15

60 6 2
                                    

-Rozgość się ja muszę teraz wyjść zaraz wrócę-Zostawiłem go w swoim pokoju wiedząc że jest bezpieczny, muszę udać się do dyrektora w jego sprawie.
Fajnie by było gdyby zgodził się przyjąć mojego sobowtóra do klasy, ja bym go uczył takich podstawowych rzeczy jak pisania i czytanie a w klasie by spróbował nadążyć.
A jak by nie nadążał to bym mu pomógł.

Korytarze były pełne uczniów, niektórzy mnie zaczepiali mnie i gratulowali akcji z hydrą a niektórzy byli obojętni.
Stanąłem przed jego biurem i zapukałem
-Proszę!~-Otworzyłem drzwi z szerokim przyjaznym uśmiechem
-Dzień dobry! Dziękuje że zgodził się pan porozmawiać  
-Proszę siądź, w czym mogę ci pomóc? 
-Dzisiaj w szpitalu po akcji z Hydrą...Spotkałem kogoś podobnego do mnie, ma na imię Fekori i jest dosłownie moją kopia, ma taką samą moc jak ja i wygląd...
-Sugerujesz ze to twój bliźniak?
-Chyba tak, mama nic nie pamięta a z tatą nie mam przecież kontaktu...
-Wykonywałeś testy?-Dyrektor wstał z fotela i poszedł do stolika z herbatą zalewając sobie drugi kubek
-Jeszcze nie, jego opiekunka nie chce wydać zgody pomimo że prawie nie jest jego rodziną adopcyjną
-To jak ona go posiadła?
-Porwała ze szpitala...Nie zgłosiła nigdzie tego ze ma dziecko
-Wracając do sedna sprawy może, czego oczekujesz?
-Czy on może tu zostać i uczęszczać do mojej klasy? Nauczę go pisać i czytać, będę mu pomagał we wszystkim !
-Nie umie czytać i pisać?-Dyrektor podrapał się po brodzie i spojrzał na biurko myśląc.
-Ma nazwisko?
-Nie, nie chce nosić nazwiska ojczyma, może dostać moje ...-Dyrektor sięgnął po jakieś papiery i położył je na biurze
-Zdobądź podpis ojca i swojej matki, to papiery dzięki którym przyjmiemy go do szkoły, jutro przejdzie test pisemny w formie ustnej a po jutrze test sprawnościowy
-Dziękuje panu!-Nie wytrzymałem i go przytuliłem, poczułem jak jego łapki klepią mnie po plecach, wziąłem papiery i wyszedłem szczęśliwy.
Wróciłem do pokoju gdzie już była połowa dziewczyn i rozmawiali z moim sobowtórem.
Chłopak by strasznie nieśmiały 
-Moje panie nie męczcie go, muszę go do testów przygotować
-Będzie z nami w klasie?!-Zapytała Uraraka podekscytowana 
-Jak zda-Każda z dziewczyn pożegnała się z nim i ze mną a ja wyjąłem książki
Popatrzył na nie chyba nie wiedząc co to jest.
-To książka wiesz?
-Do czego ona służy?
-Mamy wiele do nadrobienia...

Osierocony?|YAOI|Where stories live. Discover now