Hannah obudziła się dość późno, jeszcze by pewnie spała gdyby nie jej siostra która nie wiadomo czemu zaczęła krzyczeć z dołu i wołać zmęczoną dziewczynę.
Wstała z łóżka z trudem założyła bluzę i kapcie i zeszła na dół. Zobaczyła tam Lirke która skakała i trzymała w ręku jakiś dziwny list. Był to list z Hogwartu.TRZY MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Dziewczyna pożegnała się z rodzicami oraz siostrą i weszła do pociągu, była już oswojona z faktem że będzie teraz czarodziejką chodź można powiedzieć że nadal to do niej nie dotarło. Szła korytarzem pociągu i patrzyła na grupki uczniów którzy, machali do rodziców. Ona nie miała zamiaru tego robić, nie lubiła pożegnań i nie chciała go przedłużać.
Znalazła pusty przedział i od razu tam weszła, głównie dlatego że miała duże bagarze nie dlatego bo nie lubiła poznawać ludzi czy coś takiego. Jednak w jej walizce nie było multum ubrań czy kosmetyków jak myślicie.
Hannah trochę stresowała się wyjazdem, wiedziała że jej ojciec jest czarodziejem lecz nie myślała że kiedyś ona też będzie mogła, czasem nawet przechodziło jej przez myśl że usłyszała to od taty jak była mała i to tylko jakaś zabawa. Teraz siedziała w pociągu który właśnie jechał do Hogwartu.
Minęło już pół godziny, była zmęczona bo poprzedniego dnia nie mogła zasnąć ponieważ strasznie ekscytowała się nową szkołą. Nagle usłyszała czyichś głos:
-Ale wzięłaś tych walizek, Hogwart to też szkoła nie będziesz robić sobie tapety.
Jaki wredny - pomyślała sobie
Wy już wiecie że nie miała w walizce mnóstwa kosmetyków właściwie miała tylko parę na codzienny makijaż. Odwróciła się i zobaczyła wysokiego blondyna w czarnym garniturze, czarnych spodniach i eleganckich CZARNYCH butach. Najpierw nie chciała nic odpowiadać ale nie rozumiała po co się już jej czegoś czepia skoro nawet jej nie zna, nie wie co jest w walizce.
-Hogwart to szkoła - powiedziała podnosząc głos - nie musisz ubierać się jak na pogrzeb. - uśmiechnęła się wrednie a blondynowi zszedł uśmiech z twarzy, teraz widać było że się wkurzył co tylko ucieszyło Hannah. Już chciała powiedzieć chłopakowi żeby sobie poszedł ale niespodziewanie z za pleców blondyna wyszedł jeszcze inny uczeń. -Czy oni mnie wspólnie napadają czy co? - pomyślała.
-Hej jestem Blaise przepraszam za niego on zawsze jest taki wredny- powiedział jakby zawstydzony zachowaniem kolegi. -Jestem Hannah - popatrzyła na niego. -Jak ktoś tak miły może zadawać się z jakimś wrednym bachorem- nie rozumiała tego ale postanowiła że nie będzie się nad tym zastanawiać, nawet ich nie zna, może Blaise też jest wredny ale tylko dla niektórych?
-To jest Draco- przerwał ciszę pokazując na wysokiego chłopaka - pewnie powiedział ci coś nie miłego... - spojrzał na Hannah. -Chyba podsłuchiwał, inaczej nie wpadłby niechcący wiedząc że coś jej powiedział- uśmiechnęła się czym sama była zaskoczona. Spojrzała teraz na blondyna który cały czas się na nią patrzył. Nic dziwnego, dziewczyna była naprawdę bardzo ładna, miała brązowe grube włosy do ramion które z przodu i pod spodem miały ciemny fioletowy kolor wpadający w granat. Szczupłą twarz i duże usta oraz piękne granatowe oczy.
-Eee.... my już pójdziemy nie Draco?
Powiedział chłopak zakłopotany, chwile potem Draco oderwał wzrok od Hannah i poszli w stronę swojego przedziału. -Dziwni - pomyślała i zaczęła się cicho śmiać.
×××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××
Pierwszy rozdział! Mam nadzieję że się podobał 😁
O to Hannah poznaje Draco i Blaisa. Bo Draco zawsze musi przyjść pierwszy i poobrażać 😂 Następny będzie już o tym jak jest w Hogwarcie ❤
CZYTASZ
Prosto Do Domu
ФэнтезиHannah po długim czasie mieszkania w rodzinnym domu dostaje list od Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Czy aby na pewno tam pasuje? Kogo pozna w Hogwarcie? Czy jest tam bezpieczna?