Korea Południowa. Seul. Mieszkam tu od trzech lat z rodzicami i przyjaciółką.
Mam na imię Allison. Ciemna blondynka, 175cm wzrostu, niebiesko- szare oczy, długie nogi, szeroki uśmiech, 19 lat. Miła dla wszystkich, nie znosi konfliktów, pomocna, uważana za aniołka lecz czasem pozory mylą.
Moja przyjaciółka Amber, ciemne kasztanowe włosy, 159cm wzrostu, zielono- żółte oczy, wysportowana sylwetka, śliczne pełne malinowe usta, 17 lat. Uwielbia się kłócić, lubi mieszać się w konflikty innych, Bad girl, usiłuje sprowadzić mnie na złą drogę lecz nie wychodzi jej to. Znamy się dobre siedem lat. Jesteśmy dla siebie jak siostry. Nasi rodzice również się przyjaźnią, wszędzie ze sobą jeździmy. Nasze życie zazwyczaj było pełne jakiś przygód. Właśnie, było. Od czasu przeprowadzki do Korei wszystko się zmieniło. Ja zaczęłam pracę w zakładzie fryzjersko-kosmetycznym mojej mamy a Amber pomagała wujkowi w studiu tatuaży. Każdy dzień zaczynał się tak samo. Budzik, kierunek łazienka. Po ogarnięciu twarzy i ubraniu się idziemy z Amber zjeść śniadanie i po nim zaczyna się... Ja do mamy ona do wujka i tak do 20.00. Wracamy do naszego apartamentu, szybka kolacja, podsumowanie dnia i kierunek łazienka. Kiedy przychodził weekend wychodzimy na imprezy lub prowadzimy leniwy tryb życia czyli wyrko, dobry film, kocyki i wpierdalanko. I tak mijają tygodnie. Ani ja ani Amber nie jesteśmy w związku. Czemu? Może I nie chce nam się szukać.. Może dlatego że nie mamy na to czasu.. Może dlatego że nie jesteśmy tym jakoś zainteresowane. Nie znamy tak naprawdę odpowiedzi na to pytanie. Oczywiście nasza rodzina nie jest z tego zadowolona I przy każdym obiedzie nie obejdzie się bez rozmowy na ten temat. Teorii spiskowych też nie brakuje.
" a może one są razem?"
" może mają kogoś ale to ukrywają?"
" może mają dziewczyny i nie chcą się przyznać?"
Jest tego więcej lecz ja i Amber mamy to tak naprawdę w dupie. Nasze życie skupia się bardziej na naszej pracy. Fakt w niektórych momentach staje się to nudne, mozolne i czasem mamy już dość lecz i tak lubimy robić to co robimy. Czesem zadajemy sobie pytanie
A może by tak zaszaleć bardziej?
Wyjaśniając.. Ja i Amber mamy dosyć mocną głowę jeśli chodzi o alkohol więc żeby upić się do nieprzytomności zajęłoby to pewnie dosyć długo. Narkotyki? Właśnie... To jest pytanie które jest trudne. Pewnie znasz to uczucie kiedy wiesz że czegoś nie możesz, lecz pokusa jest tak mocna że nie potrafisz się opanować ale i tak nie robisz tego. Mamy tak z Amber. Wiemy że to zły pomysł, że tak nie powinno być.. Aleee jeden blant czy kreska by nie była niczym złym.. Prawda?
I tak do teraz, cały czas walczymy z myślami. Amber jest typem osoby który lubi ryzyko nie zważywszy na to co może się stać. Ta dupa leci na żywioł i nie patrzy na konsekwencje, oczywiście targając mnie za sobą. Czasem trochę to dziwnie wygląda ponieważ nasi ojcowie mają razem biznes który prowadzą już dwa lata i wybili się bardzo szybko. Teoretycznie każdy zna nasze rodziny jako te "z wyższej półki" więc ludzie uważają mnie i Amber za ułożone, grzeczne dziewczynki z dobrej rodziny. Otóż My i Amber... Noo cóż...
Nie powiedziałabym że do takich należymy. Ale o tym przekonasz się w dalszej części naszej historii :).Remember, be always a good girl..
When you sleep of course. 🖤See you in next part ;)
CZYTASZ
~It's Just a Game~
ActionMiejsce akcji- Korea Południowa. Dwie przyjaciółki, wakacje, głupie pomysły. Jedna. Głupia. Decyzja. Ich życie zmienia się o 189°... Co się stanie? Czy wyjdą z tego całe? Jak się zakończy? Zakochają się? ... Let's start game and se...