wyjazd

769 32 16
                                    

Pov. Marcin
Mieszkamy już tydzień razem i  jedziemy dziś do Kościerzyny, do domu rodzinnego Lexy. Trochę się denerwuje bo nie byłem tam nigdy dłużej niż na jeden dzień zawieść Lexy. Nie byłem tam też nigdy jako chłopak Lexy. Dzisiaj mamy powiedzieć jej rodzinie, że jesteśmy razem, bo oni jeszcze o nas nie wiedzą.
L- kochanie jedziemy?
M-tak już biegnę
Pov. Lexy
Poszliśmy do auta i ruszyliśmy. Gdy dojechaliśmy weszliśmy do domu i zawołałam mamę.
L- mamo, Erick, Tina, Toni!
M.l- mama Lexy
M- dzień dobry
M.l- Hej córeczko, cześć Marcin, a Marcin cię przywiózł? Tak?
L- to znaczy, niee
M- może ja powiem
M.l- ale co, coś się stało?
M- nie, spokojnie, po prostu chcieliśmy wam powiedzieć że, jesteśmy razem
To-Toni
Ti- Tina
E- Erick
To- yeah! wiedziałem!
Lexy się zaśmiała.
L- no tak to chcieliśmy wam powiedzieć
M.l- naprawdę?, to bardzo się cieszę mam nadzieję że będziecie szczęśliwy
L- chill, mamo chill, ja się nie ożeniłam tylko mam chłopaka.
M.l- no wiem, wiem naszykuje wam pokój.
M- Kotku, to co dzisiaj robimy?
L- a gdzie byś chciał iść?
M- może na imprezę?
L- oki
Dałam buziaka Marcinowi i poszliśmy do pokoju zobaczyć co robi mama.
Pov. Marcin
Była 20.00 Lexy ubierała się, a ja już byłem gotowy, ubrałem się i czekałem na moją dziewczynę. Gdy wyszła z pokoju to mnie zatkało, wyglądała pięknie.
M- wow!ale ślicznie wyglądasz kochanie
L- dzięki
Podszedłem do niej i pocałowałem ją, w tym momencie nie chciałem nigdzie iść chciałem zostać w domu i mieć ją tylko dla siebie, ale Lexy w pewnym momencie przerwała pocałunek i pociągnęła mnie za rękę w stronę schodów
L- dokończymy to później, teraz jedziemy.
Dojechaliśmy do klubu i weszliśmy do środka, zamówiliśmy drinki, ale bez alkoholowe bo ja prowadziłem a Lexy nie chciało się dziś pić tylko chciała potańczyć.
Poszliśmy tańczyć. Najpierw leciała jakaś energiczna piosenka i po prostu się bawiliśmy, ale potem była jakaś wolniejsza piosenka, więc Lexy  przytuliła się do mnie a ja położyłem ręce na jej tali, przybliżyliśmy się do siebie i pocałowałem Lexy, znowu poczułem to co przed wyjściem.
M- kochanie wychodzimy?
L- no jedzmy do domu moja mama mówiła że pójdzie z Tiną i Tonim do znajomych, a Erick poszedł do kolegów, więc mamy cały dom dla siebie.
15 minut później
Wysiedliśmy z auta i poszliśmy do domu. Lexy poszła do łazienki, a ja usiadłem w pokoju. Po parunastu minutach przeglądania instagrama i czekania na Lexy poszedłem sprawdzić do łazienki czy wszystko z nią okej.
Zapukałem do drzwi.
M- Kotku mogę wejść?
L- tak
Podszedłem do Lexy która miała piżamę, którą podajrzę dostała od Justyny. Stała przed lustrem i myła twarz, pocałowałem ją w szyję, a Lexy się lekko uśmiechnęła. Lekko z sunąłem z ramienia Lexy koszulkę i opuściłem usta na jej ramię.
L- Marcin, tutaj?
M- przecież nie ma nikogo w domu
L- no wiem.
Pov. Lexy
Obruciłłam się twarzą do chłopaka.
Marcin zsunął moją koszulkę całkiem i zaczął mnie całować...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 22, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

RAZEM NA ZAWSZE💖LEXY+MARCINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz