poranek

246 6 2
                                    

obudziłam się na klatce Kacpra po chwili przypomniałam sobie poprzedni dzień chciałam wstać ale ktoś złapał mnie za nadgarstek był to Kacper i powiedział

K-tak bez przywitania?

J-a jeśli bez przywitania to co ?

K-to ja sie z tobą przywitam-po chwili wstał podszedł do mnie i mnie pocałował a ja poszłam robić śniadanie

po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej tali trochę się spięłam ale dalej robiłam śniadanie nie zwracając uwagi na szatyna a ten podniósł mnie i położył na blacie w kuchni na co ja chciałam zejść ale mnie pocałował i powiedział:

K-nieładnie tak mnie unikać

J-nie unikam cię tylko robię śniadanie-powiedziałam obojętnie

J-a po za tym nie całujesz najlepiej więc mnie nie denerwuj

chyba się zezłościł i .................


miłość w nienawiści jxkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz