666666666666cipka

240 8 14
                                    

minęły 4 dni. ich gangowi szło coraz lepiej w śledztwie
pomiędzy lightem i L było w miare normalnie i udawali, że wydarzenia z sypialni nigdy się nie wydarzyły
lecz jednak pewnego razu stało się cos........

policjanci poszli gdzies tam chuj wie gdzie wykonywać polecenia L
i on został z Lightem w ich kryjuwie. razem no przeciez byli skuci(juz o tym nie zapomnę) Light szukał jakichs informacji ważnych na komputerze i skupiony był
- o kurwa znalazłem - nagle głośno powiedział światło
- co masz? - zapytał z zainteresowaniem L podchodząc bliżej biurka
- znalazłem dane oficerów którzy mogą stać za sprawa kiry - mowil nie odrywając wzroku od monitora
- omg pokaz mi - powiedział L przepychając lighta na bok, jednak tamten się nir dał - no suń dupsko - powiedział silujac się z nim, jednak light nie odpusczal.
wtedy nagle L użył mocy mięśnia- przesunął go i wbil mu na jego kolana.
siedział w tej swojej skrzywionej pozycji na lightcie, a on nie zaprotestował, gdyż był lekko zszokowany.

- oh rozumiem... - powiedział pod nosem L - Trzeba bedzie ich sprawdzić. zamontujemy w ich siedzibie kamery i bedzie podglądać czy bie robia nic podejrzanego.. jesli oni sa powiązani z kira, lub któryś z nich nim jest, będziemy w stanie to namierzyć dzieki kamerom i podsłuchowi. musimy powiedziec o tym pozostałym i zorganizo- ...emm.. raito? - L zatrzymał nagle swą wypowiedz, gdyż poczuł cos na swoich grzibach.
spojrzał na lighta, który był cały czerwony z zażenowania i odwracał głowę od L.

-raito.. - powtórzył spokojnie L. light jednak nie miał zamiaru spojrzeć na niego i próbował ukryć swoją twarz przed nim. second hand embarrassment.
- raito. - powiedział tym razem stanowczo L. - beniz ci stanął.

L & Light historia pięknej miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz