Pov. Marcin Lexy zaczęła coś do mnie wołać i poleciała do tyłu. To był najgorszy moment w moim życiu. Szybko po nią po biegłem. Udało się. Złapałem ją.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
L-gdy by nie ty Marcin była bym już w szpitalu. Dziękuję. M-to było 10 najgorszych sekund mojego życia. L- tak się cieszę że cię mam M- kocha... W tym momencie Lexy mnie pocałowała i poszliśmy na zjeżdżalnie. To był najlepszy moment w naszym związku, do tej pory. Byłem tak szczęśliwy, że Lexy nic się nie stało i że mogę ją znowu pocałować, dotknąć. Po prostu było super. Pov. Lexy Na szczęście nic mi się nie stało i nadal jestem tu z Marcinem. Bardzo się z tego powodu cieszę, nie tylko dla tego że jestem zdrowa, ale też dlatego że znowu mogę sobie z nim tu leżeć i zapomnieć o całym świecie i mieć Marcina tylko dla siebie. Pov. Marcin Po jakiejś godzinie wstaliśmy i poszliśmy do auta, a w zasadzie to tylko ja szedłem bo Lexy wskoczyła mi na barana. Dojechaliśmy do domu, zjedliśmy kolację i pojechaliśmy do mieszkania Lexy. Bo dwa dni już jej nie było. Pov. Lexy Po przyjeździe do mojego mieszkania zaczęliśmy skakać po moim łóżku, puściliśmy muzykę i po prostu się bawiliśmy. Potem zapaliliśmy świeczki, wzięliśmy jakiegoś szampana, którego Marcin przywiózł z kądś tam i twierdzi że jest drogi i niby jakiś świetny i że kupił go specjalnie na nasz ,,romantyczny" wieczór. Włączyliśmy świąteczny film, no i oglądaliśmy. Było rzeczywiście trochę romantico. Pov. Marcin Przytuliłem Lexy bo chciałem siedzieć trochę bliżej niej. Lexy położyła mi się na kolanach, a ja trzymałem ręce na jej głowie. Gdy serial się skończył. Wróciłem do domu. Pov. Lexy Gdy rano się obudziłam zebrałam się i pojechałam do maka. Potem pojechałam jeszcze do banku i wpadłam do Dubiego. M- hejka L- cześć Marcin Pov. Marcin Dałem Lexy buziaka i poszliśmy do kuchni, bo i tak nikogo nie było w domu. M- musimy pogadać...