5. Wyznanie

53 3 0
                                    

Matematyka i biologia minęły szybko. Nim zdążyłam zareagować już jechałam z Alice i Jasperem do domu samochodem. Jest 15.20. Więc mam dużo czasu do przygotowania się. Muszę powiedzieć Esme i Carles'owi o moim spotkaniu. Alice zaparkowała w garażu i wyłączyła silnik. Wyszłam z samochodu i skierowałam się w stronę wejścia. Otworzyłam drzwi i zostałam przytulona przez Esme.

- Jesteś pewna, że to dobry pomysł? – Zapytała zatroskana.

- Co? – Zapytałam zdezorientowana. Nie wiedziałam, o co chodzi.

- No te spotkanie z wilkiem. Jesteś pewna, że to dobra decyzja?

- Ale skąd ty o tym wiesz? – Zapytałam zdziwiona.

- Alice dzwoniła do mnie. – Powiedziała odrywając się ode mnie.

- Mogłam się domyślić. I tak jestem pewna, że to dobry pomysł.

- Na pewno? Wiesz, że to jest niebezpieczne.

- Tak wiem, ale nie zapominaj, że jestem silniejsza od wszystkich. A po za tym mam wizje, pomoc Waszą i Matili. Więc nic mi nie grozi. – Powiedziałam starając się ją uspokoić i chyba w małym stopniu mi się udało.

- No dobrze, ale uważaj na siebie. – Powiedziała i znowu mnie przytuliła.

- Jasne. Będę uważać. – Powiedziałam odwzajemniając uścisk. – A teraz przepraszam, ale musze iść się przygotować.

Esme bez słowa mnie puściła a ja pobiegłam na górę. Weszłam do pokoju i zajrzałam do szafy. Wyjęła ciemno niebieską sukienkę z długimi rękawami, które były zawiązywane na końcach. Sukienka sięga przed kolano. Na środku ma ściągacz.

Wzięłam ją do łazienki i położyłam na stoliku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam ją do łazienki i położyłam na stoliku. Postanowiłam, że wezmę prysznic. Rozebrałam się i weszłam do kabiny. Po jakiś 10 minutach wyszłam i wytarłam się ręcznikiem. Później ubrałam się w przygotowaną sukienkę. Postanowiłam, że zrobię makijaż. Postawiłam na trochę złota i brązu. Do tego czarna kreska i pomalowane rzęsy.

 Do tego czarna kreska i pomalowane rzęsy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak gotowa wyszłam z łazienki. Założyłam buty. Wzięłam zwykłe czarne trampki. Stwierdziłam, że jak mam chodzić po lesie to ma być mi wygodnie. Popsikałam się jeszcze perfumami i spojrzałam na zegarek. Wskazywał on godzinę 15.45. Więc niedługo powinien przyjść Jacob.

ZMIERZCH - BITWA O WSZYSTKOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz