Merzi że jezteź tu
Jedna prośba, nie czytajcie tego przy rodzicach, a szczególnie na wigilii z rodziną bo Mikołaj do was przyjdzie i zgwałci ksebwjwhwhjwwjwj
Wypchajcie się tym rozdziałem skskss kc wasPerspektywa akasziego
Był piękny lecz nie za bardzo dzień taki no ten teges nagle ciszę moja piękna przerwał mi jakiś białowłosy śmieć (i nie chodzi tu o mnie)
- AKAAAAASHIIIIII- zamknij mordę śmieciu
- aha
- tak.
- co?
- gówno zjebie
- omajgasz akaszi jaki ty miły dla mnie dzisiaj *wskakuje w kżaki obok i ciągnie za sobą akasziego*
- debilu, co ty odpierdalasz
- wiesz na co przyszedł czas?
- na zostawienie mnie w spokoju?
- niee?
- no mów szmato
- naaaaa
- naaaa?
- R
U
C
H
A
N
I
E- MMMMMMMMMM bokucik ale ty dzisiaj Romeo jesteś MMMMM *podkreśla MMMMMMM*
- NO JA WIEM MMMMMMM
już mieli się zacząć ruchać ale nagle ktoś obok w kżakach zaczęło się ruszać (ruchać*)
Nagle usłyszeli jęki
| - ahhh
- ohhh
- daichiii, głębiej
- suga ahhhhhhh |
- chyba robią nową osobę do karasuno *powiedział bokuto**Bokuto i akaszi podeszli bliżej i się mega podniecili tymi seksownymi odgłosami więc sami zaczęli się ruchać
Później pojawiło się tam w huj osób i wszyscy zaczęli się ruchać
KAHSJEHEJSJSSJJSJSHSHSJWJWJWG
A
N
GB
A
N
Gnigdy nie będę normalna i mila
Dzisiaj pisząc ten rozdział zastanawiałam się co ja tu robię i co ja piszę wlasnieA więc chciałam tylko powiedzieć że to jest ode mnie prezent dla was na święta i wypchajcie się tym
That's true