Minho
Ku mojemu niezadowoleniu dni mijały okropnie szybko, bałem się nadchodzącego weekendu i chyba po raz pierwszy nie cieszyłem się na piątek. Umówiłem się już z Jisungiem na sobotę. Spotykamy się w parku o szesnastej. Wszystko dokładnie pamiętam. Obym tylko nie zapomniał języka w buzi.
Bez przerwy powtarzałem co tak konkretnie chce mu powiedzieć i czy na pewno. Myślałem też czy chłopak mi się tylko podoba z wyglądu czy faktycznie coś do niego czuje. Głowa powoli pękała mi od myśli lecz nie potrafiłem się ich pozbyć. Bałem się, że mnie odrzuci, ale jeszcze bardziej bałem się zerwania kontaktu.
Chłopak był cudowny. Miał super charakter i był śliczny. Do tego mieliśmy dużo wspólnych tematów i zainteresowań. Szkoda tylko, że pewnie myśli o mnie jak o przyjacielu.
Jisung
-Seungmin! Co ja mam zrobić? Boję się z nim spotkać.- Żaliłem się przyjacielowi. Jemu już chyba brakowało pomysłów na uspokajanie mnie, bo usiadł ze skrzyżowanymi rękami na kanapie i udawał, że mnie nie słyszy.
-Czego ty się tak właściwie boisz? Nie chcesz to nic mu nie mów. Mi się już skończyły pomysły.- Wypalił nagle. Lekko się zaskoczyłem, ponieważ Kim zawsze miał jakies rozwiązanie. Cóż, nawet on ma jakiś limit.
-Boje się, że nie wytrzymam. Tak bardzo chcę mu to powiedzieć, ale się boję.- Położyłem się na ziemi zakrywając sobie oczy. -Myślisz, że jak by zareagował?- Popatrzyłem w jego stronę, a on westchnął po chwili mówiąc.
-Wydaje się rozsądny więc myśle, że jakby miał cię odrzucić to zrobiłby to delikatnie. A jeśli odwzajemnia twoje uczu- Przerwałem mu zrywając się z ziemi.
-Ale na pewno tego nie robi.- Jęknąłem załamany. Wiedziałem, że chłopak ma mnie już dość, ale i tak mnie kocha.
-Przestań już myśleć, bo się zmęczysz. Chodź obejrzymy jakiś film, może chwilowo o tym zapomnisz. Po za tym nie przejmuj się, masz prawie całe dwa dni.- Szturchnął mnię stopą klepiąc siedzenie obok bym usiadł również na kanapie.
-Może masz rację...
-Ja zawsze mam rację.- Wypiął dumnie pierś na co omal nie zakrztusiłem się powietrzem. -Nie rozumiem co cię śmieszy.- Żachnął się, ale po chwili obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
🐾🐾🐾
-To już dziś, powiem mu to, na pewno!- Mówiłem do przyjaciela przez telefon. -Pójdę tam, powiem mu prawdę i będzie zajebiście!- Dalej kontynuowałem moją wypowiedź, którą można porównać do monologu. -Kogo ja chce oszukać...? Zejdę tam ze stresu...
-Jisung do cholery, uspokój się. Będzie dobrze, wierze w ciebie!- Mówił kolejny raz Min. To nie tak, że mu nie wierzyłem, bo bardzo chciałem, ale po prostu gdy się stresuje, moja głowa potrafi wymyślać niestworzone historie.
-Masz rację! Dzięki Minnie.- Powiedziałem po czym usłyszałem dźwięk przerywanego połączenia. Tak. On miał mnie całkowicie dość. Odłożyłem telefon, wziąłem uszykowane w czasie rozmowy ubrania i poszedłem do łazienki się w nie przebrać.
🐾🐾🐾
Minho
Wychodziłem z domu cały w nerwach. Dasz radę Minho. Dasz radę.- Powtarzałem sobie w myślach. Zbliżałem się do parku starając uspokoić, ale na niewiele się to zdawało. Dotarłem do parku piętnaście minut przed czasem więc usiadłem na ławce przymykając oczy i włączając muzykę na słuchawkach by choć na chwilę zapomnieć o rozmowie z Jisungiem, którą miałem zaraz przeprowadzić.
Chwilę później poczułem, że ktoś się zbliża więc uchyliłem powieki zauważając podchodzącą do mnie postać Hana. Miał czerwony nos i policzki od zimna. Aż miałem ochotę ująć je w dłonie. Zaraz, stop. To już teraz. Momentalnie znów się zdenerwowałem.
-Hej.- Powiedzieliśmy równocześnie przez co wyszło dość niezręcznie. Chciałem coś powiedzieć sle chłopak mnie wyprzedził. -Czemu chciałeś się spotkać?- Spytał, a gdy mu się przyjrzałem, zauważyłem, że też jest trochę zdenerwowany.
-Właściwie to chciałem ci coś powiedziec.- Zacząłem zastanawiając się co dalej mówić. Matko. Czy to napewno był dobry pomysł? Zacząłem nerwowo bawić się palcami.
-Właściwie to ja tobie też...- Powiedział Han jakby do siebie, ponieważ było to ledwo słyszalne.
-No więc... Um, ja... Ten no...- Minho, ale z ciebie debil. Zdzieliłem sobie w myślach czoło. Chłopak przechylił lekko głowę w bok śmiejąc się cicho. Ruszył ręką w geście pokazującym bym kontynuował. Odetchnąłem głęboko po czyn zacząłem mówić.
-Podobasz mi się. Nie tak tylko z wyglądu, bo uwielbiam też twój charakter. Nie chciałem ci tego mówić, bo wiem, że raczej... Napewno nie czujesz tego samego. Nie mogę dalej udawać, że postrzegam cię jako tylko przyjaciela, skoro tak nie jest. Po prostu mam nadzieję, że mnie nie znienawidzisz i dalej będziemy chociażby zna- Nie dane mi było dokończyć ponieważ Jisung rzucił się na mnie przytulając mnie. Poczułem lekki pocałunek w rogu ust na co się uśmiechnąłem.
-Ah Minho, to dlatego byłeś taki zestresowany? Może to nie było oczywiste, ale myślałem, że się domyślasz.- Przewrócił oczami uśmiechając się.
-Domyślam cz-czego?- Spytałem wychodząc na jeszcze większego debila niż już jestem. Chłopak pokręcił głową z pół uśmiechem.
-Minho, wprawdzie nie znamy się bardzo długo... Ale czuje, że nie mógłbym spotkać lepszej osoby od ciebie.- Spojrzał na mnie rumieniąc się jeszcze bardziej.
-No więc... Jezu jak to idiotycznie brzmi... Chciałbyś zostać moim chłopakiem?- Spytałem, sam nie wierząc, że udało mi się o to spytać. Patrzyłem na chłopaka, który tylko szerzej się uśmiechnął.
-Oczywiście, że tak.- Odpowiedział, a ja szczęśliwy jak nigdy dotąd, pocałowałem go lekko. Dziękuje ci Chan. To najlepsza decyzja w moim życiu.
CZYTASZ
Cat lovers [Minsung] lmh x hjs -short story-✔️
FanficJisung to niezbyt rozgarnięty dziewiętnastoletni chłopak, któremu uciekła ciężarna kotka. Zrozpaczony chłopak rozwiesza wszędzie ulotki z ogłoszeniem o zgubie. Minho to dwudziestoletni miłośnik kotów, któremu niedawno odszedł jego ukochany pupil. C...