💜6💜

235 7 0
                                    

1,5 godziny później

Łukasz - ej widzialiścię może dziewczynę blondynkę bardzo pijaną taka trochę nisza ode... *w tym momencie Łukasz zauważył jak ktoś leży w krzakach*
Kurwa! Wiola! *Łukasz podbiega do krzaków i okazuję się że to Wiola*
Chryste Wioluś Wiola słyszysz mnie
Boże jak ty wyglądasz. Zabije skurwysyna który ci to zrobił.

Rozmowa telefoniczna
Łukasz - Hubert Wiola sie znalazła
Hubert - na serio?!
Łukasz - tak jest cała blada i poszarpana jakaś ale jest cała. Przyjdźcie na tą plażę
Hubert - już jedziemy

Hubert - jaszczur jedziemy na plażę Wiola się znalazła
Jaszczur - boże to szybko

*Jaszczur i Hubert przyjeżdżają na plażę*

Łukasz - *bierze wiole na ręce* szybko ona jest lodowata musimy jechać do szpitala
Hubert - gdzie ją znalazłeś?
Łukasz - zauważyłem jak leżała w krzakach.
Jaszczur - ktoś musiał ją tam zaciągnąć czy coś
Hubert - musiała się wyrywać bo ma koszulkę poszarpaną i wygląda okropnie. Musiała na chwile kontaktować ktoś ja popchnął i się udeżyła w głowę poczym zemdlała
Łukasz - zabije skurwiela. Chcieć wykorzystać młodą, pijaną dziewczynę, nieswiadomom niczego

*dojechali do szpitala w drodzę Łukasz cały czas trzymał wiole na rękach przytulając ją swoją kurtką ponieważ byla lodowata*

Łukasz - przepraszam!
Recepcjonistka - chwila
Łukasz - kurwa ona umiera mi na rękach a pani chwila!
Hubert - stary spokojnie
Recepcjonistka - proszę się uspokoić
Łukasz - jak mam się uspokoić!
Recepcjonistka - proszę powiedzieć co się stało
Hubert -  koleżanka jest lodowata i cała poszarpana. Najprawdopodobniej ktoś na nią napadł.
Recepcjonista - dobrze proszę iść na sale gówną i położyć Koleżankę na wolnym łóżku
Łukasz - dobrze

5 minut później przychodzi lekarz

Lekarz - dobry wieczór.
Łukasz - dla nas nie dobry
Lekarz - ... Ale panów tu tyle nie może być nich jeden zostanie.
Łukasz - idzcie ja zostanę
Hubert i jaszczur - dobra *wychodzi z sali*
Lekarz - a więc co się stało?
Łukasz - znalazłem ją w krzakach całą lodowatą w poszarpanych ciuchach.
Lekarz - to Pana znajoma czy rodzina?
Łukasz - to moja dzie... przyjaciółka
Lekarz - czy jest pełnoletnia?
Łukasz - tak
Lekarz - czy będzie pan w stanie wypełnić kartę w recepcji?
Łukasz - tak oczywiście
Lekarz - to prosze o niej powiedzieć na recepcji i ją wypełnić
Łukasz - dobrze *idzie na recepcję*
Hubert - i co?
Łukasz - nic narazie mam jakąś kartę wypełnić.
Jaszczur - nie dowiedziałeś się niczego
Łukasz - no nie dopiero lekarz sie dowiaduje czego kolwiek co się stało. Musze jakas kartę wypełnić i tam wracam.

*Łukasz wypełnił kartę i wraca na sale gdzie jest aktualnie badana Wiola*

Lekarz - czy koleżanka jest pod wpływem czegoś?
Łukasz - tak alkoholu
Lekarz - dobrze. A jakaś wieksza ilość?
Łukasz - no tak z jakieś 3 mocniejsze piwa
*stan wioli zaczyna się pogarszać i zaczyna się trząść*
Łukasz - Wiola! Wiola! *podchodzi do łóżka wioli*
Lekarz - proszę pana proszę wyjść
Łukasz - *zaczyna płakać* Wiola! Nie zostawię jej tu! Wioluś! *patrzy na nią z łzami w oczach*
Lekarz - proszę pana proszę o opuszczenie sali
Łukasz - *wychodzi patrząc cały czas na wiole z łzami w oczach*
Hubert - co jest!
Jaszczur - Łukasz halo!
Łukasz - jej stan zdrowia... 
Hubert - co Kurwa!
Łukasz - się znacznie pogorszył
Hubert - nie! Nie! To sie nie dzieje!
Jaszczur - *stoi wryty* to wszystko moja wina!
Hubert - przestań nie mogłeś tego przewidzieć
Jaszczur - nie powinienem wtedy jej tam zostawiać tak samej. Najebanej jak szpadel. Na sierodku plaży

Pov.Łukasz
Z wiolą nie było kontaktu jej stan zdrowia był niestabilny. Bałem się o nią. Ten dzień był najgorszym dniem w moim życiu.

Pov.Jaszczur
Byłem przerażony i czułem się winny tej całej sytuacji. Wiedziałem że z wiolą jest źle i że nie byłem pewien czy zobacze ją jeszcze.

Pov.Hubert
Wiedziałem że jesteśmy w dupie. Ale próbowałem uciekać przed myślą że wioli może zaraz nie być.

Godzinę później

Lekarz - *wychodzi na korytarz* proszę pana
Łukasz - *zerwał się z krzesła* tak
Lekarz - z paniską przyjaciółką jest lepiej jej stan zdrowia na tą chwile jest  stabilny ale bardzo słaby.
Hubert - *wstał z krzesła i zaczął się uśmiechać* aaaaa wiedziałem.
Łukasz - dzięki bogu. Mogę do niej wejść?
Lekarz - dobrze ale na 5 minut.
Łukasz - dziękuję *wchodzi do sali i siada na krześle obok łóżka na którym leży wiola* wioluś zobaczysz będzie lepiej *zaczyna płakać i łapię ją za rękę*
Wiola - *powoli się przebudza i patrzy na płaczącego Łukasza* Łukasz *mówi zachrypiałym głosem*
Łukasz - Wiola Wiola *zaczyna się uśmiechać*
Wiola - a kogo sie spodziewales? Czemu płaczesz
Łukasz - wiola złotko boję się
Wiola - ale czego co zrobiłeś?!
Łukasz - pozwoliłem Ci wyjść z domu
Wiola - o czym gadasz?
Łukasz - prze ze mnie tu leżysz
Wiola - co ale czemu tu o co chodzi *mówi zdezoriętowana i zszokowana*
Łukasz - jak sie czujesz?
Wiola - głowa mnie boli czuje się jagbym kaca miała
Łukasz - *usmiecha się* bo masz
Wiola - znowu mi się film urwał
Łukasz - długa historia opowiem Ci jak będzie lepiej
Lekarz - o dobry wieczór pani Wioletto
Wiola - yyy dobry wieczór. Czemu w zasadzie ja tu jestem?
Lekarz - pani koledzy znalezili panią całą lodowatą i tu panią zabrali. Jak sie pani czuje?
Wiola - no głowa mnie bardzo boli i trochę mam duszności lekko w sercu mnie kuję
Lekarz - dobrze. Pana proszę o wyjście będą robione badania
Łukasz - dobrze *wychodzi z sali*

Hubert - i co?
Łukasz - przebudziła się
Jaszczur - *wstał z krzesła zszokowany*
Naprawdę! jak sie czuje?
Łukasz - mówi że się czuje jakgby kaca miała i że ma problem z oddychaniem jeszcze wspominała o kuciu w sercu
Hubert - cała wiola moja krew *śmieje się*
Łukasz - badają ja teraz

1 godzinę później

Lekarz - *wychodzi z sali*
Łukasz - jak z nią?
Lekarz - teraz zasneła jej stan jest stabilny ale nie jest najlepszy
Hubert - a ile bedzie musiała tu lerzeć?
Lekarz - jak będzie lepiej to jakieś 5 dni tak mniej więcej.
Jaszczur - ale wyjdzie z tego tak?
Lekarz - tak wszystko będzie dobrze

Pov.Łukasz
Cieszyłem się że wiola sie przebudziła i że jest z nią trochę lepiej. Nadal cholernie się o nią bałem. Tyle dobrego że lekarz powiedział że jej stan jest stabilny. Wtedy jak byłem w tej sali i jak ją zobaczyłem tam na tym łóżku to nie mogłem się powstrzymac od łez. Kiedy złapałem ją za rękę poczułem coś dziwnego tak jakoś było inaczej. Jej dłoń była taka mała w porównaniu do mojej a jej skóra delikatna i gładka. Wiedziałem że jej tam samej ani na minutę nie zostawię. I przez ten czas jak tu będzie leżeć zostanę tu choćby nie wiem co.

Pov.Hubert
Wiola totalnie nie ogarniała co się dzieje ale była przynajmniej w stanie stabilnym. I napewno lepszym niż wczesniej. Wcześniej była lodowata wyglądała niczym trup. Cała blada.

Pov.Jaszczur
Uspokoiłem się gdy lekarz powiedziała że wiola sie przebudziła i ze jest z nią lepiej. Miałem nadzieję że z nią bedzie coraz lepiej. Aż wyjdzie  tego szpitala i będę mógł ja przeprosić. Nie wiem jak ja się jej pokażę na oczy

Czy stan zdrowia wioli sie polepszy?
Wiola wybaczy jaszczurowi?
Jak Łukasz zniesie tą całą sytuację?
Karina sie oczym kolwiek dowie?
Rozdział ledwo ledwo bo późno jest (23:30) ale zdążyłam. Jestem zadowolona nawet z tego rozdzialu bo wymyśliłam już co może być w kolejnym. Chociaz ten dzień był okropny jestem zadowolona że to wpgule skończyłam.

Ig: fankipsychofanki_

1144 słów  (rekord jak narazię)

od przyjaźni do miłości//kxpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz