119 19 19
                                    

Leżałem w łóżku przykryty grubą kołdrą, a obok mnie siedział chłopak w pięknych długich brązowych włosach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Leżałem w łóżku przykryty grubą kołdrą, a obok mnie siedział chłopak w pięknych długich brązowych włosach. Wiele razy już otwierał usta aby coś powiedzieć, lecz groźny głos Jina mówiący aby dał mi spokój ponieważ muszę odpoczywać, skutecznie go uciszał.

Seokjin biegał po kuchni robiąc mi na szybko jakieś jedzenie. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, nie chciałem znowu iść spać, a rozmowa z chłopakiem przez starszego nie wchodziła w grę.

Gdy wreszcie po długich minutach w pokoju pojawił się najstarszy z jedzeniem, wstałem powoli i oparłem się o zagłówek łóżka. Sięgnąłem po miskę z zupą, ale mężczyzna zamiast mi ją podać, kazał Taehyungowi się przesunąć, po czym sam usiadł na jego miejscu, a pełną łyżkę podsunął mi pod usta i spojrzał na mnie zachęcającym wzrokiem gdy posłałem mu mój niepewny wzrok.

Połykałem powoli kolejne porcje, a gdy wreszcie miska była pusta, Jin położył ją sobie na kolanach i westchnął głęboko.

- Jesteś zmęczony Jimin? - podkręciłem głową, a Taehyung stojący do tej pory w kącie pokoju, podszedł do nas. - Więc pozwolisz że opowiem co się stało.

- To coś poważnego? - zapytał chłopak.

- Na tą chwilę tak, nawet nie wiem jak to sensownie wytłumaczyć. - westchnął zmartwiony i spojrzał na góry. - Parę dni temu gdy wróciłem tutaj, spostrzegłem że Jimin leży na podłodze w pokoju z ziołami, oddychał, lecz był blady jakby wyzionął ducha. Byłem przerażony, zaniosłem go do łóżka, przez te kilka dni ciągle gorączkował i mówił w kółko kogoś imię, a gdy dzisiaj się obudził nie pamięta niczego, nawet swojego imienia.

- Jakie imię mówił? - zapytał Taehyung.

- Yoongi. - tym razem gdy go powiedział, moje serce zabiło dziwnie mocno i szybko, a przez głowę przeszedł mi głośny krzyk, złapałem się za nią przerażony. Z moich oczu mimowolnie zaczęły lecieć łzy, a dziwna tęsknota zawitała w moim ciele.

Mężczyźni spojrzeli na mnie przestraszeni. Upadłe znowu na łóżko i zaczęłam się po nim dosłownie czołgać, mojej głowy nie chciały opuścić niechciane głosy, gdy tylko zamknąłem oczy zobaczyłem nieznanego mi mężczyznę, miał czarne włosy jak i oczy. Były takie głębokie, czym więcej się z nie wpatrywałem, tym bardziej się w nich zanurzałem, czułem jak ich głębia mnie pochłania, nie potrafiłem odwróci wzroku.

Nagle poczułem jak ktoś szarpie moim ciałem, nie chciałem otwierać teraz oczu, ten mężczyzna zaczął powoli zanikać, a całym moim umysłem ponownie zawładnęła ciemność, która tak mnie przerażała. Gdy poczułem dziwnie słodki zapach przy moim nosie, zacząłem go gorączkowo wdychać, jakby miałby mi pomóc w oddychaniu.

Po dłuższym czasie otworzyłem wreszcie oczy. Widziałem jak przed sobą Seokjina który z ulgą wpatrywał się we mnie i chodzącego w kółko po domu Taehyuna.

The Death Of The KingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz