~Decyzja~

40 7 0
                                    

   Blondynka nie musiała się długo głowić nad wyborem kierunku w którym pójdzie. Drogą eliminacji zdecydowała że pójdzie przed siebie, że zawsze będzie iść przed siebie.

   Dotarła do miasta. Zaczęła powoli błądzić w ilości domów i innych zabudowań. Nie miała pomysłu gdzie się udać, po prostu szła. Przez całą swoją podróż nie zdążyła się zorientować że nieco odstaje od mieszkańców. Miała na sobie niebieską katanę i zieloną koszulkę. Na nogach miała czarne jeansy i do tego miętowe buty.

   Gdy tylko Adel zdała sobie z tego sprawę, postanowiła wrócić. Miała już zmienić kirunek, gdy nagle zorientowała się że nie wie gdzie jest. Ludzie nadal patrzyli na nią krzywo, jedynie niektóre dzieci przyglądały się jej z zaciekawieniem.

~•●♡●•~

   - Tokomitsu! Już wróciliśmy!- wydarła się Zoe.

   Nagle Ackerman zaczął się patrzeć w podłogę ze wściekłą miną, jakby miał zaraz wybuchnąć.

   - Gdzie. Ten. Bachor. Polazł!- rozzłościł się Levi.

   Hanji widząc co się dzieje z jej przyjacielem zaczęła się denerwować, ponieważ czarnowłosy w takim stanie był nieobliczalny.

   - Um! Levi! Tam! Pewnie poszła tam!- wskazała w losowym kierunku, po czym obydwoje zaczęli jej szukać.

   Na ich nieszczęście nie było jej we wskazanym miejscu. Nie było jej nigdzie. Zaczynali obawiać się najgorszego, co jeśli poszła do miasta?

   Zoe zapytała przypadkowego żołnierza czy jej nie widział. Jego odpowiedź brzmiała ,,widziałem ją, poszła do miasta". Tego właśnie bali się najbardziej. Ściemniało się, a ją trzeba było jak najszybciej znaleźć i przyprowadzić do Erwina.

~•●♡●•~

   Zawsze jest jakaś opcja. Teraz są dwie. Błądzić i zgubić się jeszcze bardziej, albo siedzieć w miejscu i czekać na ratunek. 

   Adel nie podobała się żadna z wymienionych powyżej propozycji, jednak musiała którąś wybrać. Wiedziała, że jak wróci będzie mieć problemy. Jednak jeśli nie wróci będą one jeszcze większe.

   - Cóż...- pomyślała Tokomitsu- z dwojga złego, wolę tu siedzieć.

   Adelcia zdecydowanie nie jest zbyt cierpliwą osobą, jednak cierpliwość popłaca. Już kilka godzin później udało się ją znaleźć, właśnie kilka godzin... dla zwiadowców to bardzo dużo.

   - Oj ciesz się że to nie Levi cię znalazł, bo już miałabyś akcję- zaśmiała się brązowowłosa na jej widok.

   Adel podniosła głowę i spojrzała na dziewczynę. Właśnie przerwała jej całkiem przyjemny sen.

   - To ty sobie tu w spokoju śpisz, a my cię szukamy?! To niesprawiedliwe!- oburzyła się Zoe.

   - Spokojnie, następnym razem to ty będziesz sobie smacznie spała. Jak cię tytan zje- Ackerman wyszedł zza rogu- a ty gdzie się szwędasz? Myślisz że nie mamy na głowie nic ciekawego niż szukanie jakiegoś bachora?

   - I się zaczęło- pomyślała Hanji.

   - Jak chcecie się cieszyć moją obecnością, to musicie sobie na nią zapracować- powiedziała i zaśmiała się pod nosem.

   Jej szkolny nawyk wziął nad nią górę. Kiedy była jeszcz w liceum zawsze po kłótni...

   - A ty dokąd? Idziemy w drugą stronę!- odrzekł czarnowłosy widząc, że zielonooka idzie w złym kierunku.

Dwa Światy|| SNKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz