2/2„Pomoc w potrzebie„

26 4 2
                                    


Po tych czterech godzinach postanowiłam zadzwonić do mojej najlepszej przyjaciółki Nikoli Breajked.
Dzwonie do Nikoli.
- Hej Nikola.
- Hej Suzi.
- Sprawa jest.
- O co chodzi?
- Moja mama nie wraca już cztery godziny...
- Zaraz do ciebie przyjdę okej?
- Okej
Wychodzę z pokoju czekając na Nikole.
Wyglądam przez okno i widzę Nikolę, podchodzę do drzwi i je otwieram .
- Hej wchodź
- O hej.
- Zawołam Alexa okej?
- Jasne spoko.
- Alex chodź tu!!
- Już idę- odpowiada zaspanym głosem
- A wiec Suzi co sie dzieje do cholery?
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć
- Gadaj natychmiast!
- No dobra a więc...-opowiada Nikoli wszystko to co się działo.
- O matko dziwne to trochę...
- No trochę, ale dalej boje się o mamę.
- Spokojnie wszystko będzie dobrze.
Nagle usłyszałam otwierające się drzwi i zobaczyłam mamę była cała przemoczona szybko do niej podbiegłam i zapytałam się co się stało.
- M-mamo co ci się stało..?
- Nic jest okej...
- Nie wieże ci mamo powiedz co się stało?
- Poszłam na zakupy i spotkałam tego faceta który chciał mi coś ale na szczęście był niedaleko mnie komisariat i nic mi nie zrobił
- Całe szczęście daj mi te torby i idź się przebrać
- Prosze. O hej Nikola
- Dzień dobry pani.
- My zrobimy coś do jedzenia a ty sobie odpocznij.
- Dobrze dziękuje córciu.
- Nie dziękuj mamo.
Kiedy mama poszła odpocząć ja i Nikola zrobiłyśmy coś do jedzenia. Nagle Alex podbiegł do mnie o powiedział że...
- Suzi Nikola ktoś stoi pod naszym domem boje się...
- Spokojnie Alex zostań z Nikolą a ja pójdę do mamy.
- Okej.
Szybkim krokiem poszłam do pokoju mamy. Ona siedziała przy biurku i przeglądała jakiś stary album ze zdjęciami podeszłam do niej i zapytałam się co to za zdjęcia.
- Mamo co to za zdjęcia?
- To zdjęcia moje i tego faceta...
- Okej...to może powiesz mi wreszcie kim on jest hmm?
- No dobrze a wiec to jest ojciec Alexa...ktory nigdy go nie chciał i uważał że jest bezużytecznym bachorem...
- Emmm rozumiem...
- Przepraszam że nie powiedziałam ci wcześniej.
- Spokojnie mamo ale teraz chodź bo jakiś samochód stoi pod naszym domem.
- Okej w taki razie chodźmy.
Poszłam z mamą zobaczyć co to za samochód. Mina mamy wyglądała na lekko zszokowaną po czym powiedziałam do nas.
- Dzieci chodźmy wszyscy do mojego pokoju pokaże wam coś...

W następnym rozdziale dowiecie co takiego pokazał im mama...

*ZAWIESZAM* Zycie potrafi dać w kość....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz