Kobieta idąc starymi korytarzami szkoły, próbowała odnaleźć jakiekolwiek zmiany. Była zdziwiona, że wszystkie obrazy, gobeliny, schody nie zmieniły się przez 20 lat. Każdy przedmiot przykuwał jej uwagę. Będąc na schodach, odwróciła głowę w stronę ogromnego okna. Za szybą ujrzała monstrualne błonia, a nie opodal nich Zakazany las. Na samą myśl o tym miejscu, od razu przechodziły ją dreszcze. Dobrze pamiętała, kiedy to Severus zaczął pracę jak nauczyciel eliksirów, a Ellie często go odwiedzała w zamku. Było to dosłownie na chwilę przed stwierdzeniem zaburzenia. Przygotowywali razem eliksiry, śmiali się, rozmawiali, chodzili po składniki do szalonych miksturek. Mimo, że było to prawie 20 lat temu, dotąd nosiła w pamięci wyścig i wylądowanie jej przyjaciela w dziurze. Uśmiechnęła na wspomnienie.
27 listopada 1981r.
Dwójka młodych ludzi kierowała się do wyjścia z Zakazanego lasu. Szli spokojnie, co jakiś czas wymieniając się zdaniami.
-Seviś- czarnooki zaśmiał się pod nosem, bawiły go przezwiska, które wymyślała blondynka- Musisz tak pędzić? Ja wiem, że masz ogromne stopy, którego mają po pół metra, ale nie musisz iść takim tempem. Chcesz się ścigać?- spytała retorycznie, puszczając mu oczko.
Dziewczyna nie sądziła, że weźmie to na poważnie. Młody mężczyzna zaczął biec, a ona zanim. Znali na tyle dobrze las, że mogli sobie pozwolić na trochę rozrywki. Czarnowłosy biegł, odwracając głowę, aby upewnić się, że zielonooka podąża za nim. Nagle potknął się i wpadł do sporej dziury. Utknął w niej do pasa. Na widok wystającej połowy Mistrza Eliksirów El zaczęła się nie opanowanie zanosić szczerym śmiechem. On tylko warczał pod nosem, aby go stamtąd uwolniła. Snape siedział przez ponad godzinę w dziurze, bo ona nie mogła opanować śmiechu i nabijała się z niego, że nie potrafi patrzeć pod nogi i chyba chce się zamienić w królika, jak tak szybko znajduje dziury.
Ze wspomnień wyrwał ją stukot letniego deszczu. W tej chwili uświadomiła sobie jak bardzo nienawidzi angielskiej pogody. Obojętnie od pory roku, nie byłoby tygodnia bez deszczu. Pokręciła z dezaprobatą głową i skierowała się prosto do swoich komnat. Wspinała się po ogromnych schodach. Wywołało to spory wysiłek, przez co postanowiła, że zacznie ćwiczyć. Obojętnie od tego co będzie się działo, na pewno nie wpłynie to źle na jej organizm. Gdy zobaczyła drewniane drzwi, przy sali od astronomii, od razu nacisnęła klamkę, otwierając je. Zobaczyła piękny gabinet z mnóstwem regałów i zdjęć konstelacji na ścianach. Największą uwagę, jednak przyciągnął stary teleskop stojący w kącie pomieszczenia. Pamiętała go jeszcze z czasów, kiedy sama uczęszczała do szkoły. Uwielbiała nocne lekcje i obserwacje nieba w ciągu roku. Zawsze z fascynacja słuchała jakie funkcje pełni dana gwiazda i jakie tajemnice skrywa dany znak zodiaku. Później przeszła do jej mieszkania. Miało 3 sypialnie, 2 łazienki oraz salon połączony z kuchnią. Zauroczyła się tym miejscem. Miała wszystko czego potrzebowała, a na dodatek wszystkie meble były wykonane z ciemnego drewna, a gdzieniegdzie pojawiały się błękitne lub granatowe akcenty kolorystyczne. Kiedy oswoiła się z miejscem, zaczęła rozpakowywać swoje rzeczy. Wszystko idealnie zmieściło się we wszystkich szafach, półkach, regałach. Kiedy skończyła, poprosiła skrzata o zieloną herbatę, którą ubóstwiała. Ellie usiadła z nią w fotelu i zastanawiała się czy naprawdę los się do niej uśmiechnął, czy to tylko cisza przed burzą. Miała nadzieję, że to pierwsza opcja, lecz w głębi serca czuła coś zupełne przeciwnego. Odwróciła głowę w stronę zegara wiszącego na granatowej ścianie. Była dopiero 15.20. Szybko wyrobiła się z rozpakowywaniem, więc miała sporo czasu dla siebie. Nie chciała spacerować, ani siedzieć bezczynnie. Miała w głowie myśl, co mogłaby zrobić. Aby to zrobić musiała użyć kominka lub teleportować się. Po chwili namysłu, postanowiła skorzystać z kominka. Nabrała garść proszku Fiuu i weszła do kominka.
CZYTASZ
Zagubieni w sobie (Severus Snape)
FanfictionZagubieni w sobie (Severus Snape) Kiedyś nie było niczego ważniejszego od ich przyjaźni... Ona chcąc zamknąć rozdział, musi rozprawić się z demonami przeszłości. On walczy o lepszą przyszłość, zapominając co jest naprawdę cenne. Kto stanie na drodz...