one

2K 116 13
                                    

Jisung

Gdy obudzilem się rano i nie poczułem puszystej kulki leżącej na mnie jak zwykle szybko zerwałem się z łóżka by zobaczyć gdzie moja kotka. Jeszcze wieczorem była u mnie bo miska była pusta po tym jak dawałem jej jeść. Szukałem w każdym zakątku mieszkania mojej ukochanej Soonie lecz tej nigdzie nie było. Chodziłem z jej ulubionymi przysmakami nawołując ją. Tu jej nie ma.

Szybko ubrałem buty i wybiegłem z mieszkania omal nie zapominając go zakluczyć. -Soonie! Soonie, gdzie jesteś?!- Wołałem coraz bardziej zdenerwowany. Kotka po ostatniej ucieczce zaszła w ciąże. Dalej nie wiem przez czyjego kota, ale weterynarz uspokoił mnie mówiąc, że był zdrowy czyli miał najprawdopodobniej dom. Od tamtej chwili pilnowałem jej jeszcze bardziej ale ta jakimś cudem ponownie zwiała. Aż tak źle u mnie?

Szukałem po całej okolicy, ale to wszystko na marne. Nigdzie jej nie było. Powoli popadałem w paranoje i dopiero gdy zobaczyłem ulotkę o poszukiwaniu opiekunki dla dzieci, wpadł mi pewien pomysł do głowy. Pobiegłem do domu tak szybko jak potrafiłem i od razu dorwałem się do komputera. Skonstruowałem ogłoszenie z opisem i dodanym zdjęciem. Oczywiście zaznaczyłem iż kotka jest w ciąży. Zgrałem plik na pendrive'a i pobiegłem do najbliższej drukarni.

Otrzymałem wyznaczoną ilość kartek po czym zapłaciłem i wyszedłem rozwieszać ogłoszenia. Wyjąłem z kieszeni pudełeczko z pinezkami i zacząłem wywieszać kartki na drzewach w okolicy. Najwięcej rozmieściłem w parku. Gdy skończyły mi się pinezki, w ręce miałem jeszcze troche kartek. Ruszyłem w stronę sklepu by poszukać taśmy klejącej i rozwiesiłem resztę na lampach.

Chyba trzeba mieć pozwolenie na rozwieszanie ogłoszeń, ale w ogóle mnie to nie obchodziło. Nie miałem zamiaru czekać niewiadomo ile na jakieś głupie pozwolenie i umierać z niepokoju co z moim zwierzakiem.

Po skończeniu wróciłem do domu i czekałem na jakikolwiek telefon oznajmujący o znalezieniu Soonie. Ma obroże z imieniem i moim numerem telefonu, ale znając ją pewnie jakoś ją zdjęła i zostawiła. Do wieczora nikt nie dzwonił więc zrezygnowany poszedłem się umyć, a następnie spać z nadzieją na znalezienie uciekinierki.


Minho

Przechadzałem się właśnie po parku kiedy usłyszałem miauczenie w krzakach. Spojrzałem w tamtą stronę by ujrzeć cóż to za kociak. Myślałem że ucieknie lecz gdy się zbliżyłem zwierzak podszedł blizej i zaczął ocierać się o moje nogi. -Hej mały.- Pogłaskałem go za uchem. Gdy mu się przyjrzałem stwierdziłem że właściciele go utyli, ale jak się zastanowić nie wyglądał na grubego przez nadmiar jedzenia... To kotka!

Rozejrzałem się dookoła, ale nikogo nie zobaczyłem. Podniosłem delikatnie kotkę, ta nie protestowała więc ruszyłem z nią w strone domu. Po przekroczeniu progu mieszkania zwierzę zaskoczyło z moich rąk kładąc się na kanapie jak u siebie. -Ciekawe od kogo uciekłaś...- Wypowiedziałem moje myśli na głos po czym dodałem. -Trzeba kupić ci coś do jedzenia. Pójdę do sklepu, a ty nigdzie nie wychodź.- Zaśmiałem się biorąc portfel i wychodząc.

Wszedłem do najbliższego sklepu zoologicznego i wybrałem jakieś karmy dla kota. Zapłaciłem i wróciłem do mieszkania, kotka spała na kanapie. Odłożyłem siatkę z kocim jedzeniem na blacie w kuchni i udałem się do salonu by usiąść na kanapie obok zwierzaka. Kicia była bardzo urocza. Była rudo-biała, a przy białym pyszczku na wysokości nosa miaka rudą kropkę. Chciałem ją pogłaskać ale nie chciałem jej budzić więc zaczekam aż zgłodnieje i sama wstanie. Nawet nie pamiętam kiedy lecz zasnąłem.

——————————————————————————
mam nadzieję, że przeczytacie i wam się spodoba :3

Cat lovers [Minsung] lmh x hjs -short story-✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz