1

232 14 1
                                    

-Pomogę ci mamo..-Szaro włosa kobieta spojrzała na mnie uśmiechając się z ulgą, zabrałem od niej ciężkie torby z zakupami i idąc obok niej na najwyższe piętro.
Moja mama zaraz po wejściu chciała zająć się gotowaniem lecz odgoniłem ją od kuchni i kazałem jej odpocząć, zapytałem się jej tylko co miała w planach gotować.
-Chciałam zrobić sajgonki...Wiesz jak to zrobić?
-Sama mnie uczyłaś pamiętasz?
-A tak...-Jej pamięć, jest coraz gorsza...
Zaraz zapomni gdzie mieszkamy, nie chce aby się gdzieś zgubiła nie wiedząc co się dzieje.
-Mamo, od dzisiaj ja robię zakupy...
-Dlaczego?
-Porozmawiamy później...-Zająłem się robieniem obiadu, w wiadomościach znów było o tacie.
Znów nie udało się go złapać bohaterom.
I się cieszę, tata może robi wiele złego lecz to dalej mój tata który na pewno jak by nie był przestępcą zająłby się mną i mamą.
-Przypominasz go coraz bardziej...-Powiedziałam mama z salonu a ja westchnąłem, niesfornym szary kosmyk moich włosów wyleciał z szeregu związanych i spadł mi na twarz, zaraz go z powrotem wsadziłem do szeregu.

Jestem średniego wzrostu szaro włosym chłopakiem mam może 1,60 m jakoś tak.
Moje oczy są blado złote po mamie, w lewym uchu noszę trzy kolczyki w kształcie słońca, księżyca i gwiazdy. Co do wieku mam dopiero 16 lat, i to też od tygodnia.
Nie wiem dla czego mama mówi że jestem jak tata, z charakteru nie przypominam nawet mamy a co dopiero taty.
-Mamo?
-Hym?
-Pamiętasz jak poznałaś tatę? -Kobieta zmarszczyła brwi próbując sobie przypomnieć tą historie lecz już po chwili zrezygnowana pokręciła głową  na nie.
 Zapomniała już to.

Jej nagły zanik pamięci jest spowodowany jej quirk, tak powiedział lekarz.
Chodzi o to że jej quirk polega na manipulacji wspomnień, może zabrać komuś wspomnienie zastępując je innym na przykład lepszym lecz kosztem swojego dobrego wspomnienia.
Pomagała jako psycholog w domu dziecka, nie mogła patrzeć jak te dzieci przeżywają niekiedy traumę. 

Nie ważne jak bardzo chciałem nie mogłem jej zmusić do zaprzestania tego.

Co do mojego quirk, w pełni odziedziczyłem je po tacie...Czyli posiadam Rozkład.

Na początku trudno było mi się kontrolować, byłem zły na wszystkich o to że ich moce pozwalają im się fajnie bawić a moje niszczy.
Więc naburmuszony płakałem w domu bojąc się dotknąć czego kolwiek, był moment że chciałem odciąć sobie dłonie, lecz powstrzymał mnie w tedy tata.
Dostałem od niego specjalne rękawiczki które razem z moim wiekiem stawały się większe, blokowały one działanie moje mocy dzięki czemu mogłem się bawić z innymi dziećmi.

Potem zniknął.
Nigdy nie zostawał na dłużej niż godzinę, rozmawiał z mamą a mnie miał na kolanach, tata nie jest zły ja to wiem.
Tylko pogubił się...
Trzeba dać mu szansę...

-Kuzo przyniesiesz mi wody?-Spojrzałem na mamę  i nalałem jej czystej wody do szklanki, podałem jej do rąk.
-Może się prześpisz mamo? Odpoczniesz trochę...-Kobieta pogłaskała mnie po głowie z czułością i ruszyła pod moją opieką do swojej sypialni, upewniłem się że jest bezpieczna i ruszyłem do kuchni z zamiarem zjedzenia obiadu.
Mamie zostawię porcje w końcu to jej ulubione jedzenie.
Pamiętam jak mówiła że właśnie w barze z sajgonkami poznała tatę, podobno ukrywał się pod blatem baru grożąc barmanowi że jeżeli go wyda bohaterom to zarżnie jak świnie.
Chciał bym wiedzieć co ich do siebie przyciągnęło....
Tak bardzo chciał bym znów zobaczyć ich razem szczęśliwych.
Sajgonki nie smakowały wybitnie, byłem przygaszony teraz.

Z kieszeni wyjąłem dwa telefony, jeden codzienny normalny i drugi specjalny do kontaktów z tatą.
Zacząłem pisać

Od Kuzo: Z mamą jest gorzej...Nie pamięta waszego spotkania...* Odczytane*

Od Tata: A pamięta twoje imię? 

Od Kuzo: Jeszcze tak, kiedy nas odwiedzisz? *Odczytane* 

Od Tata: Nie teraz, muszę zniknąć na jakiś czas zajmij się matką 

Od Kuzo: Powodzenia tato, jeszcze jedno tato

Od Tata: O co chodzi?

Od Kuzo: Byłbyś zły gdybym przystąpił do egzaminów do UA?* Odczytane* 

I tyle z naszej rozmowy, odczytał i nie odpowiedział, mam nadzieje że nie jet teraz wściekły.
Zajrzałem jeszcze raz do mamy i poszedłem do swojego pokoju, nie kupuje sobie dużo rzeczy, nie lubię przepychu.
Co z tego że mnie stać? Na prawdę nie lubię przepychu, mój pokój składa się z łóżka, dywanu dwóch szaf oraz biurka. Na biurku był komputer a obok niego trochę książek.
Muszę odpocząć....



Osierocony?|YAOI|Where stories live. Discover now