- Dawno, dawno temu istniał przepiękny pałac. Jeden z najsłynniejszych pałaców w całej Francji. Nie był znany tylko ze swych elegancji, luksusu czy gościnności lecz także ze szczęśliwego losu jakim świętości obdarzyły jego pana - księcia. Miał on wszystko czego dusza zapragnie. Młodość, szacunek i poważanie wszelakich ludzi i przede wszystkim i nade wszystko - miłość swej przepięknej żony. Lecz jedna noc odmieniła wszystko. Książę stracił wszystko. Utracił swą ukochaną. Utracił swą reputację. I utracił swą urodziwą twarz. Z tegoż powodu zamienił się w mężczyznę pełnego wewnętrznego bólu, a także nienawiści. Zarówno do siebie jak i do innych. Istnienie niezdolne do darzenia miłością czy do bycia darzonym miłością, książę stał się czymś przed czym cały świat zadrżał ze strachu. - A myślisz, że tego księcia ktoś kiedyś pokocha? O, albo, że on kogoś kiedyś znów pokocha? - Może kiedyś się tego dowiemy. A teraz bonne nuit, dzieci moje, kochane. --------------------------------------------------------- Opowiadanie jest fanfiction/AU do SNK i retellingiem opowieści "Piękna i Bestia", silnie inspirowane miniserialem z roku 2014. Wszelkie podobieństwa do w/w są zamierzone.