Ferie zimowe

413 28 27
                                    

Rano o około 09:23 Kiyoomi się obudził, poczuł coś ciepłego obok jego klatki piersiowej, jakby coś się przysłało. Spojrzał w dół i zobaczył Atsumu, zdziwił się oraz obrzydził. Ta głupia pszczoła się do niego przytula, jak on zara go zabije. Miya spał se słodko, bez żadnych zmartwień, że coś może się zara stać, że zara zostanie ochrzan życia, ach po co sie tak martwić. Czarnowłosy odsunął go od siebie powoli i poszedł zrobić se coś do jedzenia. Akurat jak sie obudził to zapomniał, że ta pszczoła u niego spała bo pomyliły jej sie godziny, jaki idiota. Popijając kawe słyszał kroki jakby ktoś schodził na dół, domyślił się, że to Miya. Był cały zaspany i nawet nie wiedział o co chodzi, aż wreszcie spojrzał na Sakuse a potem na okno ktore było akurat za czarnowłosym. Kompletnie zignorował wyższego i pobiegł zobaczyć śnieg. Była tego cała masa! Można ulepić bałwana, pójść na sanki, zrobic iglo, dosłownie wszystko! Kiyoomi spojrzał na niego wkurzony i warknął.
- A może dzień dobry?-
Miya na niego spojrzał przez krótką chwile a potem patrzał znowu na śnieg, opowiedział mu także.
- Cześć omi-omi. Zobacz śnieg! Chodź ulepimy bałwana, albo iglo zrobimy! -
Mówił zadowolony. Starszy ( tak jest starszy bo on sie urodził w marcu a Tsumu chyba w wrześniu lol) patrzał na niego zażenowany.
- Powaliło cie? Wiesz ile tam jest zarazek? W ogóle ryzyko to było wpuścić cię do łóżka..-
Mruknął. Czuł się dziwnie ponieważ Miya zawsze poświęcał mu dużo uwagi i zawsze coś chciał, a tera patrzy tylko na śnieg a nie na niego, głupi śnieg, już go nie lubi. Humor farbowanego blondyna odrazu zniknął, spojrzał w ziemie smutny i powiedział takim smutnym głosem.
- Szkoda, a ja chciałem ulepić bałwana, jeździć na sankach i w ogóle wszystko.-
Kiyoomi myślał, że smutno mogło mu sie też zrobić dlatego, że powiedział, że spanie z nim to ryzyko, nawet prawda ale bardziej przejął się śniegiem. Sakusa westchnął i uderzył go w głowe.
- Pojdziemy ulepić tylko bałwana, a potem wracasz do domu i oddajesz mi bluze, bo cały czas ją masz.-
Westchnął i patrzał na niego z nadzieją, że coś się zmieni i nie bedzie smutny. Gdy Miya usłyszał te słowa Usmiechnal się bardzo zadowolony, tak sie cieszył, że nie mógł tego opisać. Atsumu chciał cos powiedziec ale Kiyoomi był szybszy i powiedział.
- Zara dam ci ciuchy na przebranie i pojdziemy na troche, tylko ja najperw sie ogarnę.-
Tsumu się nie odezwał tylko kiwnął głową z radości. Sakusa poszedł szybko na góre a jak myślał o zarazkach Atsumu w jego łóżku miał ochote się zrzygać, ale sie powstrzymał i starał się o tym nie myslec.

Gdy wreszcie wszyli na dwor Miya rzucił się na snieg, prosto twarzą na ten gruby snieg, potem był cały mokry i miał snieg w plecach. Czarnowłosy i tak czy siak był w maseczce, Chociaz byli tylko na jego podwórku. Farbowany blondyn zabrał się za robienie bałwana. Po długim czasie wyszedl moze i troche krzywy ale i tak czy siak mu sie podobał. Kiyoomi stał i patrzał na niego zażenowany oraz robił coś na telefonie, nie zwracał uwagi na Tsumu więc ten rzucił to śnieżką i zaczął się śmiać. Sakusa podenerwowany Wzial wielka garść śniegu i zaczął robić wielką, twardą kulkę. Miya się cały czas śmiał wiec nie zwrócił uwagi na to co robi przyjaciel. Jedna chwila nie uwagi a Tsumu dostał wielką kulką prosto w plecy, spadł na kolana akurat była dość ciężka, ale na szczescie spadła. Jęknął z bólu, tak zeby było dramatycznie.
- Auć! To bolało!-
Polozyl sie na śniegu a Kiyoomi obsypywał go śniegiem.

Wieczorem gdy wracali cos przykuło uwagę Sakusy, gdy odprowadzał Miye zauważył kogos znajomego.. Nosz kurde to jego ojciec, na nie szczescie go zauważył i poszedł do niego. Czarnowłosy schował Tsumu w krzaki ponieważ akurat blisko nich szli. Ojciec go zagadał i zaproponował kolacje, to sie zgodził. Gdy tak szli ten po kryjomu ciągnął Atsumu za sobą. Poszli do restauracji, farbowanemu blondynowi znowu autobus uciekł, zaczął sie troche bac. Schował się pod stołem bo Sakusa mu kazał, akurat siedział na przeciwko jego krocza.. idealnie~ ale chwile nie nie Nie tak nie wolno myslec. Akurat stół tez nie był jednym z największych to musiał się skulać i przesuwać w stronę czarnowłosego. Chciał juz wrócić do domu, moze rodzice się martwią.. A jeszcze ten jego przyjaciel potraktował go jak psa.. Czuł się okropnie. Już był na tyle blisko, że siedział w jego kroczu. Smutno mu sie zrobiło, że musi tu siedziec to przytulił się do jego nogi. Sakuse odrazu przeszedł dreszcz i jakby coś chciało wydostać się z jego spodni.. Nosz kurwa.. Akurat w takim momencie ktoś się obudził, to rzadkie u niego.. Atsumu zauważył, że ojciec odszedł od stołu to powiedział cicho, No nie tak cicho akurat Kiyoomi mógł go usłyszeć.
- Omi-omi kiedy moge wyjsc? Ja chce do domu.-
Spojrzał na niego i zauważył jego spodnie, odrazu się zarumienił, wiedział, że będzie musiał robic swoje. Kiyoomi podenerwowany powiedział.
- Tera nie wyjdziesz idioto.. Zajmij się tym b-bo to przez ciebie.. Nikt mi tak nigdy nie robił.. to takie dziwne uczucie..-
Powiedział zawstydzony i poczuł jak ktoś rozpina jego rozporek, o cholera czyli jednak to zrobi.. Nie obrzydził się, jak on go za to uwielbia. Miya pierwszy raz to robił ale na szczescie oglądał filmy dla dorosłych..~  Nawet się zdziwił, że prawdopodobnie Sakusa ma większego od niego, aż się zazdrosny zrobił. Wziął jego członka do buzi i starał się być cicho, ruszał się raz w górę raz w dół i tak coraz szybciej. Gdy się zmęczył zaczął go oblizywać delikatnie. Kiyoomi czuł już dziwne uczucia do Atsumu, moze takie zauroczenie? Albo gorzej.. Może się już zakochał?! Cholera.. Tera było mu dobrze, chciał więcej z nim.. Chciał zobaczyc jego twarzyczkę ale aktualnie Nie mógł bo ojciec z nim siedział. Atsumu robił to coraz szybciej.. Wręcz idealnie~ Czarno-włosemu to się podobało.. Ale czuł już, że zara dojdzie a nie miał jak powiedziec Atsumu. Bez wahania to zrobił, przeciez chyba się nie pogniewa. Akurat ojciec poszedł zapłacić a była dość długa kolejka. Spojrzał pod obrus, twarz Atsumu była wręcz piękna. Pogładził go po policzku i czekał aż połknie wszystko. Miya miał lekko szklane oczy i cały czas wszystko połykał, aż mu troche z buzi poleciało, lecz Kiyoomi nie pozwolił na to żeby Chociaz troche z tego uciekło. Wytarł to ale zostało mu to na palcu, czekał aż Atsumu mu tego palca obliże. Po dobroci przełknął wszystko i oblizal jego palce.
- Grzeczny chłopiec..~ -
Powiedział Sakusa z lekkim usmiechem na twarzy. Takie zachowanie jest do niego nie podobne, ale tak sie dzieje gdy sie podnieca.

Lol sory za błędy ale spac mi sie chciało i na telefonie jestem 😺😺😺

Idiota //SakuAtsu//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz