Hannah nie podobało się, że została zdenerwowana jeszcze w pociągu. Ojciec mówił jej, że Hogwart to spokojna szkoła i że już na samym początku poznał bardzo miłych uczniów. -Widocznie zmieniło się to na przestrzeni lat- spojrzała z obrzydzeniem na pagórki za oknem. Wtedy właśnie jej oczom ukazała się wielka szkoła, jakby pałac. Od razu przestała myśleć o dziwnej sytuacji i wróciło jej podekscytowanie. Patrzyła teraz na budynek i piękne widoki. Siedziała tak, dopóki z głośników nie wydobył się dźwięk, po czym ktoś, chyba jakiś nauczyciel w środku krzyknął -Jesteśmy! Wysiadamy! - od razu wzięła walizkę i wybiegła do małych drzwi w ścianie pociągu. Kiedy maszyna zatrzymała się, a drzwiczki otworzyły wybiegła na dwór.
Nie lubiła podróży. Już wolała iść na spacer lub pływać łódką, co z resztą często robiła, gdy jeszcze była w domu. Zaczęła rozglądać się dookoła, jej wzrok przykuła chmura. Była wyraźnie ciemniejsza od innych, prawie czarna. W dodatku wydawało się dziewczynie, że chmura ta ma kształt czaszki. Przeraziło to ją i stała tam, patrząc się w nią dość długo... widocznie za długo, bo kiedy odwróciła się, nikogo już nie było na peronie. Czyżby wszyscy poszli? Czyli została sama, nie wiedząc, gdzie iść, żeby dojść do nowej szkoły. To przeraziło ją zdecydowanie bardziej, niż ciemna chmura. Zaczęła chodzić nerwowo w kółko i panikować, kiedy zobaczyła jakieś jabłko przy jednym z drzew. Było nadgryzione, lecz nie stare, miało tylko trochę pomarańczowy środek. Chwilę tam stała myśląc nad tym ale zdecydowała, że pójdzie w tę stronę, bo i tak nie dowie się nic więcej. Peron nie miał żadnych mapek, żeby można było się dowiedzieć, jak dojść do Hogwartu.
Szła już z 20 minut, nie widząc nikogo, zaniepokojona nadal kierowała się w tą samą stronę. Kiedy mijała już piąty krzak z jagodami, spojrzała w przód i przystanęła.
Na przeciwko niej stał jakiś chłopak, wyglądał na bardzo przestraszonego. -Przepraszam - powiedział - Ja się.... się zgubiłem. No i... do szkoły.... Hogwart- wydusił z siebie. Hannah powróciła nadzieja -JA TEŻ SIĘ ZGUBIŁAM! - krzyknęła -Może pójdziemy razem? Hannah jestem- wyciągnęła rękę do chłopaka
-Cedrik, miło mi- odpowiedział równie szczęśliwym tonem, co dziewczyna.
Dwójka nowo poznanych uczniów szła przez następne 15 minut. Nie byli już tak zmartwieni, jak wcześniej, ponieważ nie byli sami. W końcu ich oczom ukazała się szkoła. Gdy tylko podeszli bliżej otworzyły się drzwi, a z nich wybiegła nauczycielka. Nosiła okulary i długą szatę, a włosy miała spięte w kok -OCH JESTEŚCIE WRESZCIE! SZYBKO CHODŹCIE! - powiedziawszy to, wzięła Hannah i Cedrika za ręce i zaciągneła ich to wielkiej sali. Zobaczyli tam Dumbledore'a, który stał i rozglądał się po pomieszczeniu. Obok była tiara - Jesteście - rzekł dyrektor- Cedrik podejdź tu- chłopak niepewnie, usiadł na krześle. Założono mu tiarę. Po chwili rozległ się donośny głos czapki - HUFFLEPUFF!!!! - Cedrik wyglądał na zadowolonego, a Hannah klaskała, mimo , że nie była w Hufflepuff’ie. Jeszcze nie wiedziała w jakim jest domu. Po chwili chłopiec spojrzał na uczennice i zaczął się martwić czy dziewczyna też tam trafi, miał taką nadzieję, bardzo ją polubił. Hannah- powiedziała nauczycielka obok niej - no podejdź, szybko. - podeszła więc i usiadła na krześle. Widać było, że tiara nie może się zdecydować. -Rav... - zaczęła mówić - .... HUFFLEPUFF - powiedziała jakby nie pewna tej decyzji. Dziewczyna wstała i podbiegła do Cedrika, przytulając go. Zaraz potem podszedł Dumbledore i powiedział Hufflepuff'owi , gdzie są ich pokoje. Dziewczyna całą drogę szła rozmawiając z nowym kolegą, aż do jej pokoju, gdzie się rozdzielili.
×××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××
Drugi rozdział! 😄💛 Ten jest dość szybko ale raczej następne nie będą już pojawiać się w takim czasie bo pewnie będą dłuższe 😕😊 Hadric ❤😁✌
CZYTASZ
Prosto Do Domu
FantasyHannah po długim czasie mieszkania w rodzinnym domu dostaje list od Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Czy aby na pewno tam pasuje? Kogo pozna w Hogwarcie? Czy jest tam bezpieczna?