❝Skoliozka❞

230 33 29
                                    

Nie będę płakała nad tym jak mnie nazwano]
Bo już o wiele gorsze imiona mi nadawano]
Byłam nazywana przeróżnie
Ale nigdy właściwie

Za dzieciaka wpoili mi wiele bzdur
Wierzyłam święcie w tę stertę głupot
Układali mi harmonogram leczenia
Który fizycznie nie istniał
I to wtedy tak naprawdę
Wierzyłam w coś czego nie ma
Zdążyli mi także wpoić
Że żaden człowiek nie jest dobry
I teraz jestem nieufna
Nawet wobec szlachetnych ludzi

On nazywał mnie kimś wartościowym
Podczas gdy dla nich byłam tylko czymś
Bo pacjent badany na obchodzie
W dodatku na oczach studentów
Przyciągniętych z AWF-u
Nie za wiele się różni od zwierzęcia w zoo

I udawali że wszystko będzie dobrze
Że nawet moja moralność jeszcze się wyprostuje]
Naiwne marzenia głupiej pacjentki
(Bo oni istotnie uważali mnie za głupią)
Na wietrze znikały jak śniegu płatki
Wieczorową porą

I stracili na mnie tyle czasu
Przestałam w maszynie tyle cennych godzin]
I naprawdę uwierzyłam, że mi to pomoże
Wsadzili mnie w maszynę mówiąc że dam radę]
I że mam potencjał
Że kiedyś będę kimś
O, jak bardzo się mylili

Nazwali mnie skoliozką
I powiedzieli dobrze
Bo przecież wówczas nią byłam
I na ich oczach cierpiałam

Pani doktor też jest kobietą
Ale moich nastoletnich łez
Nie potrafi zrozumieć
Więc nazywa mnie po prostu ciapą

Nazywają mnie dobrą
Nazywają mnie ciapą
Nazywają mnie wartościową
Nazywają mnie skoliozką

21.12.2020

HemopoezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz