To żyje.
No więc nasze kochane chłopaczki znaleźli sobie taki hotel jeszcze gorszy niż tamten, ale to nic. Chwilę sobie pospali bo spanie jest najważniejsze oczywiście zaraz po siatkówce, a gdy oboje się obudzili ogarnęli w jakim stanie jest hotel, do którego przyszli.
Oikawa: Iwa-chan czy ty to widzisz?
Iwa: Kur...de już nigdy razem nie polecimy za granicę! To jest twoja klątwa, to przez ciebie!
Oikawa: Iwa-channn, ale to nie może być moja klątwa bo ja najlepszy jestem i ja bym trafiał do najlepszych hoteli
Iwa: Śmierdzisz.
Oikawa: Czym?
Iwa: Gównem. Idź. Się. Umyj.
Oikawa: O-ok...
Więc Oikiłała poszedł się umyć. Ogólnie prysznic był bardzo brudny i bardzo tam śmierdziało, a woda była jeszcze bardziej brudna, no ale jak Iwa każe się umyć to trzeba się umyć. I po 10 minutach nasz jeden z głównych bohaterów wyszedł z łazienki.
Oikawa: Iwa-chan co ty robisz?
Iwa: Pamiętasz Wisłę?
Oikawa: Tak, czemu pytasz?
Iwa: Lubisz pływać?
Oikawa: NO PEWNIE, ŻE CHCE TAM POPŁYWAĆ!!!!!!!!!!
Iwa: ŚWIETNIE TO CHODŹ!
Oikawa był taki podekscytowany, że aż zapomniał jak się pływa, i gdy już byli na miejscu wskoczył do wody i zaczął się topić, a Iwa siedział sobie przy brzegu i czytał książkę „Jak utopić Oikawę tak żeby przeżył". Oikawa chwilę sobie jeszcze tak tonął aż wyłowiła go policja. Dostał kilka razy pasem po dupie, a Iwaizumi wszystko nagrywał w tym czasie żeby po powrocie do Japonii pokazać wszystko kolegom z drużyny.
Oikawa: Umarłem prawie
Iwa: Spokojnie czytam bardzo mądrą książkę ona ci pomoże tak, że nigdy się nie utopisz
Oikawa: Ciekawe jaki mądry człowiek ją stworzył
Iwa: Dobra słuchaj są 2 ważne sprawy
Oikawa: Jakie?
Iwa: 1. Musisz się wytrzeć 2. Musimy kiedyś wrócić do Japonii
Oikawa: Iwa-channnnnnnn, ale tu jest fajnie!!
Iwa: Ja wiem, ale kiedyś musimy wrócić
Oikawa: Ale najpierw musimy zwiedzić resztę tego kraju, w którym ciągle jedzie cebulą i smogiem, bo w Karakowie widzieliśmy już wszystko!
Iwa: Na Wawelu nie byliśmy
Oikawa: Wafelu? CZY TAM SPRZEDAJĄ WAFLE?
Iwa: WAWELU! I NIE WIEM BO NIGDY TAM NIE BYŁEM, A SŁYSZAŁEM TYLKO W TELEWIZJI O TYM!
Oikawa: MUSIMY KIEDYŚ TAM PÓJŚĆ! ALE NAJPIERW MUSZĘ WYSUSZYĆ DUPĘ BO MI ZIMNO
Iwa: Ale Oikawa ty nie masz dupy...
Oikawa: Nie rań moich uczuć...
Iwa: Nie przepraszam
Oikawa: ALE I TAK CI WYBACZAM BO CIĘ UWIELBIAM!
Iwa nie wiedział tak trochę co powiedzieć więc nic nie powiedział, i gdy sobie szli po chodniku zobaczyli...
Przepraszam, ale nawet ja nie wiem co zobaczyli XD
I przepraszam też za to, że prawie uśmierciłam tą książkę, ale spokojnie nie mam w planach uśmiercać jej na stałe.
I jeszcze chce życzyć wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku! Mam nadzieję, że 2021 będzie lepszy niż 2020
Dobra już daje wam spokój XD
CZYTASZ
Oikawa i Iwa-chan w Karakowie (Krakowie)
FanfictionZAKOŃCZONE kontynuacja na profilu Książka pisana tylko w celach humorystycznych i nie ma na celu nikogo urazić! Nie będę się rozpisywać bo tytuł wszystko mówi XD