Więc tak...Barbara dowiedziała się że nikt nie chce z nią pojechać w Trasę Koncertową...zdenerwowała się i pomyślała że zorganizuje tą Trasę koncertową, której jednym z przystanków będzie dom na Karaibach Chacarrona. Trasa Koncertowa będzie z strukturami ego, które tak samo jak Santana chcą zadźgać wibratorem złych emocji Chacarrona.
Muszę wziąć napewno mój wibrator dobrego samopoczucia, oraz wibrator złych emocji...Hmm...NO TAK! Muszę jeszcze wziąć mój przyrząd do sprawdzania struktur ego. Wezmę jeszcze mój automatyczny makijaż który ciagle wyglada tak samo ale jest przynajmniej ✨piękny✨.
Wezmę jeszcze moją książkę pod tytułem „Chica Vampiro". Przyda mi się żeby odrzucić złe duchy Chacarrona.
Santana wzięła swoje walizki, i pojechała do toalet na lotnisku, które uważa że są zboczeniem. Czekała na swój samolot na Karaiby czytając swoją książkę...i nagle! Bum podbiega do niej Andrzej Duda- jej stary, a za razem stary znajomy. Rozmawiała z nim dość długo, pokazywała mu swoje wibratory i przyrząd do sprawdzania struktur ego...oraz jej piękną ✨książkę✨. Andrzej był zachwycony.
-Ej Duduś gdzie lecisz tak w ogóle?- odezwała się Santana.
-ja lecę na Karaiby do moich kolegów, a Ty?
- Też lece na Karaiby zabić człowieka. Nazywa się Chacarron. Lecisz do niego?
-um...nie, ale chętnie ci pomogę 😏 Zawsze możemy później umówić się na kawę...Masz jakieś przyrządy?
-Oczywiście- wibrator złych emocji.
Cdn