To co zrobił... Nie wiem czy będę w stanie mu to wybaczyć... I jeszcze ta cholerna noc z Łukaszem wtedy i to wszystko co do mnie mówił... To w jaki sposób się zachowywał w stosunku do mnie... Ja nie mam pojęcia co mam zrobić...
Pov.Jaszczur
Jak wszedłem ma tą sale i zobaczyłem Łukasza przytulającego Wiolę zrobiło mi się tak jakoś nie wiem dziwnie... Chyba bylem o nią zazdrosny. Ale nie mogłem nic zrobić...2 dni później
Lekarz - *przychodzi do Wioli* Proszę pani jest taka sprawa
Wiola - *szklą się jej oczy bo myśli że badania się potwierdziły*
Lekarz - mamy Pani wyniki badań...
Wiola - *patrzy się na Łukasza*
Łukasz - będzie dobrze *szepcze*
Lekarz - i bardzo panią przepraszamy ale pomyliliśmy badania...
Wiola - a-ale jak to? *jest zszokowana i patrzy raz na Łukasza raz na lekarza*
Lekarz - no pomyliliśmy przez nazwiska Kotelecka, Kotecka
Łukasz - Czyli Wiola jest zdrowa?
Lekarz - tak, tak w pełni nic jej nie jest tylko musi odpoczywać. A za pomyłkę odpowiednie osoby zostaną ukarane jeszcze raz przepraszam
Wiola - *rzuciła się Łukaszowi na szyje i zaczęła płakać ze szczęścia*
Łukasz - Wioluś mówiłem że będzie dobrze *również poleciały mu łzy szczęścia* poczekaj powiem chłopakom
Wiola - dobrzeŁukasz - *wychodzi na korytarz*
Hubert - *wstaje* co jest?!
Łukasz - w-wiola ona jest zdrowa
Jaszczur - czyli to się nie potwierdziło
Łukasz - nie lekarze pomylili badania bo nazwiska były podobne. Wiola jest zdrowa i nic jej nie jest jedynie musi zostać tu jeszcze około 3 dni
Jaszczur - *jest cały szczęśliwy*
Łukasz - to chodzimy może do niej co?
Jaszczur - no okej
Łukasz - wiola to kiedy ty wychodzisz?
Wiola - lekarz mi mówił że za 4 dni mogę wyjść
Jaszczur - to super *patrzy się na dziewczynę uśmiechnięty*
Wiola - ...
Łukasz - emm... chcecie porozmawiać ja was zostawię
Wiola - nie... *mówi niepewnie* nie idz
Łukasz - pogadaj z nim *uśmiecha się do blondynki*
Jaszczur - wiola... dasz mi się wytłumaczyć... *spogląda na nią*
Wiola - ...
Jaszczur - ja tego nie chciałem... Nie sądziłem że... *szklą mu się oczy*
Wiola - jaszczur co się stało się nie odstanie...
Jaszczur - ja cie przepraszam. Nigdy nie chciałem żeby stała ci się krzywda
Wiola - rozumiem...
Jaszczur - *patrzy jej głęboko w oczy*
Wiola - *patrzy się na niego lekko uśmiechając się*
Jaszczur - *przybliża się do dziewczyny*
Wiola - *patrzy na niego zdezorietowana*
Jaszczur - *jego usta stykają się z ustami dziewczyny*
Wiola - *po kilku sekundach odpycha od siebie chłopaka* Jaszczur nie powinniśmy *szepcze*
Jaszczur - przepraszam
Łukasz - *wchodzi na sale* jaszczur chodzi jedziemy do domu niech Wiola odpocznie
Wiola - ale możecie zostać
Łukasz - wioluś odpocznij *uśmiecha się*
Jaszczur - dobra chodzi
Łukasz - pa wioluś *wychodzi razem z jaszczurem i Hubertem ze szpitala*Jaszczur
Przez całą drogę myślałem o tym co ja i Wiola... Ja nie wiedziałem co będzie dalej z moja i wioli relacją.Hubert - jaszczur
Jaszczur - ... *jest zamyślony*
Hubert - jaszczur halo
Jaszczur - ...
Hubert - jaszczur kurwa!!
Jaszczur - yyyy... Co, coś mówiłeś?
Hubert - tak
Jaszczur - co?
Hubert - chciałem się zapytać nad czym tak myślisz
Jaszczur - a nie nad niczym
Hubert - od kiedy wiola jest niczym?
Łukasz - *patrzy lekko zdenerwowany na huberta i jaszczura*
Jaszczur - co nie, nie myślę o niej
Łukasz - od kont wszedłem na sale jak siedzieliscie sami masz taką minę
Jaszczur - nie zdaje cie się
Łukasz - mhmm...
Hubert - uuuuu...
Jaszczur - co uuuu?
Hubert - nic nic... *uśmiecha się*Jaszczur
To aż tak widać serio?! Boże musze się ogarnąć. Przestać myśleć o niej i zająć się czymś innym.Łukasz
Nie podoba mi się to że miedzy Michałem.. nigdy do niego tak nie mówiłem.....
Między nim a wiolą jest taka dziwna relacja. Nie pasuje mi to... jestem o nią kurwa zazdrosny.. nie powinienem. Będę teraz bardziej zwracał uwagę na ta dwujke.Wiola
Męczy mnie to wszystko. Sytuacja z dzisiaj z jaszczurem i Łukasz...
Do tego leżę w tym cholernym szpitalu już z tydzień ponad. Mam tego dosyć. Codziennie widzę się z Łukaszem i jaszczurem i to nie pomaga mi w tym wszystkim. Bo chyba poczułam coś do jednego i drugiego...
Nie mogę tak dużej wypisze się na własne żądenie ze szpitala i pojadę gdzieś żeby nikt mnie przez następne kilka dni nie znalazł. Przemyśle wszystko, poukładam w głowie.Wiola - przepraszam chce się wypisać
Lekarz - wychodzi pani za 4 dni. Proszę jeszcze zaczekać
Wiola - nie mogę już tu leżeć chce się wypisać
Lekarz - wie pani ze jest to niebezpieczne
Wiola - zdaje sobie z tego sprawę
Lekarz - napewno nie zaczeka pani jeszcze?
Wiola - nie
Lekarz - nie mogę pani siłą tu trzymać. Dobrze proszę tylko podpisać że wychodzi pani na własne żądanie
Wiola - dobrzeNastępnego dnia o godzinie 10 rano
Łukasz - kto jedzie ze mną do wioli do szpitala?
Hubert - ja mogę jechać
Jaszczur - ja też jadę
Łukasz - mhm.. *patrzy na jaszczura złowrogo*
Hubert - to chodzicieChłopaki dojechali do szpitala
Łukasz - *wchodzi na sale na której wcześniej leżała Wiola*
Hubert - *wchodzi za nim*
Łukasz - cze..
Jaszczur - *wchodzi na sale* hej
Gdzie wiola?
Hubert - no właśnie nie wiemy
Łukasz - *wychodzi z sali i idzie na recepcję* przepraszam
Recepcjonistka - tak?
Hubert - gdzie on polazł *wychodzi z sali*
Jaszczur - *idzie za nim*
Łukasz - na jakiej sali leży Wioletta Kotelecka?
Recepcjonistka - chwilka
Nie mamy takiej pacjentki
Łukasz - jak to?
Recepcjonista - proszę pana wypisała się na własne rzadanie dzisiaj rano
Hubert - wiesz gdzie jest Wiolka?
Łukasz - nie do końca
Hubert - no wiesz czy nie wiesz?
Łukasz - wypisała się
Jaszczur - jak się wypisała?
Łukasz - no normalnie. Wzięła i się wypisała!
Recepcjonistka - proszę tu się nie kłuci i nie krzyczeć
Hubert - przepraszam za kolegę. Łukasz chodź do autaŁukasz, jaszczur i Hubert poszli do auta
Łukasz - ona jest jakaś nie odpowiedzialna
Hubert - ona jest dorosła wie co robi
Łukasz - no własnie chyba nie
Jaszczur - lekarz kazał jej jeszcze w szpitalu leżeć z cztery dni a ona wyszła juz tak o
Łukasz - wogulę się nie odezwała nic gdzie jest
Hubert - zadzwoń do niej
Łukasz - *wyjmuje telefon i wykonuje połączenie do wioli*Wiola - *widzi że dzwoni Łukasz ale specjalnie nie odbiera telefonu*
Łukasz - nie odbiera
Jaszczur - spróbuj jeszcze raz
Łukasz - *dzwoni jeszcze dwa razy do dziewczyny*
Hubert - czekaj może odemnie obierze
Łukasz - oby
Hubert - *dzwoni kilka razy do niej*Wiola - *wyłącza telefon*
Hubert - nie ma sygnału
Łukasz - wyłączyła telefon
Jaszczur - albo jej padł
Łukasz - pojadę do jej mamy
Jaszczur- odwieź mnie do domu. Może przyjdzie
Hubert - możeŁukasz odwiózł jaszczur do domu i wraz z Hubertem pojechali do domu mamy wioli
Wiola będzie w domu swojej mamy?
Przepraszam znowu zawiodłam..
Rozdzialy miały być 2 razy w tygodniu nie było ani jednego przez ponad miesiąc. Sorry
Rozdziały będą kiedy będą i tyle xd.Ig: fankipsychofanki_
1064 słow