[zakończone] fluff/angst ale bardziej fluff Jeongguk prawie codziennie wybierał się do klubu razem z Yoongim - jego przyjacielem od kilku dobrych lat. Jedyne, co liczyło się dla niego w życiu to szybki numerek z prawie każdą dziewczyną, jaka mu się odda. Min nie raz odradzał mu taki tryb życia, jednak młodszy był nieugięty, chcąc się po prostu dobrze bawić. Ewentualnie wpijał w siebie litry alkoholu, następnego dnia nie mogąc zwlec się z materacu. Gdyby nie starszy, Jeon pewnie dawno nie przeżyłby tych wszystkich akcji. Po czasie jednak widuje tam coraz rzadziej. Natomiast Jimin był zwykłym, nudnym i nie wyróżniającym się specjalnie człowiekiem. Starał się każdym momentem życia cieszyć, aby i inni poczuli się lepiej. Posiadał dwóch najlepszych przyjaciół, którzy wspierali go ponad wszystko. Często miał do siebie żal, gdy nie umiał pomóc im w czymś, a sam zawsze otrzymywał ten gest z ich strony. Zawsze wychodzili i wracali razem ze szkoły, lecz kiedy raz nie było ich przy Jiminie, ten musiał wpaść w tarapaty... Pewnego dnia, wracając ze szkoły, nieznajoma osoba chwyciła go mocno za ramię, prowadząc w nieznane miejsce. Facet wrzucił go brutalnie do auta, podając jakiś zastrzyk. Kiedy Park otworzył oczy zobaczył, że koło niego nie ma nikogo, a on dalej leży w aucie. Po chwili jednak pojawił się zakapturzony osobnik, dzięki któremu Jimin dowiedział się jedynie, że dzisiaj będzie musiał się trochę zabawić... - Uciekaj - usłyszał cichy, jakby nierealny szept za sobą, który następnie odbijał się jego głowie. ‼️SWITCH‼️Chociaż końcowo i tak brak smuta. ps. Występuje sope. Warte uwagi: 21.04.2020 - 6 miejsce w #kookmin 13.06.2020 - 69 miejsce w #jikook
27 parts