającą się fobię. Mam wrażenie, że brakuje mi powietrza. Ciężko oddycham, przez co zaczynają boleć mnie płuca. Nie mam pojęcia, czy to tylko iluzja, czy faktycznie tak się dzieje, ale obawiam się, że zaraz mi one eksplodują. Zwijam się w kulkę i modlę w duchu, żeby ktoś otworzył te cholerne drzwi i uwolnił mnie z tego koszmaru. Łzy cisną mi się do oczu, ale ja wcale nie chcę płakać. Mam jednak wrażenie, że moje ciało wcale nie chce ze mną współpracować. Po policzkach zaczynają spływać mi łzy, zostawiając mokre ślady na mojej skórze. Czuję, jak skapują na podłogę.

Staram się nie myśleć o tym, dlaczego znalazłam się w tym miejscu. Z całych sił próbuję nie skupiać się na tym, że ktoś mógłby chcieć mnie skrzywdzić. Odkąd się ocknęłam, łudzę się, że to tylko jakiś chory żart. Mam wrażenie, że zaraz ktoś wyskoczy zza drzwi i powie mi, że zostałam wkręcona. Dostanę za to niezłą kasę i wszystko wróci do normy.

Nic takiego się jednak nie dzieje. Sama nie wiem, czy bardziej przeraża mnie to, że niczego nie pamiętam, czy może jestem za to wdzięczna. Mam dziwne przeczucie, że prawda może nie okazać się taka, jakbym chciała.

Czuję, że zaczyna mi się kręcić w głowie. Wcale nie muszę zamykać oczu, aby poczuć, jak świat wokół wiruje. Mimowolnie łapię się na nogę, z której przez cały czas płynęła krew. W ciemności nie dostrzegam, jak bardzo jest z nią źle. Postanawiam wykorzystać resztki sił i ponownie człapię się w stronę drzwi. Moje drobne ręce ledwo radzą sobie z ciężarem całego ciała, ale się nie poddaję. Przesuwam się o kolejne kilka centymetrów. Mam wrażenie, jakbym przebiegła cały maraton, a to zaledwie ułamek drogi, którą muszę przemierzyć. Zawroty głowy wcale mi w tym nie pomagają. Pomieszczenie zaczyna coraz bardziej wirować, ale to uczucie dodaje mi siły. Wiem, że jeśli stąd nie wyjdę, marnie skończę. Muszę chociażby spróbować.

Resztkami sił pokonuję jakieś pół metra, ale czuję, jak zaczynają drżeć mi ręce. Nie mam pojęcia, ile czasu tu spędziłam, ani co mi podano, bo nigdy nie czułam się tak słaba i wykończona. Wiem, że to koniec, gdy padam twarzą na zimną podłogę. Próbuję zapanować nad potrzebą zamknięcia powiek, ale wiem, że szybko przegram tę walkę. Mam wrażenie, że ból pochodzący ze zranionej nogi słabnie, ale nie jestem pewna, czy powinnam się cieszyć. Człowiek, kiedy odczuwa ból, przynajmniej wie, że żyje. Czy właśnie tak wygląda śmierć? Zapomina się o cierpieniu i tak po prostu zasypia?

Nie mogąc już dłużej zapanować nad potrzebą zaśnięcia, poddaję się własnemu ciału i zamykam oczy. Przez ułamek sekundy mam wrażenie, że słyszę czyjeś ciężkie kroki, lecz nie mam pewności, czy to nie sen.

Czuję, jak moje zamknięte powieki atakuje jasność, lecz nie wiem, czy umysł po prostu nie płata mi figli. Mam wrażenie, że każda część mojego ciała żyje swoim własnym życiem. Zupełnie, jakby każda cząsteczka mnie była osobnym elementem. Coraz bardziej oddaję się błogiemu uczuciu nieświadomości, ale zanim pochłania mnie ono całą, słyszę rozjuszony męski głos.

— Kurwa!

To ostatnie, co pamiętam. Zaraz po tym nastąpiła ciemność.




_____________________
Jak Wam się podoba?

To będzie coś mroczniejszego niż dotychczas. Będzie porwanie, handel ludźmi i rosyjska ruletka! Nie mam konspektu całej historii, idę na żywioł 🔥

Rosyjska laleczka | 18 + | WYDANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz