Prolog

3.1K 56 3
                                    

Pov. Max

Otworzyłem oczy. Ujrzałem jedynie wszechobecną ciemność. Dookoła cisza jak makiem zasiał. Nie podobała mi się ta sytuacja ani trochę. Nie trudno było się domyśleć, że coś mam na oczach. Chciałem to zdjąć jednak nie mogłem ruszyć rękami. Zostały chyba spięte kajdankami. Tak myślę, ponieważ to coś jest zimne, a ruszając górnymi kończynami wydaje szczęk jak metal. Serce zwiększyło rytm uderzeń. Muszę sobie przypomnieć co się stało...

Miałem się spotkać z kuzynem. Rick chciał abym przyszedł wieczorem pod jego blok. Mieliśmy razem przetestować nowe zioło które kupił, bo sam się bał, a ja lubię ryzyko. Hmm... Pamiętam też, że czekałem na niego trochę. Było zimno. Ktoś do mnie podszedł i chyba o coś pytał. Nie. Napewno o coś pytał. Potem pustka.
Ahh... Głowa mnie od tego boli, ale muszę sobie przypomnieć.

Nie wiem gdzie jestem, co się dzieje. Nic kurwa nie wiem! Dobra, dalej. Pytał chyba o godzinę. Nie, nie o to. Wiem, że musiałem wyjąć telefon z kieszeni. Potem rozbolała mnie głowa i nie pamiętam nic dalej. Myślenie chyba nic mi teraz nie da. Może ten gość coś mi zrobił?? Możliwe. Nawet bardzo. Muszę uwolnić ręce. To jest najważniejsze. I obadać gdzie do cholery jasnej jestem!?

Proszę, dość! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz