Rozdział 5

11 2 5
                                    

Serce biło jak szalone, byłam w tak ogromnej euforii, że nie wiedziałam co dokładnie się przed chwilą stało... Tak bardzo chciałam zadzwonić do Chan, ale od naszego prawie pocałunku nie odzywliśmy się do siebie... Przykre...
Spojrzałam na zagarek, 15.45., musiałam powoli zacząć się szykować. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Zrobiłam lekki makijaż i wyprostowałam włosy. "Teraz najgorsze T/I...", powiedziałam sama do siebie. Udałam się do pokoju wybrać jakiś ładny outfit. Uznałam że pójdę w klasykę, sukienka. Powoli zaczynała się zbliżać 18.00., więc zadzwoniłam po taksówkę. Założyłam obcasy i wyszłam z apartamentu. Nie czekałam długo na swój transport. Wsiadłam do samochodu, powiedziałam adres. Po 10 minutach byłam na miejscu. Zapłaciłam i wyszłam z auta. Weszłam do budynku. Nie musiałam już pytać gdzie gabinet CEO, zapamiętałam. Udałam się do windy i pojechałam na 4 piętro. Stanęłam przed drzwiami. Lekko lecz pewnie zapukałam.

-Proszę!! - usłyszałam zza drzwi.

Weszłam. Przy biurku siedział on, przygotowywał dokumenty i kontrakty. Facet spojrzał na mnie i pokazał na krzesło przed jego biurkiem. Usiadłam na przeciw niemu.

- Chyba wiesz w jakiej sprawie cię tu zaprosiłem? - zapytał uśmiechając się w moją stronę.

- Wydaje mi się, że tak. - odparłam nerwowo drapiąc się po karku.

- Jak Ci obiecałem, jest wrzesień... Już wybrałem zespół do którego dołączysz. - mówiąc ostatnie słowa dopiero na mnie spojrzał. - Zaraz tu będą, więc najpierw się zapoznacie i później przejdziemy do papierkowej roboty. - uśmiechnął się.

- A kiedy będą?? - mówiąc drzwi od biura CEO się otworzyły, a w nich stali Stray Kids. Zdziwiona aż podskoczyłam z krzesła i stanęłam na równe nogi.

- T/I?!!! - krzyknęli z niedowierzaniem

- Chłopaki?! - zrobiłam jungshook'a.

- O to widzę że się już wszyscy tutaj znacie, w taki razie przejdźmy do podpisów. - oznajmił JYP.

Złożyłam podpis na wszystkich dokumentach. Chłopaki również musieli się na niektórych podpisać.
Po załatwieniu wszelkich formalności zaczęliśmy spokojną rozmowę. Głównie dopytywałam się jak to będzie wyglądać. Jak jedna dziewczyna będzie miała mieszkać z aż 8ma chłopakami.

- Już dziś się przeprowadzasz do dormu chłopaków..... Wrócisz zaraz na spokojnie do apartamentu, spakujesz się, a ktoś po ciebie przyjedzie, okej? - zapytał CEO.

- Jasne! - odpowiedzilismy chórem, oczywiście bez Chan'a.

Przez całe spotkanie był taki nieobecny. Tak bardzo chciałam podejść zapytać co się stało, ale odpowiedź byłam znana... Całym zespołem udaliśmy się do wyjścia. Nie żegnaliśmy się, bo i tak zaraz mieliśmy znów się zobaczyć. W drodze do domu uznałam, że od razu po przyjeździe do chłopaków pogadam z Chan'em. Nie chciałam by tak wyglądała nasza relacja. Weszłam do apartamentu, od razu ruszyłam do swojego pokoju by spakować swoje rzeczy. Dobrze że nie rozpakowałam wszystkich swoich walizek po przyjeździe. Pakowanie zajęło mi około 30 minut. Gdy to zrobiłam zadzwoniłam do CEO i powiedziałam że może wysyłać transport. Uznałam że zajmie trochę czasu znoszenie wszystkich moich walizek więc zaczęłam już znosić na dół budynku. Czekałam zaledwie 10 minut na podwózkę. Za kierowce robił mój dobry kumpel Ki-yeon. Gdy tylko go zobaczyłam rzuciłam się chłopakowi na szyję. Cały czas rozmawialiśmy co się u nas działo gdy się nie widzieliśmy. Dzięki temu znacznie szybciej wpakowaliśmy wszystkie moje rzeczy do samochodu.
Wsiedliśmy do samochodu. Chłopak zawiózł mnie pod dorm SKZ.

- Cieszę się że mogliśmy znów się zobaczyć... - uśmiechnęłam się do chłopaka.

- Też się cieszę, jak już wszystko z twoim debiutem się uspokoi trzeba wyjść na kawę! - powiedział wysiadając z wozu.

~New Chapter~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz