Wtedy do biura Jooheona wbił on.
-Dzień dobry ja na rozmowe
-To proste pytanie na poczatek CO PANA TU SPROWADZA HMM?-Jooheon
-w sumie to nie wiem-powiedzial Han
-Ah tak. UWIELBIAM PROSTYCH LUDZI. PODOBA MI SIE PANA NASTAWIENIE-powiedzial Jooheon
Jooheon spojrzal w jego CV ale bylo puste.
-Dlaczego pana cv jest puste?-spytal Jooheon.Jisung zastanawial sie co powiedziec bo nie chcial sie przyznac do tego ze jest tępy w sumie i nie ma nic ciekawego do zaoferowania.I finalnie nic nie powiedzial i siedzial cicho.
-I TO MI SIE PODOBA. NAPRAWDĘ CENIE W PANU PROSTOTE I BRAK PRZECHWALANIA SIE. MA PAN TE PRACE.
-serio?-spytal Han
-SERIO SERIO. BEDZIESZ OD DZISIAJ MOIM ASYSTENTEM W KADRZE KSIĘGOWOŚCI.
-Ale ja nawet nie wiem co tam sie robi-powiedzial Jisung
-ALE NIE SZKODZI KOCHANIUTKI JA CI WSZYSTKO POKAŻE! Idz teraz do pokoju numer 311 bo tam mam biuro. Zapukaj i Changkyun ci otworzy, powiedz mu ze ja ci kazałem poczekać tam na mnie bo mam jeszcze 2 rozmowy kwalifikacyjne przed sobą.
-A jak tam sie idzie?-spytal Han
-WINDĄ NA 2 PIĘTRO KOCHANIUTKI, TAM ZOBACZYSZ
-No dobra-powiedzial Han wychodzac. Wszedl do windy i pojechał na parter.
-NASTĘPNY!!!-krzyknal Jooheon
Do biura wszedł Jackson. Usiadł sie wygodnie na krześle i spytal
-To mam te prace?
-CO TY TU KURWA ROBISZ?-spytal Jooheon
-No przyszlem sie o prace starac. Przyjmiecie mnie?
-ALE TY TU JUZ PRACUJESZ DEBILU!-Jooheon
-SERIO? ALE SUPER!-krzyknal i uciekl
-Pierdole nie ja musze stad wyjsc-powiedzial Jooheon ktory zabral swoje manatki i wyszedl z biura. Zamykając drzwi uslyszal za soba glos
-Przepraszam bo przyszlem tu na rozmowe ale widze ze pan zamyka, mam przyjac w innym terminie?-spytal ktos
-O MOJ BOZE WEZ ZEJDZ MI Z OCZU-powiedzial Jooheon popierdalając szpilami przez korytarz