~Nielegalni~

30 6 4
                                    

   - Cóż... być może to nie z tym głosem walczymy, a czymś zupełnie innym. Z czymś bardziej niebezpiecznym i potężniejszym- ocenił Erwin.

   Adel pokiwała głową. Następnie opuściła gabinet generała. Udała się prosto na stołówke. Biorąc pod uwagę to jak długo nie jadła, nie było to nic dziwnego. Aktualnie była pora obiadowa, więc znajdowało się tam całkiem sporo osób. Dziewczyna chciała tylko usiąść i w spokoju, samotnie coś zjeść. Na jej nieszczęście przykleiła się do niej Hanji, która przez to że jej się nudziło postanowiła chodzić za Tokomitsu cały czas. 

   Najpierw poszła za nią po chleb, ponieważ zupa Leviego, który dzisiaj gotował obiad, skończyła się. Następnie usiadła z nią przy stole gapiąc się na nią z miną, jeszcze nie wiesz co cię czeka.

   Gdy nowicjuszka w końcu dotarła do drzwi pokoju postanowiła poznać odpowiedź na swoje pytanie.

   - Dlaczego za mną tak ciągle chodzisz?- wymamrotała lekko wkurzona.

   - Ja? Za tobą? Wcale nie...- skłamała po czym machnęła ręką.

   Jej odpowiedź tylko bardziej zezłościła Adele, która postanowiła dać upust swojej wściekłości.

   - Przecież widzę że za mną chodzisz!- wydarła się na cały korytarz tak, że kilka osób nawet na nie spojrzało.

   - Eeee... ja.... zbieram informacje- zająkała się.

   Mimo że dziewczyna wiedziała iż to kłamstwo, postanowiła zagrać w jej grę.

   - Informacje o czym?- odpytywała ją nie dając jej chwili oddechu.

   - O... twoim świecie oczywiście- powiedziała z tym śmiechem który mówił, na pewno się nie domyśli.

   - Trzeba było zapytać- powiedziała już spokojniej.

   - Emmm... to może następnym razem- dała odpowiedź- ja muszę iść. Pa!

   - Ona coś knuje- pomyślała blondynka, ale była zbyt zmęczona by ją śledzić.

   Adel położyła się na łóżku i już po kilku minutach spała. Jej mózg nawet nie mógłby się domyśleć co knuje Hanji.

~•●♡●•~

   - Dobra pamiętasz cały plan Levi?- mówiła z podnieceniem okularnica.

   - Uspokój się czterooka. Tak, pamiętam wszystko. Jednak dalej nie rozumiem dlaczego marnujesz mój cenny czas i dlaczego ja się na to zgodziłem- odpowiedział z tym swoim poker facem.

   - Oj dowiesz się. Dowiesz- powiedziała z uśmiechem psychopaty i seryjnego mordercy- zrobimy to jutro, tylko pamiętaj nikomu ani słowa. Jak nas złapią to będzie słabo. Trzeba pokazać Adelci trochę naszego świata.

  - Ty chyba nie chcesz...- zaczął, ale nie było mu dane skończyć.

   - Oj tak. Właśnie to chce zrobić- odrzekła po czym zaczęła się śmiać jak demon.

~•●♡●•~

   - Nie rozumiem, dokąd my idziemy tak z samego rana? Jest tak wcześnie...- powiedziała Adel przecierając oczy.

   - Jak wcześnie? Jest już przecież piąta rano!- wykrzyknęła z pretensjami Zoe.

   - Piąta!? Myślałam że szósta! Nie ma mowy! Wracam do łóżka!- wydarła się.

   - Nigdzie nie wracasz- stwierdziła Hanji, po czym złapała ją za nadgarstek i zaczęła ciągnąć.

   Tak ją ciągnęła. Przez cały korytarz, potem po schodach, następnie przez kolejny korytarz, a potem do stajni. Wyciągnęła tam wtedy trzy zestawy do trójwymiarowego manewru.

Dwa Światy|| SNKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz