Pozory mylą

~~~

Nazywam się Amelie Northlake, mam aktualnie 15 lat, i uczęszczam do szkoły magii i czarodziejstwa, inaczej do Hogwartu. Jeżeli chodzi o mój dom, to jestem Gryfonką, choć tiara przydziału miała problem czy przydzielić mnie do Gryffindoru, czy do Slytherinu. Nie dziwię się, ponieważ z tego co pamiętam, to moja matka była Ślizgonką, natomiast ojciec Gryfonem.

Z wyglądu osobiście uważam, że jestem przeciętna, choć w szkole podobno mówią, że sporo dziewczyn zazdrości mi urody. Mam dość długie, brązowe proste włosy, i niebieskie oczy. Nie jestem za wysoka, lecz za niska również nie. Na ludzkie oko można określić, że mam około 170 centymetrów wzrostu.

A, właśnie, jeżeli chodzi o mój status krwi, to jak można było się już wcześniej domyślić, jestem czystej krwi. Mimo tego, ja wraz z moją rodziną tolerujemy mugoli. Przecież to nie ich wina, w jakiej rodzinie się urodzili, nie?

Skoro zaczęłam już mówić o mojej najbliższej rodzine, to wypadałoby ich teraz przedstawić. A więc, mój ojciec nazywa się Jack Northlake. Jest on czarodziejem, który na tą chwilę pracuje w Ministerstwie Magii. Mama natomiast nazywa się Rose Northlake, czarownica, która aktualnie nigdzie nie pracuje, ponieważ ojciec zarabia wystarczajaco dużo pieniędzy. Niestety, ale mam też brata, głupiego brata, który próbuje zrobić mi na złość na każdej drodze. Nazywa on się Noah Northlake. Noah jest w moim wieku, i również jest Gryfonem.

Już jutro mam zacząć swój czwarty rok nauki w Hogawardzie, czego się obawiam, ponieważ McGonagall uprzedzała nas, że na czwartym roku czeka nas dużo ważnych sprawdzianów wiedzy, inaczej testów. Jak ja nie znoszę testów. Z drugiej strony cieszę się, że zobaczę znów swoich walniętych przyjaciół po dłuższym czasie rozłąki.

~~~

Wiem, że uczniowie na czwartym roku powinni mieć po 14 lat, lecz w tej książce będą mieć po 15.

Zapraszam do czytania! <3